Kotki z GUSu - reaktywacja. Czarna Małpa złapana, uf uf uf

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 28, 2007 14:59 Kotki z GUSu - reaktywacja. Czarna Małpa złapana, uf uf uf

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60331

Tamten wątek zostawiam na pastwę Ataku Klonów :wink: :lol:

Klonów jest więcej. W tej chwili wiem, że jeszcze dwa mioty, sporo młodsze, gdzieś są ukryte, a do tego jeden kociak z Klonów, który nie dał się złapać i grasuje po terenie GUSu :( No i mamy kilka kotek do złapania i wycięcia, a zaraz po nich - kocura-gwałciciela.

Kotki są przyzwyczajone do jedzenia o 6 rano :roll: Dziś mamy pierwsze podejście do łapania, ale nie wiem co zastanę i jak to będzie, czy wieczorem w ogóle zechcą się pojawić. Najbardziej się boję, że złapiemy karmiącą mamuśkę...

Tak czy owak jedziemy łapać, dziś zespół "awaryjny", czyli mój TŻ, ja i Beata B jako zaplecze transportowe. Mam przepustkę na siebie, TŻa i gallę, która dołączy w tygodniu jak już się z doktoratem upora. Dziś pożyczam klatkę-łapkę, bo "moja" jedzie na Rakowiec z Agalenorą. Tylko podbierak i rękawice będą moje :twisted:

P. Kamila, karmicielka z GUSu, to sensowna osoba. Znam ją na razie telefonicznie ale już po pierwszej rozmowie zdobyła skierowania na gminne sterylki - dlatego w ogóle dziś łapiemy, bo jest papier na Książęcą. Będą też skierowania na Ochotę, tam gdzie mieszka p. Kamila, w jej bloku jest straszna sytuacja jeśli chodzi o koty ale tam jest trudniej, bo karmiciel "główny" nie pozwala sterylizować...

Tak czy owak dziś wchodzimy do GUSu. Trzymajcie kciuki.
Ostatnio edytowano Sob wrz 15, 2007 12:57 przez Jana, łącznie edytowano 22 razy

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon maja 28, 2007 15:44

Trzymam kciuki za dziś i jutro dołączam :D
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 28, 2007 17:46

:ok: :ok: :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon maja 28, 2007 18:41

:ok: :ok: :ok: :ok:
viewtopic.php?f=1&t=93727 koty z Platynowej

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Pon maja 28, 2007 19:06

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon maja 28, 2007 19:59

Dziękuję za kciuki. Jedna kotka złapana, już jest w lecznicy. Młodziutka (7 - 9 miesięcy), zgadnijcie jakiej maści :twisted: Oczywiście czarno-biała, z "lisciem" na pyszczku.

Była przygoda, bo nikt nie wiedział jakiej jest płci, więc mój TŻ ofiarnie wyciągał gówniarę z klatki, żeby zajrzeć pod ogon. Oczywiście prawie zwiała w trakcie, ale zdołałam zerknąć, zobaczyłam, że nie ma klejnotów i histerycznie zaczęłam się drzeć "dziewucha! wsadzaj z powrotem!" :oops: :oops: :oops: Udało się.

Kotka pojechała na Książęcą, na skierowanie z gminy.
Przy okazji na krzywy ryjek załapała się kotka od Agalenory, ale to już ona pewnie w swoim wątku napisze :wink:

Jutro kolejna łapanka.

A teraz złe wiadomości.

Teren ogromny i bardzo trudny. Koty przyzwyczajone do karmienia o 6 rano :strach: więc wieczorami pewnie wszystkich się nie wyłapie. Żeby było łatwiej - wszystkie koty są czarne albo czarno-białe. Takie... klony, no :twisted: :wink:

W stercie rupieci, na których można połamać nogi, widziałam kotkę z kolejnymi małymi Klonami. Trzy ok. 7-8 tygodni, z kk - jeden ma całkiem zaklejone oko. I jeszcze widziałam maleństwo ok. 3 tygodniowe... Może ich być więcej. Zdjęcia jutro, bo pożyczyłam aparat z pracy i nie mam kabelka, żeby zgrać.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon maja 28, 2007 22:51

Jana pisze:Teren ogromny i bardzo trudny. Koty przyzwyczajone do karmienia o 6 rano :strach: więc wieczorami pewnie wszystkich się nie wyłapie. Żeby było łatwiej - wszystkie koty są czarne albo czarno-białe. Takie... klony, no :twisted: :wink:

Najprostszy pomysł to żeby o 6 rano koty łapała do klatki-łapki sama pani karmicielka, przetrzymywała do sensowniejszej godziny i potem przy bramie ;) wydawała umówionej osobie w celu transportu do lecznicy.
Realne toto? :roll:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10991
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Wto maja 29, 2007 8:11

Hana pisze:
Jana pisze:Teren ogromny i bardzo trudny. Koty przyzwyczajone do karmienia o 6 rano :strach: więc wieczorami pewnie wszystkich się nie wyłapie. Żeby było łatwiej - wszystkie koty są czarne albo czarno-białe. Takie... klony, no :twisted: :wink:

Najprostszy pomysł to żeby o 6 rano koty łapała do klatki-łapki sama pani karmicielka, przetrzymywała do sensowniejszej godziny i potem przy bramie ;) wydawała umówionej osobie w celu transportu do lecznicy.
Realne toto? :roll:


