Właściwie, to co tu opisywać: młoda, ufna kotka i zły człowiek. Standard, prawda?
Papużka urodziła się nie wiadomo gdzie, ale miała to szczęście, że jako maluszek trafiła do pani Aldony. Dawno, dawno temu były takie wątki na naszym forum:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57 ... c&start=15
Pani Aldona ma już przydział na lokal komunalny ("niepełnowartościowy", ale zawsze to coś). Czeka na ostateczne załatwienie wszystkich formalności. Co może, oczywiście, w naszych warunkach jeszcze "jakiś" czas potrwać. Ale są chociaż jakieś pozytywne widoki na przyszłość,..
Za to użytkownicy działek (ich status jest co najmniej 'pod znakiem zapytania') to dziwna mieszanka kulturowa... Dużo alkoholu, mało pozytywnej energii, zawiść, niechęć do wszystkiego co nietypowe. A przecież samotna, starsza, inteligentna kobieta, opiekująca się zwierzętami nie pasuje do stereotypu działkowicza.
To jak się trafi, że jakiś kot wypuści się na nie swoją działkę, to trzeba mu przypomnieć, gdzie jest jego miejsce... Można rzucić czymś ciężkim, kopnąć, uderzyć albo na przykład dziabnąć taką łapę naiwniaka szpadlem...
I tym właśnie to sposobem zbyt ufna Papużka straciła lewą tylną łapę. Pani Aldona usiłowała ratować najpierw łapkę a potem życie kociny. Narobiła długów w lecznicy. Papużka żyje, ale nie jest już pełnosprawna. Łapa została amputowana w całości.
Pani Aldona trzymała ją przez kilka tygodni na smyczy, w działkowym domku nie ma jej jak dopilnować, odizolować... Przyjechalam tam dzisiaj rano i jak zobaczyłam tę biedulę, to po prostu poprosiłam panią Aldonę o oddanie mi jej na przechowanie i znalezienie dobrego domu.
Papużka jest bardzo miła. W tej chwili zestresowana zmianą sytuacji życiowej, ale cały czas łagodna i słodka. Wstawiłam ją na moją 'balkonową izolatkę' (bo Farciarz jeszcze jako świeży po-grzybowiec nie może być zaszczepiony). Czy znajdzie się ktoś, kto zechce dać dobry dom takiej zbyt wcześnie skrzywdzonej małej kociej dziewczynce?
P.S. No i poza "stałymi" kotami pani Aldony, na tej działce są cały czas młode i równie ufne, brat i siostra Papużki. A sąsiadka zarzeka się, że "zrobi porządek" ze wszystkimi kotami...