Boze... Podobna sytuacje mialam z Mikusiem, kiedy oddalam koteczke -Żabke, ktora traktowal jak wlasne dziecko (troche mu odbilo i zaczal sie zachowywac jak kotka). Minely juz 3-4 lata od tamtego momentu i dopiero teraz zaczyna dochodzic do siebie. Tez jej szukal, nawolywal, zaczal znikac z domu, przestal sie bawic

Nie pomoglo nawet to, ze przygarnelam kolejna malenka koteczke (Chou), tez czarniutka -nia juz nie chcial sie zajmowac... Nigdy sobie nie wybacze, ze wyrzadzilam mu taka krzywde, ale niestety nie mialam wyboru -Żabka miala szanse na dobry domek i nie moglam jej zmarnowac.
Mam nadzieje, ze uda Ci sie odzyskac kotke, i ze szybko dojdzie do siebie. Bedzie potrzebowala naprawde duzo milosci.