Trafił do schroniska około miesiaca temu i od razu był leczony na oczka.
Leczenie niewiele pomogło.
Potem urzedował troche na kociarni, stwierdzilismy,ze trzeba jeszcze powalczyc.
Znów był na leczeniu.
Ale wyleczenie jego chorych oczek to sprawa ciezka, byc moze zupełnie niemozliwa

Dzis ,dzieki naszej kochanej Irmie


Niestety z oczkami Misia jest naprawde kiepsko

Ich stan-to skutek bardzo powaznego uszkodzenia rogowki .W jednym oku mocniej, w drugim ciut słabiej.
Nastapiło pozrastanie spojówki z rogówką i przerost jakis naczyn krwionosnych-mam nadzije,ze czegos nie pokreciłam

Na jedno oko Misio widzi chyba tyle co nic. Na drugie jeszcze widzi.
Weterynarz siegnie dzis do fachowej literatury,wieczorem mam dzwonic.
Na pewno tez go gdzies jeszcze skonsultujemy.
Jedno jest pewne-w schronisku taki kot nie dałby pewnie sobie rady.
Wiec Irma-jeszcze raz

Czekamy na porady okulistyczne
