Kociaki urodziły sie ok. 3 miesiace temu. Ich mama, wolno żyjaca kotka Pani Ładna załatwiła sprawę bardzo dyskretnie - zniknęła pewnego dnia z pola widzenia i po kilku miesiącach wróciła z dzieciakami. Ponieważ maluchy były chore zostały zabrane przez p. Maryle Weiss do domu. Teraz czują się nie najgorzej, ale niestety nadal są dzikawe i wymagają oswojenia zanim pójdą do ludzi.
Jako pierwszy z piwnicy na pokoje powędrował Klituś-Bajtuś

Tak na oko wydawało się, że to kociczka, o wybitnie "damskiej" urodzie, z dużymi oczami w ciemnej oprawie i rozkosznymi rudawymi plamkami obok noska. Kiedy okazało się, że to jednak kocurek p. maryla dała mu na imie Klitus-Bajtuś

A to drugi z braci - Kotekbury

Jest większy od braciszka i bardziej płochliwy. Oba kociaki urocze, będą kolejne fotki, żaden nie moze zostać w domu tymczasowym na stałe. Zanim będą mogły byc wyadoptowane upłynie jeszcze trochę czasu, ale juz dzis rozglądamy się za potencjalnymi opiekunami.