Pupil Małej i Boeny

Jest w schronisku od 10 dni. Bardzo dzielnie sobie radził, ale kilka dni temu nastąpiło jakieś załamanie.
Mały jest osowiały i kompletnie przestał jeść

Wczoraj zastałysmy w schronisku chudziutenką burą, trzęsącą się kupkę nieszczęścia.
Dzisiaj trafił do szpitalika.
Tradycyjnie juz samo wyjscie ze schroniska poprawiło mu humor

W samochodzie chłopak był ozywiony, mruczał, przytyulał sie i zapraszał do zabawy

W szpitaliku okazło sie, ze nie ma gorączki i widocznych oznak jakiejkolwiek choroby.
Marcinek ma boski charakter

Mruczący, przytulający sie słodziak.
Pilnie potrzebuje domu tymczasowego.
Obserwacja w szpitaliku potrwa minimum 5 dni.
Nie moze wrócić do schroniska

On jest typem kociaka, który nie radzi sobie bez człowieka.
Wydaje mi się, ze jego brak apetytu to raczej depresja a nie choroba.
Marcinek woła o pomoc
