Pomocy! ponad dwukrotny wzrost leukocytów!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 08, 2008 17:22 Pomocy! ponad dwukrotny wzrost leukocytów!

Ja od zeszłego piątku przeżywam horror - moja kotka ma ok. 1,8 roku (jest ze schronu z Łodzi - u mnie od listopada 2007) i też dzieje się z nią coś niepokojącego. Przede wszystkim apatia, prawie cały czas śpi, była bardzo wysoka gorączka, po 6 dniach podawania antybiotyków spadła, ale kotka jest nadal apatyczna, osowiała i śpi. Żywsza staje się czasami rano i wieczorami. Na szczęście cały czas normalnie je, pije i się załatwia. Jest już po dwóch morfologiach i po dwóch badaniach USG w ciągu tygodnia; w poniedziałek będzie miała kolejne USG jamy brzusznej.
Pierwsza morfologia wykazała ogromny wzrost leukocytów do 36 tyś (norma 15 tyś) - w znanej klinice w Łodzi po tym badaniu powiedziano mi tydzień temu: chłoniak i że w tej sytuacji będą doradzać eutanazję. Co przeżyłam, słowa tu nie opiszą. USG nic nie wykazało, co wg lekarza potwierdziło chłoniaka.
Po szoku szybka decyzja: jedziemy do sprawdzonego weta w Zgierzu. Tu na spokojnie kolejne badania: przede wszystkim na retrowirusy: FELV i FIV - wyszły ujemne! Błony różowe, śluzówka też; na chłoniaka lekarz ze zdumienia złapał się za głowę. Po zastrzyku, 6 dniach antybiotyków gorączka spadła, leukocyty też trochę zmalały (ale tylko do 28 tyś), więc stan zapalny gdzieś jest; nie możemy ustalić przyczyny wysokich leukocytów i ogromnej apatii. Reszta morfologii w normie. W kolejnym USG wykonanym przez doktora w Zgierzu, wszystko w normie, lekkie zaniepokojenie wzbudziła trochę powiększona macica (Kotka nie jest wysterylizowana). Teraz przez 3 dni zastrzyki i w poniedziałek kolejne badania i USG. Dzisiaj rano kicia trochę pochodziła, zjadła, a teraz cały czas śpi i na nic nie reaguje; nie jest rozpalona. W schronie była szczepiona pw panleukopenii. Aha, jeszcze jedno - cały czas jest odrobaczana, bo raz zwymiotowała żywymi robakami!! Ale mój doświadczony wet twierdzi, że aż taki poziom leukocytów nie jest od robaczycy. Cały czas szukamy, przyczyny apatii i takich wyników morfologii. Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia czy uwagi. Proszę o rady i opinie. Bardzo się niepokoję, ale mam nadzieję, że szybko i jak najlepiej się dało zareagowaliśmy. Nie wiem, co jeszcze mogę dla niej zrobić.
Iza&M

muchmar

 
Posty: 22
Od: Czw lis 29, 2007 21:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 17:41 Re: Pomocy! ponad dwukrotny wzrost leukocytów!

muchmar pisze:Ja od zeszłego piątku przeżywam horror - moja kotka ma ok. 1,8 roku (jest ze schronu z Łodzi - u mnie od listopada 2007) i też dzieje się z nią coś niepokojącego. Przede wszystkim apatia, prawie cały czas śpi, była bardzo wysoka gorączka, po 6 dniach podawania antybiotyków spadła, ale kotka jest nadal apatyczna, osowiała i śpi. Żywsza staje się czasami rano i wieczorami. Na szczęście cały czas normalnie je, pije i się załatwia. Jest już po dwóch morfologiach i po dwóch badaniach USG w ciągu tygodnia; w poniedziałek będzie miała kolejne USG jamy brzusznej.
Pierwsza morfologia wykazała ogromny wzrost leukocytów do 36 tyś (norma 15 tyś) - w znanej klinice w Łodzi po tym badaniu powiedziano mi tydzień temu: chłoniak i że w tej sytuacji będą doradzać eutanazję. Co przeżyłam, słowa tu nie opiszą. USG nic nie wykazało, co wg lekarza potwierdziło chłoniaka.
Po szoku szybka decyzja: jedziemy do sprawdzonego weta w Zgierzu. Tu na spokojnie kolejne badania: przede wszystkim na retrowirusy: FELV i FIV - wyszły ujemne! Błony różowe, śluzówka też; na chłoniaka lekarz ze zdumienia złapał się za głowę. Po zastrzyku, 6 dniach antybiotyków gorączka spadła, leukocyty też trochę zmalały (ale tylko do 28 tyś), więc stan zapalny gdzieś jest; nie możemy ustalić przyczyny wysokich leukocytów i ogromnej apatii. Reszta morfologii w normie. W kolejnym USG wykonanym przez doktora w Zgierzu, wszystko w normie, lekkie zaniepokojenie wzbudziła trochę powiększona macica (Kotka nie jest wysterylizowana). Teraz przez 3 dni zastrzyki i w poniedziałek kolejne badania i USG. Dzisiaj rano kicia trochę pochodziła, zjadła, a teraz cały czas śpi i na nic nie reaguje; nie jest rozpalona. W schronie była szczepiona pw panleukopenii. Aha, jeszcze jedno - cały czas jest odrobaczana, bo raz zwymiotowała żywymi robakami!! Ale mój doświadczony wet twierdzi, że aż taki poziom leukocytów nie jest od robaczycy. Cały czas szukamy, przyczyny apatii i takich wyników morfologii. Może ktoś z Was ma jakieś doświadczenia czy uwagi. Proszę o rady i opinie. Bardzo się niepokoję, ale mam nadzieję, że szybko i jak najlepiej się dało zareagowaliśmy. Nie wiem, co jeszcze mogę dla niej zrobić.


