Dostałam przed chwilą informację, o 16-letnim, burym, wykastrowanym i podobno bardzo pro ludzkim kocurze, którego właścicielka umiera. Pani jest już tak chora, że powinna być pod opieką hospicjum. Nie chce jednak tam jechać bo PAN KOT musi mieć opiekę - nie wiem jak burasek ma na imię, dla mnie jest Panem Kotem, potrzebującym pomocy.
Wcześniej Pani chciała Pana Kota oddać do schroniska, ale schron odmówił - może i dobrze, bo teraz Pan Kot trafił na miau i może dzięki miau uda się znaleźć dla Pana Kota DOMEK.
Zdjęć brak, kontaktu jak na razie też brak - jak będę miała dodatkowe informacje od razu napiszę.
Wyjaśnienie, stan na dzień 11 kwietnia 2008 r. - PAN KOT ma już DOM, Domkowi bardzo, bardzo dziękuję
Na razie Pan Kot jest u mnie na DT, czekamy na zakończenie remontu w Domeczku. Domeczek jest z miau, więc może się ujawni
