Marusia dalej walczy z oczkami.
do tego doszła przepuklina, która będzie wymagała operacji...
heh... Marusia ewidentnie nie chce się wynosić z DT i robi wszystko, żeby tylko przedłużać leczenie w nieskończoność
Ale dobra wiadomośc jest taka, że znalazłam dobrą lecznicę, która ma spore doświadczenie w takich przypadkach jak Marusia

Kicia dostała dziś u nich antybiotyk w pupcię i ma brać dalej te same kropelki co wcześniej. Ich zdaniem oczka są w 100% do wyleczenia z tych jej ślicznych małych łezek. trzeba będzie tylko czasu i cierpliwości. Jak już oczka dojdą do siebie, zapadnie decyzja czy najpierw będzie trzeba zoperować przepuklinkę, czy zaszczepić na koci katarek. Ponieważ Marusia nie kicha i nie ma powiększonych węzlów chłonnych wygląda na to, że z kocim katarem Marusia juz sobie chwilowo poradziła. Jedynie nad oczkami trzeba jeszcze popracować.
najpewniej całośc leczenia Marusi potrwa ze dwa miesiące (to tak na razie orientacyjnie).
Kicia jest śliczna, a jesień i zima to idealny czas na adopcje, ale ktoś, kto pokocha MArusię będzie miał Mission Impossible na codzień podczas zapuszczania kropelek

i wyprawy do wetka co tydzień na kontrole

I musi o tym wiedzieć, bo to wymaga odpowiedniego nastawienia i cierpliwości i dużej miłości od opiekuna. Inaczej się nie da.
Może Marusia w ten sposób wybrała sobie taktykę na swojego Dużego

Ponieważ jest piękna sporo osób się nią zachwyca, jednak ponieważ Marusia uparła się na odpowiedzialnego Dużego i domek, który ma czas na przejście się do weterynarza w przypadku nawrotu choroby - może przez przypadek trafić w fantastyczne ręce

I kto wie... może te fantastyczne ręce właśnie czytają tą wiadomość
Ja jestem dobrej myśli, bo Kicia dzielnie walczy. Z wybraną dzisiaj lecznicą mam duże doświadczenie w leczeniu swoich domowych kotów i ufam im, bo wiedzą co robić i nie ryzykują zdrowia zwierzęcia tylko po to, by przyspieszyć proces leczenia (co może być okupione skutkami ubocznymi i uszkodzeniem wzroku - a to zaproponowała wetka, do której dziś wczesniej poszliśmy).
Marusia znajdzie dobry domek

Jestem tego pewna
Dobry domku - przemyśl wszystko dokładniej - i prosze mi sie zgłaszać !

Kicia oprócz dobrego domku bardzo chętnie pozna innych ludzi, którzy ją pogłaszczą, przytulą, poturlają piłeczkę. Zapraszam więc w imieniu Marusi na ciacho w DT w Warszawie i na poznanie osobiste małego łobuziaka
