Lili Marlenn ZDROWIEJE czy EXO mają jad? :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 07, 2007 20:24 Lili Marlenn ZDROWIEJE czy EXO mają jad? :D

Lili się do Was dobija

Obrazek

bo też chce być zauważona :D
Ostatnio zauważyłam, że coraz więcej kotów ma swoje wątki a Lili nie, a ja nie chce paść ofiarą własnego kota
Obrazek

Lili to jak widać, i jak chyba wiadomo - egzotyk ;-)
urodzona 4 sierpnia 1999

u mnie od... 14 listopada 1999 czemu? bo tak wyszło... może przedstawie mniejwięcej historię jak to do nas trafiła.

Otóż, jak miałam jakieś 3 latka przyniosłam do domu kota... ok roku 1998 kotka nam zaginęła - niewiadomo gdzie, niewiadomo jak... może spadła z dachu (4/5 piętro) lub wpadła do komina... a może poprostu wyleciała drzwiami... niewiadomo... nie udało się jej odnaleźć (a była kotka ideał :( )

i tak to w listopadzie 1999 stwierdziliśmy, że NIE POTRAFIMY żyć bez kota, a na nasze szczęścia, kotka na wsi gdzie mamy domek do którego jeździmy w weekendy się okociła, jej kociaki zawsze do nas latały i się łasiły... pojechaliśmy tam 13 listopada wiedząc, że jest tam wyjątkowo wielki miot - sztuk 8 o ile dobrze pamiętam. Czarne, biało czarne, biało bure, bure... do wyboru do koloru... więc postanowiliśmy że ja z tatą złapiemy kociaka i bierzemy do Krakowa :D najpierw padła decyzja - bierzemy "tego"... jednak gdy mijały kolejne kwadranse w łapaniu kotów padła poprawka decyzji "bierzemy tego, którego złapiemy" i jak można się domyślić - nie złapaliśmy żadnego...

Na drugi dzień pojechaliśmy na pokaz kotów na filipa - taki to już mieliśmy zwyczaj, że pokazy odwiedzamy. Oglądaliśmy koty, oglądliśmy... i przechodząc koło klatki.... chyba z nr 12 - mama zauważyła że jeden z kociaków wlepia w nas swoje gałeczki... i tak kocię piękne na nas patrzyło, no to odrazu kot na ręce (mamy) i rozmowa z hodowcą o takim kocie... mama w kocie już zakochana (bo to w nią się rudzielec wpatrywał) a ja, mało mądra 11 latka - "eee ja nie chce tej, ja chce rudo białego kocurka" ale brat przywołał mnie do porządku "młoda, proś tatę o nią, rodzice się zgodzą tylko na tego kota" no więc Moniczka włączyła opcje "córeczka tatusia", zrobiła słodkie oczka i "Tatuuuuusiuuuu kup nam tego kotka, on jest taki słodki i patrz jak się ładnie tuli do mamusi" i tak zapadła decyzja - bierzemy. O mały włos, a wyszlibyśmy z dwoma kotami - bo plan był, żeby kupić odrazy biało-czarnego persa który w przyszłości miał być potencjalnym partnerem Lili (jednak okazały się być zbyt blisko ze sobą powiązane - pytaliśmy weterynarza, który był wtedy na wystawie - dr Bakowski). No i tak właśnie wyszliśmy z takim rudzielcem...

Mała pieknota :D ozywiście, jak kot rasowy to odrazu - zapisaliśmy się do związku i... no tak - pierwsza wystawa - to było wielkie wydarzenie, nie mieliśmy o NICZYM pojęcia, firaneczki pożyczone od jakiejś krakowskiej hodowczyni, wszystko pozabierane i pojechaliśmy... do Katowic... wszystko było takie... nowe :D na szczęście dzieliliśmy klatkę z panią, która miała jakieś pojęcie o pojęciu i wszystko nam wytłumaczyła, a właściwie bratu i tacie - ja łaziłam oglądać koty :-)

Lili poszla do oceny - chyba do pana Chadaja... wróciła... tj brat z nią wrócił ;) on sobie gdzieś poszedł, tata z nim... ja siedziałam przy klatce z kotem a tu nagle steward podchodzi, że do porównania mamy iść... no to ja kota na ręce, ściskałam go tak, że może ucho i ogon wystawało i tak stoje przed panem sędzią a obok mnie panie trzymające swoje exo poprawnie... i dostaliśmy NOM BIS :-) wielkie przeżycie :-) :-)

w bisie spotkanie z Moon Walkerem n 22 (przyszły ojciec jej potomstwa;-)) i czarną kotką z Kocińca... wygrała ta z kocińca (co było ogólnym zdziwieniem na sali).

No i tak minęła nam pierwsza wystwa (oczywiście wracając z kotem do klatki się popłakałam, że Lili nie wygrała).

Później sopot, gdzie Lili zdobyła pierwsze CACe i o mały włos a nie wydrapała oka sędzinie (dzięki Bogu, że jej nie zdyskwalifikowała).

Później wrocław (bez nas, wzięła ją pani z innej hodowli, my nie mogliśmy jechać).

