Witajcie, chcę poruszyć na formu problem stosowania suchego pokarmu dla kotów. W jednej z publikacji przeczytałam, że sucha karma jest niezwykle szkodliwa dla kotów, a szczególnie dla kastratów, które mają predyspozycje do kłopotów z drogami moczowymi. Otóż, naturalne pożywienie kota (mięso) składa się w większości z wody. W chrupkach jej nie ma, więc kot musi ją uzupełnić. To co przeciętnie kot wypija po zjedzeniu porcji suchego, jest niewystarczające do napęcznienia chrupek w żołądku (średnio czterokrotnie za mało). W ten sposób organizm zwierzęcia się odwadnia, co prowadzi m.in. do zagęszczenia moczu i tworzenia się osadów. Bardzo to logicznie brzmiało.
Czy ktoś coś na ten temat wie?