Nie wiem... To dobry pomysł, ale trzeba opracować realizację. Nie wiem na ile p. Kamila poradzi sobie z klatką-łapką i czy ma ją gdzie przetrzymać. Się dowiem i w razie czego będę szkolić 8) :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto maja 29, 2007 8:31

wow
to ja trzymam za powodzenie :ok:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 29, 2007 8:44

Siostro Kastratorko, kciuki są 8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto maja 29, 2007 9:18

Obrazek Obrazek

Kolejne Kloniki z Czarną Mamuśką :( Te starsze, bo jeszcze widziałam o połowę mniejszego niemowlaka :( Jeden ma zaklejone oczko, to pewnie kk :( Trzeba by je wyłapać jak najszybciej, tylko nie mam się z nimi gdzie podziać :( :( :(

DOM TYMCZASOWY BARDZO POTRZEBNY! Finansuję weta, dokładam się do karmy, robię ogłoszenia i pomagam szukać domów.


Obrazek
A to druga z Czarnych Mamusiek.



Więcej zdjęć nie ma, bo nie umiem się posługiwać pożyczonym aparatem :oops:
Ostatnio edytowano Wto maja 29, 2007 9:25 przez Jana, łącznie edytowano 1 raz

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Wto maja 29, 2007 9:21

Takie ladne klonieta...
I Stara Klonica tez...

:ok::ok:
:ok::ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro maja 30, 2007 7:48

Biedne maluchy :cry:
Hop! Może ktoś...?

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro maja 30, 2007 9:41

Wczoraj porażka.

Nie było p. Kamili, która opiekuje się kotami, w jej zastępstwie była p. Grażyna. Najpierw miałyśmy z gallą problem z wejściem, dokument się nie podobał :roll: Na szczęście wpuszczono nas.

Na terenie pusto. Mignął nam czarno-biały kot (duży Klon) i się ulotnił. Potem puściutko... Zastawiłyśmy dwie klatki-łapki i zajrzałyśmy do Kloników, były tylko te starsze i bez mamy. Rozpierzchły się na nasz widok, dzikuski. A chudziuteńkie takie... :(

W końcu pojawiły się dwa czarne, dorosłe koty. Obserwowały nas bacznie, więc musiałyśmy sobie pójść daleeeeko. W pewnym momencie p. Grażyna zauważyła, że jeden kot uciekł, a drugi siedzi - chyba w klatce. Obeszłam klatkę wytężając wzrok no i faktycznie, klapka zamknięta. Tylko ten kot w środku taki spokojniutki, nie rzuca się, tylko siedzi i wcina... Poszłyśmy z gallą sprawdzić co jest. Czarna kotka z białą plamką na szyi. Chyba mamuśka... Nakryłyśmy klatkę, wyciągnęłyśmy tekturkę z dna, galla uniosła klatkę z kotem, a ja zajrzałam na spód obejrzeć brzusio. No i zobaczyłam duże sutki :( Kotka karmiąca, trzeba było ją wypuścić.

Poszłyśmy w stronę drugiego czarnego kota, uciekiniera. Zobaczyłyśmy go / ją :roll: między samochodami, przy kontenerach na śmieci. Nastawiłyśmy klatkę, rzucałyśmy whiskasem, ale kot/ka bała się i kichała strasznie, przez zapchany nosek nie czuła zapachu jedzenia i w żaden sposób nie udało się jej zwabić do klatki.

Więcej kotów nie pojawiło się. Zrezygnowałyśmy z łapania, zwinęłyśmy klatki, p. Grażyna nałożyła kotom jedzenie. I wtedy pojawił się biało-czarny (dla odmiany :twisted: ) kocur, postrach okolicy i ojciec wszystkich Klonów i Kloników (p. Kamila mówi o nim, ze gdyby mógł to by i muchę przeleciał). Nastawiłyśmy znowu klatkę i oddaliłyśmy się. Kocur oglądał klatkę, wąchał jedzonko, chodził na około, chodził... Aż w końcu ustawił się z zadartym ogonem i nalał na klatkę i jedzenie :evil: Po czym odbiegł radośnie :evil: Całe szczęście był hydrant, więc od razu mogłyśmy klatkę porządnie umyć, bo to przecież smród nieziemski :evil:

Kloniki dostały jeść, za drugim podejściem była z nimi mama i czwarty mini-Klonik... Trzy starsze były bardzo głodne, dwa wprawdzie uciekły przede mną, ale jeden kociak wsadził natychmiast ryjka w miskę i jadł nawet podczas ustawiania jej. Nic, tylko go capnąć i zanieść do domu :( :( :(

Te kocięta tam nie mają dużych szans na przeżycie, w tej stercie rupieci, na śmietniku :(


Dziś nie będziemy łapać. Umawiamy się z p. Kamilą na jutro, na 6.30 rano :strach: :strach: :strach:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro maja 30, 2007 18:57

Jana, zaraz wstawie dwie aukcje na Bazarku (przy okazji podniose watek)
tylko tak moge pomoc w tej chwili :(

zapraszam:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2253233#2253233
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60918

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: DanielGek i 37 gości