Gdańsk-18 kociąt złap.POTRZEBNE DOMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 22, 2008 22:08 Gdańsk-18 kociąt złap.POTRZEBNE DOMY.

Tu jest początek:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79398&postdays=0&postorder=asc&start=0

Zdecydowałam się jednak założyć wątek na kotach, ponieważ potrzebna nam pomoc, wszelka pomoc, a tutaj zagląda więcej osób.
Tak jak w tytule, złapałyśmy 16 kociąt, z czego 4 są u Agnieszki, a reszta u mnie. Jeśli dodam, że juz wcześniej było u mnie 11 kotów, możecie sobie wyobrazić jak wielkie zakocenie jest w moim domu.
6 kociąt jest z podwórza obok ul. Szerokiej. Kociaki te jadły u mnie własne rzygy i odchody. Są brudne, brud wżarł się w skórę, zapchlone, niemiłosiernie zarobaczone i zaświerzbione. Koty z Szerokiej są w lepszym stanie, lecz te u Agnieszki mają grzyba niestety.
Większość kociaków leczymy z kk, zwłaszcza podwórzowe miały strasznie zawalone glutami nosy, a oczy pełne ropy. Dwa z nich miały uszkodzoną rogówkę, a u jednego w ogóle nie było widać oczka.
Trzy kocice zostały wysterylizowane i wróciły na swój teren. Jest kilka kotek w ciąży, są młode koteczki, ręce pełne roboty. Jak jest z kotami wiadomo, nie zawsze łapie się to co chcemy. Zamiast kotek wchodzą kocury, lub cały czas te same koty. Od dłuższego czasu próbujemy złapać kociaka, ostatniego z miotu, który jest u Agnieszki i niestety, nie zamierza w ogóle się pokazywać, gdy tam jesteśmy. Od samego początku polujemy na kociaka, który chyba przez kk jest prawie ślepy. Tu tez ponosimy porażkę, bo kot super ostrożny, a teren pełen schowków i zakamarków.
Obie z Agnieszką nie jesteśmy siłaczkami i potrzebujemy każdej pomocy.
Potrzebne DT dla kociaków, potrzebna pomoc finansowa, potrzebna pomoc w łapaniu kotek na sterylki, tym bardziej, że niedługo moja pomoc w tym zakresie będzie niestety mniejsza. Prosimy. :cry:
Ostatnio edytowano Sob gru 27, 2008 17:26 przez kotika, łącznie edytowano 14 razy
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt sie 22, 2008 23:41

Najpierw kociaki z Szerokiej. Na zdjęciu 1 dziewczynka, ma na imię Gwiazdeczka, na 2 chłopiec, któremu niestety udało sie uciec, na 3 chłopiec ostatni z miotu, ma na imię Marsik.
Obrazek Obrazek Obrazek

Teraz debeściaki. 1 dziewczynka, ma na imię Gaja.
Obrazek Obrazek


2 dziewczynka. Ma na imię Pestka i bardzo mnie lubi. :oops: :P
Obrazek Obrazek Obrazek

1 chłopczyk. Jeszcze nie ma imienia. Imię dla niego wymyśliła Agnieszka: Kosmos.
Obrazek

2 chłopczyk. Jest największy i w najlepszej formie. Już 1-go dnia bawił się piłeczką i dlatego dostał imię Maradona.
Obrazek

3 chłopiec, jast najbardziej podobny do Pestki z urody i usposobienia. Ma na imię Lamik.
Obrazek

I ostatnia z miotu dziewczynka, ma na imię Kometa.
Obrazek Obrazek

Z podwórza, chyba jako jedyny przeżył ze swego miotu, czarny Astro.
Obrazek

Dwie koteczki, dla których niestety zabrakło szansy. Były trochę starsze i trzeba było poświęcić im trochę więcej czasu, niż mogłam zrobić to ja lub Agnieszka, przy takiej ilości kotów. Łapanki kociaków i kocic zajmują nam prawie całe dnie. Celowo nie nadałam im imion.
Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek

