Ranny kot w potrzebie

[mysza1]

Znalazłam dzisiaj rannego kota w Warszawie, zabrałam go do lecznicy, w ktróej teraz przebywa, ma parę ranek , mocno potłuczone płuco ale ogólnie jest stabliny.
Zapłace za leczenie, ale nie mam co z nim zrobić- mam 3 psy, któe nie akceptują kotów. Jutro musze kota odebrac z lecznicy.
Jest sredni, czarno- biały, myślę, ze nie mieszkał w domu (oceniam po sierści i zapachu), ale dzisiaj był bardzo grzeczny- pewnie to przez wypadek.
Czy ktos moze mi pomóc? Dokąd mam go zabrać???

[anuszkaa]

Bardzo pilna sprawa!

[mysza1]

Bardzo pilna sprawa!

Pilna, ale chyba nikt mi nie pomoże

[orchidka]

Mysza,
Problem w tym, że tu wszyscy na maksa zakoceni:( Mioty wiosenne sie zaczęły i wszystkie domki tymczasowe zapchane:/

Bardzo dobrze, że mu pomogłaś. Jak Ci sie uda to zrób zdjęcia. Chętnie pomogę w ogłaszaniu kotka, ale wziąc nie mogę
Może ktoś ze znajomych by potymczasował kota?

[mysza1]

Niestety, ja jestem dogomaniak bardziej i sami zapsieni kurczę. Poza tym on taki do oswajania, nie kazdy sie zna, zresztą pytałam już wsród znajomych- zero chętnych, podobnie jest zresztą z psami . Źle trafił biedak z terminem wypadku, załamać się można.

[orchidka]

Nie trać nadziei!
Podbijamy wątek i może ktoś sie znajdzie...

[orchidka]

hopsa!

[tajdzi]

jeżeli kot był znaleziony przypadkiem na tarchominie... to ktoś szukał czarno-białego kotka jest ogłoszenie w lecznicy na śreniawitów

[mysza1]

Nie, znalazłam go w Aninie. Ale nie wygląda na udomowionego, poza tym jest zaniedbany, ma słaba sierść.

[orchidka]

Kto chce krówka?

[Kibo]

Ja bym wzięłą od razu, natychmiast. Chcę zostać domkiem tymczasowym ale tu wszyscy zakoceni mieszkają daleko. Ja mieszkam w Bytowie w woj. pomorskim. W mojej okolicy ludzie uważają, że koty to żywe maszynki do łapania myszy (nawet moja własna rodzina uważa mnie za stukniętą)

[anuszkaa]

Kto z Warszawy na długi weekend jedzie nad morze?
Może zabierze kotecka do Bytowa?

[orchidka]

anuszkaa - sprawdzałaś wątek transportowy?

[marcjannakape]

Kto z Warszawy na długi weekend jedzie nad morze?
Może zabierze kotecka do Bytowa?

Póki co Kibo nie zaoferowała się tak w 100% jako DT
Nie chcę się czepiać nowych forumowiczów, ale ona w wielu watkach wspomina o checi przygarnięcia danej biedy... Rozumiem zapał, ale ...
Poza tym zaodoptowana przez nia kotka mieszka w gospodarstwie siostry, a nie z samą Kibo

[anuszkaa]

No, racja.
Kibo, szukać transpotru?
Jesteś gotowa wziąć kotka do siebie na DT?