Bardzo, bardzo dziękuję!
Tutaj też podkleję zdjęcia Maćka ponieważ jako-tako nie ma on swojego wątku
Udało mi się zrobić kilka zdjęć Maciejowi. Ciężko go fotografować, ponieważ jako kot niewidomy bardzo dużo sie rusza by zorientować się w sytuacji. Zabrałyśmy go dziś z izolatki, ponieważ jazgot jaki czynią szczenięta jest ciężki do zniesienia przez niewidomego kota zamkniętego w klatce

Maciej teraz rezyduje w swojej klatce w kuchni. Niestety wróciła biegunka

Na szczęście już nie krwotoczna ale odwleka się operacja.
Maciej jest niesamowitym miziakiem. Mruczy, tuli się. Jest wspaniały.


Chciałabym bardzo podziękować wszystkim, którzy zaangażowali sie w pomoc kotu, który nie tak do końca jest schroniskowy. Kotu, który mimo, że dom mieć będzie, to domu temu trzeba będzie pomóc by Maciej miał w nim dobrze.
Dziękuję!