Mocz - pomocy! Plus wyżalenie się :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 02, 2007 17:46 Mocz - pomocy! Plus wyżalenie się :(

Witajcie,

Moja 3-letnia kotka w lutym miała robione badania krwi, które nie wyszły zbyt dobrze, niestety. Kreatynina 2,0, mocznik 71,7. Po kroplówce spadły do: kreatynina 1,8, mocznik 50. Już wtedy chodziłam po ścianach, bo wetka powiedziała, że to najprawdopodobniej niewydolność nerek. Ale kotka czuła się poza tym świetnie, bawiła się, apetyt miała niesamowity, sierść lśniącą i nawet karmy właściwie nie zalecano specjalistycznej. Tak sobie żyłam w błogim szczęściu, że to jakiś głupi incydent i wczoraj pomyślałam, że warto by sprawdzić jak jej w sumie dobre samopoczucie ma się do parametrów krwi. No i sprawdziłam. :( Kreatynina 2,3, mocznik 62 (w normie). Zaraz pobiegłam do zaprzyjaźnionego weta (tamte badania robiłam w osiedlowej lecznicy), który kazał zrobić analizę moczu. No i mam wyniki.

Barwa: jasnożółta
przejrzystość: lekko mętny
osad: obfity, stabilny
ciężar właściwy: 1,037
ph: 7,0
Białko: ślad
leukocyty: 0-1 wpw
erytrocyty: luźno pokrywają pole widzenia
śluz: nieliczne pasma
flora bakteryjna: nieliczna
nabłonki: okrągłe i wielokątne nieliczne

Dziś będę jeszcze dzwonić do weta, ale ten, który podawał mi info (zanim pojechałam osobiście odebrać wyniki), zwrócił uwagę na erytrocyty i obojętny odczyn moczu.

Strasznie się boję o moje słonko. To mój pierwszy w życiu kot. Kocham ją jak wariatka. Poza tym, że będę wdzięczna za jakąś analizę wyników (może ktoś miał wyniki podobne?), to po prostu chciałam się wyżalić, bo czuję się fatalnie. :(

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14575
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob cze 02, 2007 18:12

Na wynikach moczu nie znam się zupełnie i nie doradzę, ale dobrze że piszesz. Często otoczenie uważa, że to "tylko" kot i nie rozumie naszego strachu o niego i troski. Tu zawsze znajdziesz zrozumienie i nie będziesz sama ze swoim zmartwieniem.
Trzymam kciuki za koteczkę :ok:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob cze 02, 2007 20:04

Dziękuję za słowa otuchy. Na razie nie mogę się dodzwonić do weta. Padam zresztą na nos, nie wiem, może spróbuję zadzwonić jutro. Pewnie za bardzo panikuję, nic jeszcze nie wiedząc na pewno, ale nie potrafię zastosować tutaj metody Scarlett O'Hary. :(

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14575
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob cze 02, 2007 20:14

Panikujesz, spokojnie ,dobry wet znajdzie sposób na te erytrocyty w moczu.Moze USG trzebaby zrobic?
Czy kotka sterylizowana?
Ostatnio edytowano Sob cze 02, 2007 20:17 przez gisha, łącznie edytowano 1 raz

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob cze 02, 2007 20:14

mój słonik ma podobne wyniki.
Leczymy od lutego-narazie bez rezultatu. Kocik czuje się dobrze (podobnie jak twoja kotka) tylko krew w moczu bardzo mnie niepokoi.
Miał usg pęcherza, serie zastrzyków, przyjmuje UROSEPT I CANIVITON.
według wetów (konsultowałam w 3 miejscach) to idiopatyczne zapalenie pęcherza- trzeba pilnować, żeby się nie pogorszyło, ale bywaja większe tragedie.
Trzymam kciuki za kicie

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob cze 02, 2007 20:46

Tak, kotka sterylizowana, a na usg też już się umówiłam, u dra Marcińskiego, a z tego co wiem to bardzo dobry specjalista. Gdyby to były tylko wyniki moczu to bym pewnie aż tak się nie trzęsła, ale w połączeniu z tą podwyższoną kreatyniną...

Aga - dziękuję za jakieś tropy. Co jest z moją kotką - czy też pęcherz czy nerki czy może jeszcze coś innego - okaże się pewnie dopiero na usg. Dużo głasków dla Słonika.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14575
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob cze 02, 2007 20:50

Aniu a czy kotka była na czczo przed badaniami krwii ?? Kreatynina lubi skakać po zjedzeniu - zwłaszcza surowego mięska .... Takie wyniki to dla mojej Rosie po prostu niedoścignione marzenie ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 03, 2007 6:02

Kasiu, można powiedzieć, że właściwie była, bo tak się akurat złożyło, że przez 10 godzin nie było nikogo w domu (normalnie jest mama, która daje kotom jeść w czasie, gdy jestem w pracy). Jadła o 6, badanie było ok. 16.

