
Tam go wykastrowali i zabralam go domu.

Z sierscia nie dalo sie nic zrobic, trzeba bylo jechac do fryzjera i golic..
Po fryzjerze kicio mogl sie przynajmniej normalnie ruszac.

I umyc..

Karmel lubi asystowac w kuchni..




A poza tym spac...


Zostal oceniony przez weta na ok. 7 lat. Jest bardzo spokojny, cierpliwy i uwielbia byc z ludzmi. Kladzie sie obok, albo przychodzi i paca lapka.

Niestety nie powinien byc w domu z innymi kotami, bo bedzie leciec futro. Nie ma za to problemu z psem. Nie zwraca na niego uwagi, wiec jesli i pies jest przyjazny, to powinno byc dobrze. Kot nie ucieka, nie prycha, nie drapie na widok psow. Ale jak Maks zaczal sie zbytnio spoufalac, to zostal naburczany i juz czuje respekt.

Karmel jest juz na allegro, ale oczywiscie dom zostanie wybrany po rozmowach.



Watek na Persji:
http://forum.e-wind.pl/viewtopic.php?t=2968&start=0