Hope-niewład tylnych łap-Agn dziekuję :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 12, 2008 22:58 Hope-niewład tylnych łap-Agn dziekuję :)

Jest piekna, młoda, mizista.
Jest sparaliżowana.
Nie czuje tylnych łapek ani ogona.
Nie potrafi chodzić.


Nie wiem skąd sie wzieła, jak długo czekała na pomoc, skad nagle znaazła się w rowie na sąsiedniej ulicy. Znalazła ją dzis moja sąsiadka. Kotka nie potrafi chodzic, przewraca sie tylko z boku na bok. Na łapkach nie ma zdartego furta od czołgania, więc chyba nie wlokła za sobą tylnych łap z daleka....ma za to larwy much w okolicach odbytu :( :(
Zdjecia rtg wykazały jakieś zmiany w kregosłupie.

Nie potrafią juz nic dzis napisać...

siedzę i ryczę...ze złosci z bezsilnosci, z niesprawiedliwosci....

Dałam jej na imię Hope. Lucky Hope.

Obrazek


W tytule w nawiasie są kolejne dni jakie uplyneły od znalezienia Hope.


Wpłaty:
Livy 100,00
kropkaXL 50,00
Marcelibu 30,00
Joanna P 25,00
Lucynka 17,00

suma:222 zł



Wydatki:
apteka -93 zł ( nivalin, cocarboxylaza, 2 x podkłady seni 90x60, igły +strzykawki szt 10)
rc conv 16 zł ( 4 saszetki po 4 zł)
apteka 15,00 (podkłady x2, stryzkawki)
apteka 6,50 podkłady
apteka 35,00 podkłady szt 30

Suma: 165,5 zł

Zostaje: 56,50 zł
Ostatnio edytowano Nie wrz 28, 2008 20:59 przez berni, łącznie edytowano 8 razy
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 12, 2008 22:59

co powiedzial weterynarz??
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sie 12, 2008 23:07

że kregosłuop nie jest złamany, ale widać jakieś uszkodzenie.
Napisałam już do kochanej Słonko-Łódz która pomagała mi ocalić Milko. Zobaczę co ona powie.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 12, 2008 23:08

ale co to za uszkodzenie? mozna to wyleczyc? jakas rehabilitacja?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sie 12, 2008 23:10

Biedactwo...jeśli kręgosłup nie jest uszkodzony to może dysk?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Wto sie 12, 2008 23:11

nie wiem nic wiecej...mysle ze w chwili obecnej nawet wet nie zna odpowiedzi na pytanie czy to mozna wyleczyć...mozna próbować, ale co z tego wyjdzie....
Nie wiadomo jak wogóle kotka funkcjonuje, czy działają zwieracze..czy kontroluje wydalenie sikanie..
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 12, 2008 23:12

Okropne :cry: Biedna kotka...

Miała jednak szczęście, że trafiła pod dobrą opiekę.
Jeśli tylko da się coś dla kotki zrobić, to będę z Tobą Berni - moje możliwości nie są duże, jak wiesz, ale postaram się pomóc...

Hope - piękne imię Jej dałaś :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 23:12

no to trzeba zobaczysz, jak zwieracze.. ale ja nie rozumiem, wet widzac rtg mowi JAKIES uszkodzenie kregoslupa.. i NIE WIE jak leczyc :evil: ja bym nie byla zadowolona
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto sie 12, 2008 23:15

Na razie wszyscy wiedzą mało.
Pewnie dowiemy się więcej w ciągu najbliższych dni.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 12, 2008 23:17

Satoru dowiazłam kotke na sam koniec zmiany pracy weta, bylo pózno...naprrawde dzis już nie wnikałam...

nie powiedziałam że wet NIE WIE jak leczyć tylko CZY TO MOZNA wyleczyć..to zdecydowana różnica...o leczeniu niedowładu tylnych łap i ten wet i ja już wiemy sporo. Steryd solu-medrol Hope już dostała.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto sie 12, 2008 23:19

rozumiem. chcialam tylko przekazac, ze oczekiwalabym od weta jakichs konkretnych informacji i dokladnego potraktowania sprawy, bo bym na Twoim miejscu w nocy oka nie zmruzyla i osiwiala.

w koncu najwazniejszy jest kotek. daj znac jak bedzie jakis nawoz juz zrobiony w kuwecie :twisted:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro sie 13, 2008 6:42

ja juz osiwiałam :(


Na spokojnie. Kregoslup złamany nie jest. Jest chyba jakis odprysk, byc moze ucisk na rdzeń. W jednym miejscu wet wyczuł obrzek.
Aha, kotka ma również polamana miednice. :(

Moglam wczoraj ją odrazu uśpić. Rokowania są raczej nieciekawe. Myslalam ze rtg pokaze ze kregoslup złamany i decyzja bedzie oczywista i prostsza.

Ale skoro rtg nie jest az tak tragiczne..to jak mi przy Milko napisala Słonko-na eutanazje zawsze jest czas.

Zdecydowałam zeby o kotke zawalczyć, mimo wszytsko. Efekt jest narazie wielką niewiadomą.


Dla mnie to decyzja samobójcy..Mam teraz 11 tymczasów w domu w tym dzikie kociaki, dlugi w lecznicy. Nie mam czasu kasy, brakuje mi sił fizycznie i psychicznie. Ta kotka to tak na dobicie chyba została zeslana. Kotka zostanie w lecznicy najwyzej kilka dni, potem nic nie zastapi indywidualnej opieki. Ona bedzie potrzebowała rehalbilitacji, masazy, ćwiczeń. W lecznicy sie nie da. Wiec potrzebny DT. Wiem że nikt jej nie weżmie, nie łudzę się co do tego.Trafi do mnie.
Jesli okaze się ze kotka nie trzyma moczu, qqoopy to niestety, ale zostanie uspiona.
Wiem że na efekty jakiekolwiek mozna czekac dlugo. Milko ruszył nogami po miesiacu. Wiem że moze okazać sie po miesiacu dwóch że kotkę trzeba bedzie uspić, wiem że to wszytsko bedzie kosztowało majątek, który na samym koncu okaze sie niepotrzebnie wydany.

Ale to jedyna decyzja jaką mogę podjąć. Walczymy i czekamy na efekty. Na przekroczenie TM jest zawsze czas.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Śro sie 13, 2008 7:45

Chciałabym napisac coś mądrego, ale chyba mi się nie uda.
To wszystko jest straszne. Nie na siły jednej osoby, to pewne.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 13, 2008 8:14

Berni , ja też nie wiem co napisać :(

na razie tyle, że tamtą karmę masz za free (tylko gdybyś mogła po nią podjechać :oops: )
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Śro sie 13, 2008 8:20

Berni, mogę tylko życzyć siły i kciuki potrzymać :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot] i 80 gości