DESANCIK-Duduś: w swoim własnym domku

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 11, 2008 10:20 DESANCIK-Duduś: w swoim własnym domku

Potrzebny pilnie dt lub talony na leczenie - najlepiej z Woli - dla kotka z tego wątku:


http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=79544
Ostatnio edytowano Wto lut 24, 2009 15:18 przez Never, łącznie edytowano 22 razy

Never

 
Posty: 9922
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sie 11, 2008 10:53

Talony mam, ale nie obejmują lecznia kk.
DT być nie mogę.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18679
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 11, 2008 10:57

Uzgodniłam z lecznicą (tą na Woli), ze obejmą hospitalizację kotka 8) On jest bardzo słaby, zarobaczony i nie wiadomo co.... A doba pobytu kosztuje 40 zł...

Never

 
Posty: 9922
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sie 11, 2008 11:00

Ale ja nie mam talonów na Żytnią :(
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18679
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 11, 2008 11:06

W takim razie dalej poszukuję talonów..... chciałabym kotkowi zaaplikować dzisiaj Zylexis, ale to równowartość kolejnej doby...
Mały ma jeszcze coś dziwnego na doopce - dzisiaj wieczorem się dowiem co to...

Never

 
Posty: 9922
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sie 11, 2008 11:09

Never pisze:A doba pobytu kosztuje 40 zł...


Można ponoć negocjować - tak mi powiedziano dwa dni temu, kiedy pytałam o miejsce w szpitaliku.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 11, 2008 11:11

Kosztów pobytu nie mozna negocjować, koszty leczenia są nieco niższe, koszty drogich leków nie ulegną zmianie.

Never

 
Posty: 9922
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sie 11, 2008 11:12

Może, nie chcę się kłócić. Nie wiem z którym wetem rozmawiałam, mnie powiedział, że koszt pobytu można negocjować, ale i tak nie było miejsc, więc nie ciągnęłam tematu.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 11, 2008 11:14

Miejsc nie było, ale akurat przyjęcia kota udało się wynegocjować... Siedzi w transporterku, bo klatek wolnych nie ma.

Never

 
Posty: 9922
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon sie 11, 2008 11:41

hop! Kotek musi dostać leki wzmacniające.....bez talonów /dt nie da rady... :(

Never

 
Posty: 9922
Od: Czw lis 29, 2007 23:22



Post » Pon sie 11, 2008 14:03

do góry! :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon sie 11, 2008 15:28

Podnoszę - kotek jest bardzo osłabiony.....
dzisiaj jadę zrobic fotki, mały naprawdę bardzo wiele wycierpiał, mozliwe, ze jako jedyny przezył z całego miotu - wygląda na to, ze urodził się na wolności, bo to prawdziwy dziczek... To, że do tej pory zyje to prawie cud - po parku biegają non-stop psy, obok skrzyzowanie dwóch ruchliwych ulic, tory tramwajowe, źli ludzie...

Never

 
Posty: 9922
Od: Czw lis 29, 2007 23:22


[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 280 gości