Troszkę to podobne do mojej Rysi, ale troszkę. Rysia też jest z łódzkiego schronu. Ze mną od 18 sierpnia. Te podobieństwa pogrubiłam. Cały czas praktycznie spała, morfologia fatalna, przede wszytskim bardzo wysoki poziom leukocytów. Test wykluczył białaczkę. Poza tym przy pierwszym badaniu krwi stosunek globulin do albumin dawał wynik na granicy FIPa. Leczyć zaczęliśmy anemię, bardzo się ona opornie leczy, ale wyniki są znacznie lepsze, a kot w dobrej formie. Nie wiem co Ci poradzić poza jakimis sensownymi konsultacjami?
Jeśli nie chcesz tak publicznie to napisz mi pw gdzie byłas z kicią i u kogo co najważniejsze. Bo jest kilku wetów, których mogłabym Ci polecic. Trzymam za koteczkę mocno kciuki.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 17:59

W tej sytuacji polecałabym rozpatrzenie możliwości badania szpiku kostnego. Nie wiem czy jakaś lecznica w Łodzi to robi. Przede wszystkim trzeba by lekarza, który ma doświadczenie w pobieraniu szpiku kostnego i po drugie osoby, która potrafiłaby dobrze zinterpretować pobrany materiał. Ta drugą osobą jest na pewno dr Maja Ingarden z lecznicy Therios w Myślenicach, można by do niej wysłać szpik.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 18:06

A biochemia w porządku?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob mar 08, 2008 18:18

O Boże, nie wiem, biochemnia, czyli? Jakie badania, bo ja już sama nie wiem... Kto w Łodzi potrafi pobrać szpik?
Iza&M

muchmar

 
Posty: 22
Od: Czw lis 29, 2007 21:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 18:21

Kotka nie ma przypadkiem ropomacicza? :?
Obrazek

Karolka

 
Posty: 4518
Od: Nie kwi 03, 2005 22:23
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob mar 08, 2008 18:27

Biochemia, czyli wszystkie wskaźniki nerkowe, wątrobowe itd
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 18:28

Była badana w tym kierunku - jeden z lekarzy twierdzi na pods USG, że nie, drugi, że macica powiększona - i tak jak pisałam wcześniej od wczoraj dostaje zastrzyki przez 3 dni i w poniedziałek na kolejne USG jeszcze raz obejrzeć macicę.
Czy mimo tego, iż Felv i Fiv wyszły ujemne należało by zbadać szpik??
Iza&M

muchmar

 
Posty: 22
Od: Czw lis 29, 2007 21:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 18:32

casica pisze:Biochemia, czyli wszystkie wskaźniki nerkowe, wątrobowe itd

No właśnie, jak nerki, wątroba, trzustka.. ?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob mar 08, 2008 18:45

Z tego wynika, ze nie miała robionej biochemii
Iza&M

muchmar

 
Posty: 22
Od: Czw lis 29, 2007 21:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 18:47

muchmar pisze:Z tego wynika, ze nie miała robionej biochemii

Myślę, że trzeba by jak najszybciej zrobić
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob mar 08, 2008 19:10

muchmar pisze:Była badana w tym kierunku - jeden z lekarzy twierdzi na pods USG, że nie, drugi, że macica powiększona - i tak jak pisałam wcześniej od wczoraj dostaje zastrzyki przez 3 dni i w poniedziałek na kolejne USG jeszcze raz obejrzeć macicę.
Czy mimo tego, iż Felv i Fiv wyszły ujemne należało by zbadać szpik??

tak, to moze byc bialaczka szpikowa czyli typu ludzkiego, a nie ta zwykle spotykana u kotow...
ale na wyniki trzeba dlugo czekac, wiec koniecznie badania krwi (biochemia) jak najszybciej rowniez...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob mar 08, 2008 19:53

W poniedziałek zrobimy znów morfologię i całą biochemię plus kolejne USG. Obraz narządów wewnętrznych w USG był niezmieniony; szczególnie wet przyglądał się nerkom i wątrobie, ale i tak biochemię w poniedziałek zrobię. Czy ktoś zna w Łodzi lub okolicach lekarza, który pobiera szpik do badania? Czy testy na Felv i Fiv są miarodajne w takim przypadku? Może należy jechać z Szyszką do Myślenic, ale ona nie lubi jazdy samochodem? Jestem załamana.
Iza&M

muchmar

 
Posty: 22
Od: Czw lis 29, 2007 21:29
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 21:02

Muchmar! Spokojnie! Najpierw zróbcie Szyszce biochemię (mocznik, kreatynina, alt, aspat, alkp, cukier, amylaza, białko, albuminy). Dopiero na ich podstawie będzie można decydować czy rozważać badanie szpiku kostnego.
Testy płytkowe na białaczkę określają czy kot jest chory na białaczkę wirusową, taką , która koty mogą sie od siebie zarazić. Czym innym jest białaczka szpikowa i nie jest ona zaraźliwa, ale żeby brać pod uwagę w ogóle możliwość istnienia białaczki szpikowej, to najpierw trzeba zrobić dokładne badanie biochemiczne krwi.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 21:53

Na pewno w poniedziałek zrobimy biochemię. Mój wet jest bardzo doświadczony, mam nadzieję, że coś poradzi i będzie wiedział, co dalej robić. Trochę się boję, bo Szyszka zjadła dzisiaj tylko karmę rano, a później przez cały dzień nie chce już jeść ani pić; od wczoraj nie robi też kupy. Daliśmy jej z mężem lakcidn i dwie strzykawki wody. Może to za mało?
Iza&M

muchmar

 
Posty: 22
Od: Czw lis 29, 2007 21:29
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MruczkiRządzą i 113 gości