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14575
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie cze 03, 2007 7:41

Wiesz w sumie to kreatynina nie rośnie natychmiast po zjedzeniu - nie jestem "specem", ale ona daje swój obraz po kilku godzinach ( a cukier np. rośnie stosunkowo szybko po zjedzeniu posiłku ) .... Dlatego zaleca się badania raczej rano - wtedy kot po nocnym przegłodzeniu jest "czysty" ..... Wiem, że bardzo często to awykonalne, bo laby są otwarte po południu, albo my jesteśmy poza domem .....
Jak dla mnie wzrost kreatyniny nie jest wielki, przecież norma to 1,80 ... Spokojnie nie panikuj .... Wiem, że dobrze się tak mówi, bo sama jestem panikarą - wystarczy zaglądnąć do mojego wątku - co ja wyprawiam przy nerkowej Rosie :twisted: ....... Zaraz pooglądam dokłądniej wyniki moczu - bo tylko na nie kuknęłam, takie mam skrzywienie, że najpierw patrzę na mocznik i kreatyninę ;) ....
ok - już kuknęłam .... ( 8.51 ;) )
I ten mocz wcale nie jest zły ..... Tak mi się wydaje ..... Ciężar w dolnej granicy normy, pH z kolei w górnej .... Ale jednak norma ..... Zmętnienie moze świadczyć o tym, że mocz był troszkę przetrzymywany w słoiczku ... Jeśli chodzi o erytrocyty ... no więc nie wiem ile ich było ( w preparacie lub w polu widzenia), może to świadczyć o jakiś problemach z kamicą - czy kota nie miała problemów z oddawaniem moczu ?? Może jakiś piaseczek jej zszedł ..... Białkomoczu nie ma więc to raczej nie stan zapalny ....
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 03, 2007 8:52

nie panikuj, wyniki krwi tez nie sa jakies strasznie zle - tym bardziej, ze piszesz, ze kotka dobrze sie czuje i nie ma zauwazalnych zmian w jej zachowaniu
bo powinno sie leczyc kota, a nie tylko wyniki
USG na pewno warto zrobic, dobrze ze u Marcinskiego :D

moja Daisy miala podobne wyniki, tylko te druga ture gorszych - po 2 tygodniach plukania kroplowkami, itd.
jadla przez jakis czas nerkowe jedzenie
nie udalo nam sie zbic kreatyniny ponizej 1,9 - taki wynik ma na stale
w nerkach nic wielkiego sie na razie nie dzieje (a dzialo sie to jakies 2-3 lata temu), je normalna karme

warto profilaktycznie przynajmniej raz w roku robic kotu pelne badania krwi, z profilem nerkowym i watrobowym

mam nadzieje, ze to tylko przejsciowe problemy :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie cze 03, 2007 8:56

Kasiu, dla mnie to bardzo ważne, że mogę tutaj liczyć na takie słowa wsparcia, bo chyba samą sobą w życiu się tak nie martwiłam jak tą moją Nescą. :) (w poniedziałek idę do lekarza na własne badania, a jakoś w ogóle mnie to nie obchodzi). Zwłaszcza, że to wszystko spadło na mnie tak nagle, kotka w ogóle nie sprawia wrażenia chorej. Właściwie w lutym poszłam do weta z pytaniem o jej wymioty, ale potem okazało się, że w tym co zwraca są bezoary, więc... Jedno do drugiego może nic nie mieć. Tyle mojego, że mam dobrego zaprzyjaźnionego weta; do tej pory chodziłam do osiedlowego, ale to były proste sprawy - coroczne szczepienie, odrobaczanie, raz chrypka. Rozmawiałam wczoraj z wetem, powiedział, żeby przyjść dziś wieczorem, pewnie też usg będzie chciał przyśpieszyć.

Co do oddawania moczu. Zawsze wydawało mi się, że jest ok, znaczy nie wiem też co znaczy ok, ale siusiała normalnie, czasem więcej, czasem mniej. Ostatnio w te upały, siuśków było mało. Wczoraj, o ile czegoś nie przeoczyłam, siusiała trzy razy. Ech, nie miała baba kłopotu, wzięła sobie kota... ;)

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14575
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Nie cze 03, 2007 9:12

Dokładnie - nie miała baba kłopotu ..... ;)

A jeśli chodzi o nescę - faktycznie warto zrobić USG - wtedy wiesz co w kocie siedzi ... I powinno cię to uspokoic .... I tak jak pisała Beata - leczy sie zawsze kota, a nie wyniki ;) Najlepszym przykładem jest nasz Rosie .... W jednej z lecznic pani doktor patrzyła na nią jak na 8 cud świata, ze kot z takimi wynikami zyje .... Nasz wet mówi, że kot jak na kota nerkowego jest w zaskakująco dobrej formie ;) ... A w kilku krakowskich lecznicach już dawno naszą pannę R by uśpiono .... Tak że najważniejsze są dwie rzeczy - po pierwsze zachowanie i stan kota, a po drugie - ZAUFANIE do swojego weta ;)
Obrazek

