Pirat, bo wkrótce będzie miał tylko jedno oczko
Wczoraj pojechaliśmy z TŻ i moimi teściami na ich działkę w okolicach Radomia. Na tą działkę Pirat i jego Rudy kolega przychodzili od dawna. Obaj cudni z przedłużonym włosem. Niestety od roku przychodził tylko Pirat, Rudy zniknął

Pirat i Rudy to były koty sąsiadów. Takich typowo wiejskich sąsiadów - koty miały wyżywić się same... Dlatego zawsze jak tylko Teściowa przyjeżdżała natychmiast meldowały się na jedzenie. Wczoraj Pirat także się zameldował, tylko, że zamiast lewego oka miał wielkie coś

Szybka decyzja - zapakowaliśmy z TŻ Pirata w kartonowe pudełko, obwiązaliśmy sznurkiem (pudełko oczywiście) i zawieźliśmy do W-wy.
Dziś byłam z Piratem u weta. Stan ogólny dobry

nawet świerzba nie ma w uszach, mruczał podczas badania

Dzielnie zniósł kroplówkę i bolesny zastrzyk z antybiotykiem. Ma lekką gorączkę prawdopodobnie spowodowaną ropiejącym czymś, które ma zamiast oka. Zęby ma wszystkie, nie ma stanu zapalnego dziąseł. Wetka powiedziała, że widać, że to młody kot. We wtorek 01.04 będzie miał operację usunięcia czegoś i jednocześnie kastracji. Waży tylko 3 kg i pochłania jedzenie w ilościach hurtowych.
Jutro idziemy na badanie krwi (przed operacją). Trzymajcie kciuki za Pirata. Jak wszystko pójdzie dobrze, to wkrótce będzie szukał domu, który go kocha i karmi.

Tak wyglądał w zeszłym roku:
