Mikesz i Misia.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lut 10, 2008 19:23

Muszę zapamiętać, żeby pozatykać wszystkie dziury, zanim moje koty do mnie przyjadą - nie będą mi się chowały :D
Raja i Hawanek -> Fotki / Filmy

Optimistic

 
Posty: 338
Od: Śro sty 16, 2008 9:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lut 10, 2008 21:28

Kilka zdjęć, które zrobiłam Mikeszowi i Misi w pierwszych godzinach ich pobytu u Sunrise. Mam nadzieję, że nie przyniosą mi wstydu i nie zawiodą swoich nowych opiekunów.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie lut 10, 2008 22:12

To z różowym noskiem, to Mikesz czy Misia?? :D bo już się pogubiłem...:D
Raja i Hawanek -> Fotki / Filmy

Optimistic

 
Posty: 338
Od: Śro sty 16, 2008 9:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie lut 10, 2008 22:21

Misia jest czarna. Mikesz klasycznie pręgowany z białym i różowym noskiem. Każde z nich waży około 4,4kg.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 11, 2008 7:41

Ależ oczyska. :love:

I jak kociaste? Wyszły już spoza kanapy?

Wawe

 
Posty: 9319
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 11, 2008 7:44

śliczne kotki :love:
wszystkiego najlepszego w Nowym Domu :flowerkitty:

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 11, 2008 8:11

Noc minęła nienajgorzej, na pewno lepiej niż to, co mi się przyśniło (kilka sporych qp pod drzwiami sypialni) ;) Było troszkę płakania około 2:00 i skakania po meblach, ale poza tym spokojnie. Sioo trafiło do kuwety a rano koty siedziały przytulone na parapecie. Jeszcze nie chciały jeść, ale TŻ będzie próbował je później przekonać. Mam wrażenie, że są już troszeczkę mniej spięte, ale ciągle są zestresowane nową sytuacją.

Sunrise

 
Posty: 292
Od: Sob gru 29, 2007 11:51
Lokalizacja: Juszkowo/Pruszcz Gdański

Post » Pon lut 11, 2008 8:42

Pewnie jak oboje wyjdziecie z domu, to wtedy kociaki się rozejrzą po okolicy :)
Raja i Hawanek -> Fotki / Filmy

Optimistic

 
Posty: 338
Od: Śro sty 16, 2008 9:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 11, 2008 9:25

Chyba za wcześnie cieszyłam się z sioo w kuwecie, bo TŻ właśnie pisze, że wdepnął w kałużę w kuchni... Oby tylko nie stracił za szybko cierpliwości ;)

Sunrise

 
Posty: 292
Od: Sob gru 29, 2007 11:51
Lokalizacja: Juszkowo/Pruszcz Gdański

Post » Pon lut 11, 2008 9:41

8O
:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:

nie martw sie, to pewnie dopiero początek :D
Raja i Hawanek -> Fotki / Filmy

Optimistic

 
Posty: 338
Od: Śro sty 16, 2008 9:32
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 11, 2008 11:00

Kałuża w kuchni może być wymiocinami. Mikesz nie jadł już dobę a ze stresu wczoraj podniosła mu się bardzo temperatura i aż ziajał. W pociągu też było koszmarnie gorąco. Mógł z tego wszystkiego zwymiotować śliną, która tworzy często dość sporą, wodnistą kałużę. Nie wykluczam jednak, że któreś z nich z jakiś powodów bało się wejść do kuwety i nasiusiało na podłogę. Trzeba bacznie pilnować i gdy przyłapie się kota na takiej czynności skarcić go podniesionym głosem i wsadzić do kuwety. Nie przejmuj się płochliwością Misi. Ona tak ma, że ucieka nawet przed znaną jej osobą. Na szczęście łatwo ją złapać, jeśli jest taka potrzeba no i nie jest wobec człowieka agresywna. Gdy chce mizianek to sama przychodzi. Teraz musicie wykorzystywać okazje, gdy Misia będzie w miejscu bez odwrotu i wtedy głaskać ją. Mikesza trzeba dużo głaskać i wołać go po imieniu. Na pewno nie będzie łatwo, ale myślę, że nie powinno być aż tak źle.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon lut 11, 2008 11:49

Pierwszą kałużą się nie przejmujcie. Koty zestresowane, podróżą i nowym miejscem, mogły jeszcze nie przyzwyczaić się do nowej kuwety. Wymyjcie dokładnie miejsce "katastrofy", aby nie został tam zapach (polecam wodę z octem lub z sokiem z cytryny).
I powodzenia :D :ok:

Wawe

 
Posty: 9319
Od: Pt wrz 24, 2004 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 11, 2008 12:07

Aktualne wiadomości:
Misia zjadła troszkę pasty witaminowej i mokrego. Mikesz niestety dalej nic... Następne sioo trafiło do kuwety, ale TŻ nie widział czyje i nie było kogo pochwalić ;) Jakiś debil za przeproszeniem puszcza głośno muzykę :evil: i kociaki chowają się po kątach. Misia sobie upodobała miejsce za lodówką, Mikesz za kanapą. TŻ je wyciągnął na głaskanie i uspokajanie. No i mówi, że wie co mu jest bo gada z kotami :lol:
Mam nadzieję, że Mikesz też coś skubnie...

Sunrise

 
Posty: 292
Od: Sob gru 29, 2007 11:51
Lokalizacja: Juszkowo/Pruszcz Gdański

Post » Pon lut 11, 2008 14:47

Kociaki będą teraz przez jakies 3 godziny same w domu, TŻ wyszedł do pracy a ja wrócę po 16.
Dobra wiadomość - Mikesz przez moment ugniatał Michałowi (TŻ-owi) kolana i wyginał się do głaskania. Tylko przez jakieś 2 minuty, ale zawsze to coś. Michał się przestraszył że wbija mu się pazurkami bo wcześniej nie miał z kotami kontaktu i nie wiedział, że to nie jest zła oznaka. ;) Podobno było też coś na kształt mruknięcia. Później znowu ktoś puścił głośno muzykę i Mikesz schował się w kącie pod poduszką... i szlag trafił uspokajanie :( Misia upodobała sobie parapet.

Sunrise

 
Posty: 292
Od: Sob gru 29, 2007 11:51
Lokalizacja: Juszkowo/Pruszcz Gdański

Post » Pon lut 11, 2008 18:43 Nowe zdjęcia

Jedno z ulubionych miejsc - parapet
Obrazek
Mikesz ziewa w swojej kryjówce za kanapą
Obrazek
Misia zwiedza pokój
Obrazek
Mikesz zaczął mruczeć i wciskać się na kolana, ale dalej nic nie zjadł i nie wypił.

Sunrise

 
Posty: 292
Od: Sob gru 29, 2007 11:51
Lokalizacja: Juszkowo/Pruszcz Gdański

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 681 gości