Witam
Niedawno zauwazyłam ze w uszach moich kociaków pojawił sie odchody tego specyficznego pająka. ODrazu zrozumiałam że ejst to swierzbiec i podązyłam do Pani wet.
Wykupiłam dwa opakowania ,,Akaryl-żel",którym powinnam ,,zakrapiać' uszy raz dziennie przez tydzień nastepnie odstep tygodniowy i ponownie tydzień. NIestety ,nie mogę sobie poradzic.. KOty a szczególnie kotka strasznie się wierci i gryzie ,ucieka kompletnie na to nie pozwala. MUsze to robić na siłe ale mimio to mi ucieka. Gdy juz mi sie uda ,,wytrzepuje" płyn z uszu potrząsając głowa. KAcper robi podobnie, jednak mimo wszystko da się nad nim zapanować. Dodam ejszcze ze przed zakropieniem uuszu delikatnie czyszcze uszy pałeczka.. ,czy robie zle..? NIestety nie stać mnie na specjalny płyn do oczyszczania uszu jednak paragne aby w koncu kociaki wyleczyły się z tego świerzba. Z JUtrzejszym dniem kończy się zalecana dawka..
Prosze o wskazówki,opinie.. I o zdanie .. Czy leczenie to coś pomogło i po czym powinnam zauwazyc rezultatY?