ALARM!!!DWA TYGODNIOWE KOCIAKI...już u Katya..foty str.2!!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto wrz 04, 2007 12:13 ALARM!!!DWA TYGODNIOWE KOCIAKI...już u Katya..foty str.2!!!

Właśnie zadzwoniła do mnie Kelko, stoi przy śmietniku a tam w pudełeczku dwa tygodniowe maluchy. Nie wiemy co mamy robić!!! Kelko ma w domu kociaka z KK ja mam kociaka i szylkretkę i 3 psy:/ Pomocy!!!!!
Ostatnio edytowano Wto wrz 04, 2007 19:24 przez Moriaaa, łącznie edytowano 2 razy
ObrazekObrazek

Moriaaa

 
Posty: 283
Od: Pon maja 15, 2006 14:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 12:31

Pomocy!!!! :(
ObrazekObrazek

Moriaaa

 
Posty: 283
Od: Pon maja 15, 2006 14:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 12:34

Mnie siewydaje, ze nawet wziecie do kociego kataru daje im szanse zycia.
Zostawienie pod smietnikiem raczej nie:((
Moze za chwile ktos sie znajdzie kto bedzie mial cos wiecej do zaproponowania.
To trudna sprawa, ale pomozcie tym malcom.
A nie ma tam w okolicy jakiejs kotki?

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 04, 2007 12:36

One leżą w pudełeczku przy śmietniku..kotka raczej nie zostawi małych w pudełku, akurat pasującym do ich wielkości:/ Kelko je zabiera do weta, ale nie mamy co z nimi zrobić dalej:(
ObrazekObrazek

Moriaaa

 
Posty: 283
Od: Pon maja 15, 2006 14:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 12:41

Napisz w tytule miasto.
Macie tam wspaniala dr Ewe, moze doradzi

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto wrz 04, 2007 12:45

Ratujcie, potem się coś wymyśli, przecież one nie pożyją długo bez jedzenia i ciepła. Są ślepe, prawda?

Napiszcie koniecznie miasto.

Teraz jest mało ludzi na forum, potem pewnie coś mądre łódzkie głowy wymyslą.
Obrazek

Colas

 
Posty: 1233
Od: Śro lip 20, 2005 8:24
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto wrz 04, 2007 12:54

Kociaki są w Łodzi...ale jeśli znajdzie się ratunek dla maluszków dowieziemy gdziekolwiek:(
ObrazekObrazek

Moriaaa

 
Posty: 283
Od: Pon maja 15, 2006 14:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 12:54

sprawa jest naprawdę niecierpiąca zwłoki... czy ktoś jest w stanie przyjąć pod swój dach te kociaki??

nata od jadzi

 
Posty: 100
Od: Pon sie 13, 2007 9:54
Lokalizacja: z Łodzi

Post » Wto wrz 04, 2007 13:05

U nas w domkach tymczasowych raz, że przepełnienie, a dwa - kwarantanna po p.
przykro mi :(

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto wrz 04, 2007 13:17

Takie maluszki muszą pić mleko dla kociąt mixol, które kupuje się u weta.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto wrz 04, 2007 13:32

Na dogo znalazła się cudowna osóbka z Legionowa , która ma kotkę karmiącą...jeśli nie znajdziemy takowej bliżej Łodzi jutro wyruszamy z glutami do przyszłej mamuśki:)
ObrazekObrazek

Moriaaa

 
Posty: 283
Od: Pon maja 15, 2006 14:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 13:50

Wszytko załatwione, jedziemy z glutkami jutro ok 15, bo o 14 mam spotkanie w UM i za chiny nie da się tego przełozyć:/ Teraz leżą sobie na termoforku , zaraz jadą do weterynarza a potem do cioteczki Katyi coby je troche poniańczyła;)a co..cioteczka bardzo lubi dzieci;)
ObrazekObrazek

Moriaaa

 
Posty: 283
Od: Pon maja 15, 2006 14:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 14:10

Dziewczyny teraz jeszcze poważne pytanie..
Jakie jest prawdopodobieństwo że kocica może odrzucić maleństwa?
Mleko z niej podobno aż sika, maluchy mają około 10 dni...ktos coś wie w tym temacie?
ObrazekObrazek

Moriaaa

 
Posty: 283
Od: Pon maja 15, 2006 14:47
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 04, 2007 14:27

Jest takie ryzyko ale spróbowac trzeba. W niedzielę znalazłyśmy około 3-tygodniowe kociaki. Matka nie chciała się złapać do klatki łapki. Po 8 godzinach prób zdecydowałyśmy zabrać maluchy. Włożyłam je do klatki ze sterylizowana w piątek kotką (była w zaawansowanej ciąży ale nie miała mleka). Fuczała, warczała, biła ale się nie zrażałam. Maluchy nakarmione sztucznie usnęły i tak je zostawiłam. Po około godzinie poszłam do kotki i dalej było źle ale zaczęłam ją głaskać i rozmawiać z nią. Jeden z maluchów się obudził i do niej przyczołgał. Kotka go obwąchała juz bez agresji. Za chwilę lizała mu pupę. Wszystkie maluchy ssały puste cycusie (według wetki na 100% dostałaby mleka) a ona wyglądała na zachwyconą mimo zaszytego brzucha. Po kolejnej godzinie musiałam je zabrać, bo złapała się matka. Czułam się jak świnia, bo jak tak można. Nie wolno się na początku zniechęcić. Miałam też kotkę, która urodziła swoje dwa maluchy. Podstawiałam jej obce. Jak tylko małe zapiszczało to się położyła i wystawiła brzuch gotowy do karmienia. Kotki mają bardzo silny instynkt i powinno się udać.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 04, 2007 14:39

Sylwka dziękuje, przeklejam na dogo ;)
ObrazekObrazek

Moriaaa

 
Posty: 283
Od: Pon maja 15, 2006 14:47
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot] i 466 gości