To nie wszystkie kociaki, które udało nam się złapać. Będę wklejać fotki w miarę wolnego czasu.
Ostatnio edytowano Czw wrz 18, 2008 11:15 przez kotika, łącznie edytowano 9 razy
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob sie 23, 2008 2:26

Kotika. Szukasz im już domków?
Waldemar Turek
ObrazekObrazekObrazek

Waldemar

 
Posty: 1733
Od: Śro lip 12, 2006 22:34
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob sie 23, 2008 10:00

Waldemar pisze:Kotika. Szukasz im już domków?


Tak od razu jest do adopcji tylko jedna dziewczynka, ta z 1-go zdjęcia. Lubi głaski, bardzo milutka, wczoraj bez żadnego problemu obcięłam jej pazurki, wyczyściłam uszka, oczka. Jest śliczna i bardzo delikatna, dlatego nie wchodzi w rachubę dom z małymi dziećmi, zresztą ja w ogóle raczej unikam takich domów, chyba że widzę, że rodzice odpowiednio wychowali dzieci i kot jest tam bezpieczny.
Reszta wymaga rozmaitej "obróbki", debeściaki pewnie też nie unikną kąpieli, bo widać, ze sobie z tym nie radzą. Myślę, że na następny weekend większość będzie gotowa, o ile nie ujawni się coś wstrętnego. Odpukać.
Debeściaki bardzo potrzebują dobrego odżywiania, bo są chudziutkie, kości czuć przez skórę przy głaskaniu. Bardzo oswojona jest Pesteczka i jej brat Lamik, ale ich stan fizyczny jest taki, że pewnie nikt nie chciałby sobie robić kłopotów. Większość chce kociaki zdrowe, puchate i miziaste.
I one na pewno takie będą, potrzebują tylko czasu i opieki. :)
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob sie 23, 2008 21:49

Pomoc potrzebna od zaraz....
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie sie 24, 2008 2:04

Ogromnym zagrożeniem dla takich bezdomnych kociąt są robaki. Te wewnątrz nich. Szczególnie z tych zabranych z podwórza, wręcz sypał się "makaron". Na szczęście podany stronghold będzie walczył z tym paskudztwem. Drugim zagrożeniem są choroby. KK powoduje, że przestają jeść, niszczy oczka, takie kocięta mogą i wpadają pod samochody.
Dla małych kociąt dużym zagrożeniem są też ptaki. Mewy to ptaki drapieżne, widziałyśmy jak próbowały polować na przechodzące przez ulicę kociaki. Te były na szczęście zbyt duże i zbyt ostrożne.

Kociaki, które są u mnie potrafiły tylko walczyć o jedzenie, teraz oprócz spania, spędzają czas na zabawie. :D
Dziś był serwowany kurczak z ryżem i kociaki objadły się do tego stopnia, że skóra na brzuszkach była napięta jak na małych bębenkach. :roll:
Jednak już pod koniec dnia nauczyły się wybierać mięsko, a zostawiać ryz. :lol:
Parę fotek naszych kociątek.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

ńiestety tylko tyle, bo fotosik cosik strajkuje.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie sie 24, 2008 10:24

Martwię się czarnym diabelcem Astro, śpi od trzech dni, choćby strzelać nad nim z armaty.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie sie 24, 2008 12:56 :)

Zdjecia z lazienkowego krolestwa i nie tylko:)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Agnieszka Marczak

 
Posty: 4909
Od: Wto mar 18, 2008 13:33
Lokalizacja: GDANSK BANINO

Post » Nie sie 24, 2008 13:28

Puchatki prześliczne są. A kłopoty z robalami skończyły się?
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie sie 24, 2008 14:05

Puchatki śliczne, krówki też, ale chorusie bidulki.
Zachowanie czarnuszka, faktycznie martwiące.. :(
Kciuki potrzymam za zdrówko kociaków i szybkie znalezienie się domków!!!
A robale precz :wink:

