Chore uszy kota - świerzb nie mogę wyleczyć POMOCY !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 09, 2008 16:56 Chore uszy kota - świerzb nie mogę wyleczyć POMOCY !!!

Mam roczną kotkę perską. Kicia ma notorycznego świerzbowca. Od pół roku walczę ze świństwem i nie mogę się go pozbyć !
Co tydzień jestem u weterynarza były minimalne poprawy ale wszystko wraca ze zdwojoną siłą. Kot wygląda okropnie, nie daje się pogłaskać tylko na mnie fuczy.Świerzbowca ma na całej buzi o uszach już nie wspomnę.
Miała smarowane uszy Oridermylem - maścią, dostała 3 razy Advokat, dwa razy Stronhold,w miedzy czasie chyba z 5 rodzai antybiotyków i nic!
Trzy dni temu dostała również Inowektryne w zastrzyku i też żadnej poprawy.Nie wiem co mam robić, już nie mam siły.Czy nie ma sposobu na to świństwo?Kotka jest młoda i śliczna w kolorze beżowym. Chyba będę musiała ją uśpić bo strasznie się męczy....

POMÓŻCIE !!!

Julia72

 
Posty: 7
Od: Śro lip 02, 2008 10:28

Post » Sob sie 09, 2008 17:02

Uśpić kota, bo ma świerzb? Co ty piszesz :roll: Zmień weta. Leczenie świerzbowca jest długie i wymaga cierpliwości. Moje koty wyleczyłam maścią Crotamiton.

I czy to aby na pewno świerzb, lub tylko świerzb? Może grzyb? :roll: Zeskrobiny pobrał?
Proponuję zacząć od zmiany weterynarza.
Ostatnio edytowano Sob sie 09, 2008 17:07 przez dora750, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob sie 09, 2008 17:04

Iwermektyna nie pomogła?

Przede wszystkim trzeba zdiagnozować co to za świerzbowiec
i czy tylko świerzbowiec?
może nużeniec? może zmiany w uszach i na głowie już się nadkaziły jakąś bakterią czy grzybem?

Summa summarum - pobrałabym zeskrobiny do badania, na posiewy
i wg wyników tychże badań zmodyfikowałabym odpowiednio leczenie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Sob sie 09, 2008 17:06

Co i jak badał Twój wet zanim orzekł, że to świerzbowiec?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 09, 2008 17:12

Crotamiton tez stosowałam, weterynarz robi co może pod mikroskopem nie badał bo co innego jak nie świerzb. Czarne strupki jak zmielona kawa, na całej mordce, i w uszach

Julia72

 
Posty: 7
Od: Śro lip 02, 2008 10:28

Post » Sob sie 09, 2008 17:14

Julia72 pisze:Crotamiton tez stosowałam, weterynarz robi co może pod mikroskopem nie badał bo co innego jak nie świerzb. Czarne strupki jak zmielona kawa, na całej mordce, i w uszach


No to zasadniczy błąd, że nie badał i leczy "na oko" 8) grzyb może to być. I trądzik. I wszystko inne. O, poczytaj:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=11 ... ght=ojotok
Ostatnio edytowano Sob sie 09, 2008 17:16 przez dora750, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob sie 09, 2008 17:14

Jeśli nie zbadał to nie możesz mieć pewności, że jest to świerzbowiec.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 09, 2008 17:16

To na pewno świerzb klasyczny przypadek, nawet gdyby przyplątało się inne cholerstwo to cały czas była na antybiotykach.

Julia72

 
Posty: 7
Od: Śro lip 02, 2008 10:28

Post » Sob sie 09, 2008 17:17

Akurat antybiotyki w przypadku grzybicy to wielki niewypał. Skąd jesteś?
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 09, 2008 17:18

Julia72 pisze:To na pewno świerzb klasyczny przypadek, nawet gdyby przyplątało się inne cholerstwo to cały czas była na antybiotykach.


Tym bardziej wskazuje na grzyba/drożdża może być po kuracji antybiotykowej. A na pewno to wszyscy pomrzemy. Jak można na oko coś rozpoznać, bez diagnostyki laboratoryjnej??? :?
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob sie 09, 2008 17:20

Klasyczny przypadek po iwermektynie poszedłby precz ;)
a większości klasycznych wystarcza Stonghold i Oridermyl

Julia72, a co szkodzi zrobić badania?
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Sob sie 09, 2008 17:22

To co mam pójść do weta i po pół roku zażądać badania pod mikroskopem?

Julia72

 
Posty: 7
Od: Śro lip 02, 2008 10:28

Post » Sob sie 09, 2008 17:22

Julia72 pisze:To co mam pójść do weta i po pół roku zażądać badania pod mikroskopem?


A co? Masz iść do weta i zażądać uśpienia kota, bo źle leczony?
ObrazekObrazek
Obrazek

dora750

Avatar użytkownika
 
Posty: 6854
Od: Wto cze 25, 2002 21:30
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Sob sie 09, 2008 17:25

Możesz pójść do innego weta i poprosić o zbadanie, a nie stawianie diagnozy "na oko". Możesz też oddać kotkę komuś, kto podejmie się jej wyleczenia. To i tak lepsze niż uśpienie.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob sie 09, 2008 17:27

W poniedziałek spróbuje, ta pani doktor do której chodzę jest naprawdę w porządku. Każdy ją chwali. Może pójdę do innego weta. Trochę krucho z kasą wydałam już na prawdę sporo. Ile może kosztować taka wizyta z tymi badaniami? A może ktoś wie o dobrym i niedrogim weterynarzu w Łodzi ?

Julia72

 
Posty: 7
Od: Śro lip 02, 2008 10:28

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 174 gości