KaśkaGM

 
Posty: 1287
Od: Pon lis 21, 2005 14:13
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie cze 03, 2007 10:02 nerki

Aniu, my też bardzo panikujemy jak coś się dzieje z kotkami, ale myslę ,
ze tak jak ja na początku, tak i Ty dostaniesz tak ważne wsparcie z forum.
Ja też tak jak Kaśka byłabym szczęśliwa gdyby Fionusia miala takie wyniki .Ale dzieki Bogu ona żyje juz 1,5 roku z kreatyniną w granicach 5mg/dl .
Kciuki za koteczkę!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Nie cze 03, 2007 13:20

Wyniki są złe ale nie ma powodu od razu się załamywać. Od razu powiem, że jeżeli chodzi o mocz to mieliśmy u Yenny gorsze prawie zawsze.... Zwiększony ciężar (norma to 1,015 do 1,025) plus białko, krwiomocz, nabłonki okrągłe i biochemia mogłyby oznaczać nerki.... Ph 7 można zakwasić- np pastą uro pet. Krwiomocz może wskazywać też na podrażnione ścianki pęcherza- przy takim Ph to nic nadzwyczajnego- można ochronnie podawać glukozaminę np w preparatach typu arthrostop albo kocie Fellissimo. Pasma śluzu mogą oznaczać, że nie dosikuje do końca albo wstrzymuje... Z ludzkich (własnych) doświadczeń pęcherzowych wiem jak szczypie sikanie i jak chętnie człowiek wtedy opóźnia udanie się do toalety :wink: Najbardziej oprócz kreatyniny niepokoją mnie nabłonki okrągłe... Bo one są z górnej części dróg moczowych i właśnie też przy uszkodzeniach nerek się pojawiają... Wszystko to w sumie jednak wygląda na jakieś problemy nerkowe bardziej niż na pęcherzowe.... Gdyby była tylko kreatynina można by podejrzewać złą karmą czy coś.... Ale tu trochę za dużo przemawia za koniecznością przyjrzenia się nerkom dokładnie....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 03, 2007 14:02 Re: Mocz - pomocy! Plus wyżalenie się :(

aniaposz pisze: Kreatynina 2,3, mocznik 62 (w normie).


Taki wynik wcale nie musi swiadczyc o tym ze z nerkami cos sie dzieje.
Jaka budowe ma kotka?
Jelsi jest bardzo umiesniona, taka masywna z natury a w dodatku szarpala sie podczas transportu do weta i pobierania krwi - wtedy kreatynina spokojnie nawet przy zdrowych nerkach moze do takiego poziomu skoczyc chwilowo.
Kreatynina to produkt rozpadu i naturalnego zuzycia miesni - glownie wlasnych kota.
Gdy kot jest slabo umiensiony - produkuje kreatyniny mniej.
Gdy jest miesniakiem - tej kreatyniny w sposob naturalny jest wiecej.
W czasie szarpania sie, walki powstaja mikrouszkodzenia miesni - i gwaltowny wyrzut kreatyniny do krwi - na moment ale jesli chwile pozniej zrobi sie badania krwi to nerki nie zdaza jej jeszcze usunac.
Nawet jesli wynik swiadczy o uszkodzeniu nerek - to jest ono na bardzo poczatkowym etapie. I bardzo, bardzo wiele mozna jeszcze zrobic.
Teraz podstawa powinno byc wykonanie porzadnego usg.


ciężar właściwy: 1,037


Mocz troche mocno zageszczony - pewnie kotka za malo pije.
Jaki jej w badaniu krwi wyszedl hematokryt?

ph: 7,0


Nie jest zle :) Powinno byc odrobine mniej ale taki wynik jest bardzo latwy do zbicia.

Białko: ślad


Bialka nie powinno byc - ale przy pewnych problemach nie jest niczym dziwnym. Moze tez byc w wyniku objedzenia sie kota miesem przed wytworzeniem moczu.

leukocyty: 0-1 wpw


Czyli bardzo w normie.

erytrocyty: luźno pokrywają pole widzenia


No - to bardzo nieladnie.
Aczkolwiek zrodel pochodzenia moze miec sporo - od jakiegos problemu nerkach, do infekcji w ukladzie moczowym nizszym (ale tu dziwny jest brak leukocytow) az po skaze krwotoczna.


śluz: nieliczne pasma


Wystarczy z emocz troszke postoi przed badaniem i juz sluz sie wytraca, ten parametr jest diagnostyczny tylko wtedy gdy ma sie pewnosc ze mocz zostal zbadany od razu.

Jesli moge cos zasugerowac - to przede wszytskim badanie usg i to zrobione przez kogos dobrego.
Wiele wyjasni.
Na pewno Twoja kotka nie jest w fatalnym stanie :)[/quote]

Blue

 
Posty: 23909
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 180 gości