MT Pela- nieśmiała, cętkowana ma forumowy DOM :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto lip 01, 2008 21:19 MT Pela- nieśmiała, cętkowana ma forumowy DOM :)

W poniedziałek miałyśmy z Katy akcję...
U jej byłej pracodawczyni w bloku była kotka z małymi. No była sobie i była, aż kociaki zachorowały. Wtedy padł pomysł by je wywieźć do Azylu... Już nawet wszystko było umówione. Kazałyśmy odwołać i pojechałyśmy łapać.
Blok przy placu na Rozdrożu, kociaki ponoc nawet na jezdnie już wybiegały.
Zastałyśmy trzy żywe szkieleciki leżące przed okienkiem, po jednym już nawet muchy chodziły. Dwa złapały się w ręce (dzikie...), trzeci zaraz w podbierak. Dwa kolejne były w piwnicy. Jeden złapał sie od razu, za drugim chwilkę polatałyśmy. Tylko ten ostatni miał siły zwiewać i walczyć...

Kotka zwiała, ale wróciła nawołując kociaki. Zastawiłyśmy łapkę, ale obok było pełno jedzenia, nie interesowało ją. Wyjadła ścieżkę i miauczała za maluchami. W końcu za klatka ustawiłysmy transporter z drącym się (tym najsilniejszym) kociakiem. Chwilę trwało ale w końcu się złapała :)

Kotka jest na sterylce. Kociaki pojechały i zostały na Śreniawitów. Najsłabszy dojechał już sztywny :( [i]
Trzy są kiepskie, chude straszliwie, odwodnione na maksa, z paskudnym kk, wychłodzone. Jeden prawie normalny. Dostały Ceporex, Tolfedynę, kroplówkę i przykaz przeżycia.
Dwa czarno-białe, dwa buro-białe. Płeć 2:2. Mają dwa miesiące.


W LECZNICY ZOSTAJĄ DO KOŃCA TYGODNIA I SZUKAMY IM DOMÓW!!!!!
BARDZO PILNIE!!!


jest oczywiście możliwość wzięci apojedynczo, parami. Ugodę właściwie można by już zabrac do DT, doleczyć tylko koci katar. Ona nie jest odwodniona, ma apetyt, normalną wagę.

Dobę kociaki w lecznicy przeżyły, nie wyglądają gorzej, jest szansa, ze będzie dobrze. Dziś znów leki, kroplówki, krople do oczu, odklejanie glutów z nosa. Nie są bardzo dzikie, normalnie w rękach je trzymamy, trzeba tylko troszkę uważać. Bez strzykawek, z głaskaniem pewnie by się wtuliły w człowieka.

Od lewej razem, Mecenas (3), Apelacja (1), Paragraf (3), Ugoda (1) no i razem po odpchleniu
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Nie paź 12, 2008 21:47 przez Mysza, łącznie edytowano 9 razy
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto lip 01, 2008 21:25

pingwinek jest cudny
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Wto lip 01, 2008 21:47

W lecznicy DT szuka też na CITO taki ok 3-3,5 tyg kociak
Obrazek
zaczyna już sam zlizywać z palca jedzenie, choć nadal woli strzykawkę z mlekiem
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lip 02, 2008 10:20

Tak mi szkoda tych biedaków jak na nie patrzę :( Miały farta, ze nie umierają w piwnicy lub pod okienkiem. No na razie miały, ale co dalej? :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Śro lip 02, 2008 11:15

Mysza pisze:W lecznicy DT szuka też na CITO taki ok 3-3,5 tyg kociak
Obrazek
zaczyna już sam zlizywać z palca jedzenie, choć nadal woli strzykawkę z mlekiem


cholerajakiecudo!

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Czw lip 03, 2008 21:10

wczoraj nawet nie chciałam pisać, bałam się, ze małe nie przeżyją :(
Żyją nadal, choć baaardzo mocno zastnawiałyśmy się dzisiaj czy nie pozwolić uśpić Mecenasa :cry:
Czarno-biały Mecenas jest w najgorszym stanie. Tragicznym właściwie.
Z racji, ze u kociaków pojawiła się biegunka zrobiłyśmy testy na parwo. Bez wątpienia negatywne :D Uffff Negatywny wynik testy odwlókł decyzję co do Mecenasa. Boję się, ze umrze powoli, ale z drugiej strony może jednak da radę? Dostał w ramach ostatniej deski ratunku steryd... Albo go to dobije albo uratuje. I tak ma z 5% szans.

Buro-biała parka ma się kiepsko, ale stabilnie kiepsko. Mam nieśmiałą nadzieję, ze wyjdą z tego.
Czarno-biała Ugoda ma się świetnie i nie pasuje do tego miotu ;) Grubiutka i wesoła, katar ma tylko.

Po dłuższej wizycie w gabinecie gdy pan wet miał już nas serdecznie dość zabrałyśmy się z kociakami by je nakarmić na siłę Convem. Trzy z mniejszą lub wielką chęcią zjadły, Mecenas nie chciał, wlaczył nawet chwilkę, potem bałyśmy się że już schodzi. Troszkę przełknął i pozostaje nam mieć nadzieję że da radę.

Nadal nie mamy zupełnie pomysłu co z nimi zrobić po zabraniu z lecznicy
:( A ten czas nieubłaganie się zbliża. Jak bure okażą się stabilne, to trójkę trzeba będzie zabrać. Moze nawet w ten weekend!!!

Problemem nawet jest to, ze w następny weekend i Katy i ja wyjeżdżamy, więc nawet jakby małe oddać do lecznicy czy jakby tam zostały (co i tak nie wchodzi w grę), to nie miałby kto się nimi zająć.
Ja jakbym oddała Kondiego dwa bym mogła zabrać, ale wyjeżdżam na trzy dni a one będa wymagały pewnie jeszcze sporej opieki :(

POTRZEBNE DT NA CITO :(
Nawet na dwa tygodnie.
Potem ja wrócę, oddam może Kondiego, coś bym mogła wziąć Dwa tygodnie dają spore pole manewru!
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lip 03, 2008 21:30

Mogę tylko zapłakać :cry: :oops:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw lip 03, 2008 21:33

ja mam ochotę tłuc głową w ścianę z bezsilności :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Czw lip 03, 2008 22:44

chollera :(

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt lip 04, 2008 6:38

hop do gory...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lip 04, 2008 11:22

hopa

myślę i myślę i kurde jakoś nie mogę wymyślić co dalej :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lip 04, 2008 12:48

a jakby się ktoś zobowiązał do leczncy jeździć, to one tam mogę trochę zostać?
kurcze, z tymi domkami tymczasowymi to strasznie krucho :(
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

Post » Pt lip 04, 2008 13:12

Tez moge jezdzic, jestem w wawie caly czas.
Ino sieję grzybem.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pt lip 04, 2008 13:57

no na tej zasadzie siedzą ten tydzień, jeździmy do nich codziennie
kiedy zacznie się przeginanie? :roll:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt lip 04, 2008 21:40

Cos wiadomo?

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości