Na froncie coraz lepiej. Po 4 dniach kicie doszły do następującego stanu rzeczy:
- bez problemu przebywają w jednym pomieszczeniu, co jednak nie jest pozbawione kilku pułapek...
- wszystkie nowe zrobiły qpala. Od wczoraj mają 2 kuwety ale generalnie korzystają z jednej. Najpierw Pchła musiała podzielić się swoją, co Calineczce w ogóle nie robiło różnicy z czyjej korzysta a Migotka strzelała focha, "że jak to" ale w nocy siknęła sobie. Dla hrabiny M

(która okazała się być większą niż podejrzewana o to Pchła...) dostawiliśmy drugą, z której poszła sobie bez pardonu skorzystać Calineczka.
M. korzysta więc z Pchlej a C. gdzie akurat wejdzie... (są w osobnych łazienkach).
Pchła przyjęła już do wiadomości nowe lokatorki i Calineczkę próbuje zagonić do zabawy ale ta przed nią ucieka (bez krzyków jednak, dla zasady) a do Migotki próbuje zbliżyć się i zapoznać ale M. jeszcze buczy i prycha. Generalnie obecność innych jej nie przeszkadza, w przeciwieństwie do tego, że nie chcą bawić się z nią.
Calineczka jest przezabawna i kochana. Jest mała, jak kociaczek i ma nawyk przytulania się do szyi i ugniatania mi biustu

, mruczy przy tym namiętnie.
Generalnie to taki trochę "kociaczek-wieśniaczek"

:
1. fascynuje ją tv (jak włączyłam to widać było, jak zastanawia się "o co chodzi?, co to jest?")
2. przy włączeniu odkurzacza pierwsze co zrobiła to spojrzała na ekran.... i zdziwiła sie, że to nie stamtąd. Później naprzemiennie nasłuchiwała i patrzyła na ekran
3. przed aparatem fotograficznym zaczęła uciekać...

Musiała obwąchać i już jest ok.
4. ma nawyk najadania się na zapas i zakopywania (na niby) jedzenia. Przychodzi do kuchni, sprawdza czy jest jedzonko i próbuje zakopać miseczke na później
5. próbuje "wejść" do lodówki przez kratke wentylacyjną (lodówke mam zabudowaną). Łapką stara się wyciągnąć kratke ale nie udaje się niestety... Uparta ta kratka, że AŻ...
6. jak włączyłam pralkę to dopiero było "COŚ". Oglądanie z każdej strony, nasłuchiwanie i do tego kiwała się na boki, jak zapaśnik sumo...
Migotka to większa hrabina niż Pchła. Musiała być kotem-jedynakiem. Nadal w małym fochu - buczy i syczy, jak koleżanki pojawiają się w pobliżu (w zasiegu wzroku już mogą). Uwielbia spanie za firanką, na szafie, na parapecie i relaks balkonowy
Generalnie jest coraz lepiej.
Popołudniowy przydział miejsc: Migotka przysypia na parapecie, Pchła na swoim ulubionym fotelu a Calineczka wyciągnięta, jak długa na dywanie.
Najlepsza zabawką całej trójki jest sznurówka, która po prostu bije rekordy popularności - wszystkie muszą się nią bawić, najlepiej na raz ale jednak osobno. Calineczka jest the best - wcina się do każdej zabawy i o każdej porze dnia/nocy
z ostatniej chwili: Panna Migotka zaszalała i bawiła siędobre kilka minut futrzaną myszką a teraz położyła się na środku dywanu w salonie, co jeszcze rano było NIE DO POMYŚLENIA

Pod łapką ma myszke...