» Śro maja 30, 2007 1:09
Witam,
Może od końca. Kocią opryszczką nazywa się czasem zakażenie herpeswirusem, to jest jeden z wirusów kociego kataru, który najpierw atakuje oczy i uszkadza rogówkę. Potem dołącza się jeszcze zakażenie bakteryjne i może zrobić się wrzód rogówki, który po wyleczeniu pozostawia mniejszy lub większy ślad, bielmo, a nie leczony, lub źle leczony może doprowadzić do amputacji oka.
Wirus może zarażać, kot po wyleczeniu jest jakiś czas nosicielem, ale nie przypuszczam, żeby maluchy zaraziły się, bo dostają od kotki gotowe przeciwciała w mleku. Ludzie nie zarażają się kocimi wirusami.
Matrixol zawiera steryd (dexamethason) i antybiotyki. Ja tego nie używałem, ale ogólnie boję się stosowania sterydów do oczu, bo często kończy się to zniszczeniem oka lub nawet śmiercią po amputacji, były takie przypadki, też i na tym forum. Koty z herpesem leczę zwykle biodacyną plus erytromycyna w maści i o ile pamiętam, nie dochodziło nigdy do takiego uszkodzenia rogówki, żeby powstało trwałe bielmo czy zmętnienie.
Corneregel zastosowałem po raz pierwszy kilka lat temu, do leczenia oczu niebieskiej persiczki znalezionej w piwnicy, miała ropę i bielma na obu oczach i ciężkie zapalenie płuc. Po podleczeniu antybiotykiem ogólnego działania i oczu biodacyną i erytromycyną zacząłem podawać corneregel zamiast erytromycyny, tzn. po kropli biodacyny, po 10 minutach po kropli żelu do każdego oczka, trzy razy dziennie. Leczenie trwało kilka miesięcy, a efekt był taki, że bielmo z jednego oczka znikło całkowicie, a na drugim znacznie zmalało, to drugie oko było gorsze, początkowo całe zakryte bielmem, ze zwapnieniem w centralnym miejscu rogówki. Potem kotkę wyadoptowałem i mam nadzieję, że jej nowi właściciele kontynuowali leczenie. Teraz leczę kota, który ma bielmo po herpesie już od kilku lat. Jak będzie wyraźna poprawa, pokażę zdjęcia.
Oba te przypadki dotyczą zastarzałych zmian rogówki, bielma są nieprzezroczyste, mleczne, i leczą się długo, kilka miesięcy. Myślę że w przypadku młodego kotka i niewielkiego zmętnienia efekt będzie widać szybciej, chociaż nie ma co liczyć na to, że to będzie kilka dni ...
I jeszcze jedno. Nie jestem weterynarzem. Leczenie moich kotów uzgadniam z moimi lekarzami weterynarii. Chciałbym, żeby to, co piszę było informacją i pomocą dla opiekunów zwierząt, nie gotową receptą na leczenie. O diagnozie i leczeniu w konkretnym przypadku powinien decydować lekarz w lecznicy weterynaryjnej.
Pozdrawiam, Juliusz.