Ja niestety nie moge go miec w domu(zalezana jestem od rodzicow i od mojego kota ktorego nie zaszczepili jeszcze:()
TRzeba codziennie jezdzic z nim na zastrzyki...
Narazie kotek jest w klatce pułapce zz kocykiem i jedzonkiem w pokoju gospodarczym jednak dluzej tam nie moze byc:(:(
Czy znajdzie sie jakas dobra dusza i wezmie maluszka do siebie na czas leczenia???????
Z wetem juz wszystko załatwione przez fundacje,wiec trzeba tylko opieki....