Sylwi@

 
Posty: 905
Od: Pon lis 03, 2003 23:31
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie sie 24, 2008 14:37

W górę!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Nie sie 24, 2008 18:24

Jestem w szoku. Ślepaczek złapany! Właściwie to ślepaczka, bo to dziewczyna.
Jak dziś podeszłam ciut bliżej i zobaczyłam jej oczka, to strasznie się przeraziłam. Jedno oczko całe czarne, wysadzone na zewnątrz, drugie też zmętniałe całe. Kociak jednak cały czas bardzo ostrożny, strachliwy, bał się nawet gołębia, który łobuz pchał się do klatki-łapki i wyjadał chrupki. W końcu wzięłyśmy bardzo długi sznurek, dla wygody krzesło, bo byłam pewna, że to potrwa baaardzo długo i udało się, kociak złapany.
Niestety, rzucając się w klatce, uraził sobie to oczko w gorszym stanie, pociekła krew. Oczywiście zaraz do weta. Dostał antybiotyk i zastrzyk przeciwbólowy. Został oczywiście osrobaczony i odpchlony. Mam mu też co godzinę zakraplać oczka. Nie wiem jeszcze jak sobie z tym poradzę, bo to straszny dzikusek jest.
Co do oczek, to chociaż wyglądają obydwa okropnie, to wetka mówi, że trudno wyrokować teraz.
My wiemy, że kociak żle sobie radził, bał się wszystkiego, nawet gołębia, koty poznawał dopiero jak się do nich zbliżał, więc nie wiadomo czy dlatego, że jednak coś widział, czy może po zapachu.

Bardzo się cieszę, że kociaka udało się złapać. Siedzi teraz u mnie w kontenerku, żeby się trochę uspokoił. To prześliczna pręguska.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie sie 24, 2008 20:01

Zajrzałam do małej ślepinki. Przysiadła sobie w kącie kontenerka i chyba trochę śpi, pewnie lek przeciwbólowy zaczął działać. Niedługo muszę jej zakroplić oczka.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie sie 24, 2008 20:40

Nie wiem jak Wy sobie radzicie........Gdyby to nagłośnić to na pewno wielu ludzi przekonało by się do sterylizacji kotów.Nie mogę dużo ale proszę o konto.

iiwka

 
Posty: 488
Od: Pt kwi 04, 2008 14:05
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 24, 2008 21:31

Oczka zakroplone, maluch chyba naprawdę nic nie widzi. :cry:
Ale wetka powiedziała, że na wyroki za wcześnie.

iiwka pisze:Nie wiem jak Wy sobie radzicie........Gdyby to nagłośnić to na pewno wielu ludzi przekonało by się do sterylizacji kotów.Nie mogę dużo ale proszę o konto.


Nie będę się certować, podam konto na pw. i bardzo dziękuję Iiwko.
A jak sobie radzimy? Byłyśmy dodatkową atrakcją Jarmarku Dominikańskiego. :D
Szczególnie Niemcy byli żywo zainteresowani naszą działalnością.
Niektórzy chcieli pomóc, niektórzy nieopatrznie płoszyli nam koty.
Byli też tacy, którzy mieli gotowe rozwiązania. Koty wytruć, albo wywieżć do lasu, dzikie są więc sobie poradzą. :evil:
Jeden zgłosił nam problem gołębi i nalegał abyśmy nim się zajęli/
Ludzie karmią gołębie, jest ich za dużo, a są takie grube, że nie można odróżnić samca od samicy ( nie wiem dlaczego, ale to szczególnie go bolało) :lol: i dlatego powinniśmy zająć się tym w pierwszej kolejności.
Jutro nie łapiemy kociąt, jutro sterylki.

Zakropliwszy oczka zrobiłam fotkę ślepej dziewuszce.
Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 1733 gości