Kociak dostał antybiotyk i niestety - wrócił na podwórko


Nie ma mnie jutro cały dzień, niedziela też szczelnie zaplanowana, poza tym mieszkam w innej dzielnicy. A w weekendy lecznica jest czynna 10.00 - 16.00. Nie dam rady pomóc, na pewno nie weekend.
CZY ZNAJDZIE SIĘ KTOŚ, KTO POMOŻE ZŁAPAĆ KOCIAKA I ZANIEŚĆ DO LECZNICY NA ZASTRZYK? Bardzo proszę... Nie proszę o DT, chociaż wtedy kotek miałby najlepsze szanse na wyleczenie, nie prosze o finanse, proszę tylko o trochę wysiłku i godzinkę czasu...
Proszę.
Kociak jest mały, ale dziki dość.
--------------------------------------------------------------------------------------
Kociaki z Częstochowskiej, listopad / grudzień 2008 (8 kociąt)
Jana pisze:Lecznica:
9.10.08 - 40,00
10.10.08 - 32,00
18.10.08 - 26,00
21.10.08 - 15,00
22.10.08 - 58,00
06.11.08 - 47,00
szczepienie Zuzi i Kluski (u Kasi_S) - 80,00
wydatki: 298,00 (mogłam coś pominąć, ale już i tak tego nie odkopię)
Wpłaty
Satoru - 100,00
wpłaty razem: 100,00 zł.
saldo: -198,00 zł.
ponadto senna wydała ponad 200,00 zł. na leczenie Shiwy, ale wzięła to na klatę