Lena - księżniczka jedynaczka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 29, 2008 22:55 Lena - księżniczka jedynaczka

bez sensu tutaj cokolwiek pisać
Ostatnio edytowano Sob sie 16, 2008 10:04 przez irazone, łącznie edytowano 8 razy
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 29, 2008 23:03

Ha, ha! :D Jaka swietna historia. Mamy coś wspólnego: dwa koty i mężów, u których musiałysmy je "wyjojczyć". Tyle, że ja "dzieckiem w kolebce będąc" dorwałam kawałek zachodniego katalogu z reklamą Sheba... No i zakochałam się w niebieściuchu. Tak mi zostało. Marzenie pomnożyłam przez dwa! Nasza rodzinka to 2+2. A gdzieś tam w serduchu kołacze się pragnienie trzeciego... Witamy serdecznie!
Aniada
 

Post » Sob mar 29, 2008 23:10

Przechrzciłam już w drodze Zetkę na Lenę, a Borys to Borys i już.
w domu potomek koty przyjął ze szczęściem w oku. koty go trochę mniej.
następnego dnia uzupełniliśmy wyprawkę (dodatkowe miski,obrożę i akcesoria,bo było dla jednego kota) i się zaczęło.
mąż został powiadomiony o rozmnożeniu się kota do sztuk dwóch.
koty się przyzwyczajały do mnie i dziecka, my do nich.
najmniejszych problemów nie było, tylko lęk przed powrotem męża-co on na to, jak koty przyjmie.
przyjechał po tygodniu ze statku, obejrzał koty i ...
i ten antykoci osobnik pokochał oba bardziej chyba niż żonę... tylko chodził za futerkami i pytał czemu Lena chuda (je jak sloń) czemu Borys to, czemu Lena tamto.
nie, nie Borys-Borysiątko... pan mąż mówi Borysiątko na kotka.
on pozwolił Borysowi spać z nami w łóżku (efekt taki,że mam pogryzione nogi, bo śmiałam jego kocią wysokość pokopać w nocy przy przewracaniu się z boku na bok).
miłość kwitnie.
trafiliśmy do weterynarza z polecenia (koty mojego taty i siostry) i tam też miłość do kotów i rozpieszczanie.
Hills i Royal Canin dla koteczków-bo przecież co innego im zaszkodzi :)
rozpieszczane do bólu są.
i dostałam najwspanialszą nagrodę świata.
płochliwy Borys, który raczej nosa nie wyściubia z dziupli (gdy dziecko w ruchu) i do tej pory był indywidualistą...
wczoraj przyszedł do mnie do łóżka, położył się przy ręce, domagał głaskania i .... zamruczał!
i tak od wczoraj mruczy kochany.
bo Lena to od pierwszego dnia mruczała.
teraz koty mają takie miejsca do spania:
Lena pomiędzy nogami moimi, a Borys pod ręką.
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 29, 2008 23:11

jestem... jestem... super, że założyłaś... czekam na dalsze wieści...

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 29, 2008 23:16

a jeszcze... skoro piszesz o sobie, żeś czarownica do Paktu Czarownic zapraszam... :twisted:

Matahari

 
Posty: 4299
Od: Pon cze 18, 2007 7:18
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Sob mar 29, 2008 23:31

Świetna historia :D Super,że od razu dokociłaś sie podwójnie :ok:
Kotuchy mają śliczne rosyjskie imiona .
To teraz na fotki czekamy.
A z facetami to tak jest,że najpierw mówią "nie", a potem są strasznie zakochani w futrzaku :lol:
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Sob mar 29, 2008 23:56

Obrazek Pan Borys z panem mężem
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie mar 30, 2008 0:04

Przystojniak elegancki z pana Borysa, a pana męża coś mało widać :twisted:
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Nie mar 30, 2008 0:11

Obrazek i Lena sama w pełnej krasie
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie mar 30, 2008 0:28

Lenka jest prześliczna :love:
1 bryt, 2 dachówki, 3 devonki, 2 orienty, 2 azjaty, 1 kundelka i straszne kudłate MCO

FluszakPluszak

 
Posty: 3465
Od: Pt gru 08, 2006 0:28

Post » Nie mar 30, 2008 8:38

dzisiaj zostałam uświadomiona przez jaśnie państwo footerkowe jaka jest podstawowa, niezbędna do przeżycia karma dla kotów.
okazało się, że głodzę te footra straszliwie.
obudziły mnie domagając się żarcia. wstałam, nasypałam do misek i wróciłam do łóżka, po drodze biorąc dla siebie kilka wafelków marki familijne, smak czekoladowy...
położyłam się. i napadły mnie... normalnie mnie napadły. Borys zachowywal się jak zagłodzony tygrys, wyszarpywał mi z rąk, niemal z ust kawalki wafelka. Lena dołączyła z kocią gracją, z boku czekała aż swoje dostanie.
wyżarły mi wszystko.
i musialam ściubić po małym kawałku, bo przecież za dużego nie wezmą do ust... po co się męczyć mają...
a żarcie w miskach czeka na lepsze czasy...
szczęścia się nie je palcami!
Obrazek

irazone

 
Posty: 259
Od: Czw mar 20, 2008 18:39
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie mar 30, 2008 10:00

Się nauczyły do brzydkiego i głupiego Bazyla, co u Matahari rezyduje...

A tak na poważnie, miło się patrzy jak Lenka jest szczęśliwa, gdy zostałą znaleziona przez Matahari była taka zabiedzona. Teraz aż się pysio smieje...a w oczkach pojawiły mi sie jakieś łezki...

Tiris

 
Posty: 2490
Od: Pon paź 16, 2006 0:38
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie mar 30, 2008 10:20

Melduje się druga mama Borysiątka!
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie mar 30, 2008 10:25

Matahari pisze:a jeszcze... skoro piszesz o sobie, żeś czarownica do Paktu Czarownic zapraszam... :twisted:


Ja bardzo, bardzo przepraszam, ale w Pakcie Czarownic to Siostra Prezes jeszcze jest! Wciąż żyje w każdym razie :twisted:
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Nie mar 30, 2008 10:28

A mnie to może chociaż na jakąś daleką ciotkę weźmiecie? ;)
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 123 gości