Później kociaki ;-)

i dalej żyje to moje rude pręgowane... chude coś co zwie się kotem :D

I nie potrafiłabym bez niej żyć... a to MÓJ kot... i to widać, bez przerwy przy mnie siedzi, łazi za mną... a rodzice się "wkurzają" bo kot łaskawie siedzi blisko nich wtedy, kiedy mnie nie ma w domu :D

a to moja chudzinka (fotki aktualne):


Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek


i foto na którym wygląda jak pożądny EXO:

Obrazek



no... i teraz czuje się spełniona... bo Lili ma swój rudy wątek :D
Ostatnio edytowano Czw lip 05, 2007 8:57 przez Lili, łącznie edytowano 6 razy

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 07, 2007 20:53

Lili jesteś przepiękna :)
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Pon maja 07, 2007 21:09

ten języczek na drugim zdjęciu :1luvu:

Ivette

 
Posty: 3716
Od: Sob lis 19, 2005 17:05
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto maja 08, 2007 10:11

Zuzia1 pisze:Lili jesteś przepiękna :)



dziękujemy ;-) hehe

Ivette pisze:ten języczek na drugim zdjęciu


hehe ten języczek każdego ujmuje ;-)

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 28, 2007 15:18

wyniki z badań... :(

Aspat 275U/L
Alat 23 U/L
fosfataza alkaiczna 110 U/L
Mocznik 11,5 mmol/L
Kreatynina 274 umol/L

z morfologi to co nie w normie:

Lim. 64,1 %(20-55)
Mon. 19,9 %(1 - 4 )
Gra 16% (35 - 75)
Ery 12,29 M/mm3 (6,5 - 10)
Ht 65,6% (24-45)
MCHC 28,4 g/dl (30-36)
RDW 11,7 (4-7)
Hb 16,1 g/dl(8-15)
Tro 91 m/mm3(100-400)
MPV 10,1 fl(4-7)
PDW 10 (4-7)


Czy ktoś mi może dać jakiś link do karmy royala na chorą wątrobe?
bo chyba jestem ślepa... bo zerkam na strone Krakvetu i nie widzę (??) a miałam w planach jeszcze dziś gdzieś kupić, ale muszę mieć zapisaną dokładną nazwę!
Ostatnio edytowano Pon maja 28, 2007 15:28 przez Lili, łącznie edytowano 1 raz

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 28, 2007 15:24

Jednostki, błagam, bo mi się cuda pokazują w głowie, jak patrzę li tylko na cyferki...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 28, 2007 15:28

przepraszam, już poprawiłam

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 28, 2007 15:41

Cudowna, cały czas widząc ją u Ciebie w podpisie myślałam, że jest młodziutka (jakiś ma taki zawadiacki pynio) a to już szacowna kocia dama.

EDIT: RC wątrobowego też nie znalazłam, ale tu masz Hill'sa: http://www.krakvet.pl/product_info.php? ... cts_id=252
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon maja 28, 2007 15:49

Ayane - dziękuje :-) no Lili robi często miny kociaczka ;-) ale ostatnio zaczyna też mieć mimikę ... dorosłego kota :-)



Czy ktoś w Krakowie (najlepiej okolicę kurdwanowa ;-) ) ma karmę dla wątrobowców? Bo już wiem, że hills i trovet są takie... a chciałam dać jej choć garść, żeby zobaczyć czy zje, niestety krakvet ma opakowania 2-3 kg... a jak ona tego nie tknie, to będzie problem, bo jednak troszkę to kosztuje ;-)

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon maja 28, 2007 16:46

Lili śliczna :D

Mam jeszcze troche Hillsa l/d, ale ja teraz pod Ojcowem mieszkam, prawie nie jeżdże do Krakowa, nie mam zupełnie jak podać :cry:

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pon maja 28, 2007 17:16

Lili - to, że wątroba nie w porządku, to już wiesz. Najgorsze jest to, że nie pamiętam o co chodzi, gdy ASPT jest tak bardzo podwyższony, a ALT nie.
Nie znalazłam sobie norm dla tych jednostek, w których podajesz mocznik i kreatyninę - może ktoś będzie wiedział.

Najgorsze jest to, że HTC jest bardzo wysoki - to może być odwodnienie, ale nie tylko.
Nie wiem, czy sama karma wątrobowa wystarczy.

Niewiele tej mojej wiedzy...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon maja 28, 2007 17:45

http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.php?t=2661
znacznie podwyższony Aspat (norma 6-44 U/l)
lekko podwyższona fosfataza (23-107 U/l)
mocznik na granicy (4,15-11,62 [mmol/l])
kreatynina znacznie podwyższona (88,4-159,1 [µmol/l])
Do tego krew wyraźnie zagęszczona. Za dobrze to nie wygląda i nie wiem czy nie trzeba rozważyć kroplówki (ze względu na kreatyninę). Czy kot był na czczo? Wypisz całą morfologię.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 29, 2007 8:41

Progect - a gdzie dokładnie? W sumie już mi lepiej by było wydać 20 zł na paliwo i móc sprawdzić jak jej zasmakuje, niż 70zł na jedzenie którego nie tknie ;-) więc o ile komuś by się chciało mnie zawieść, to mogłabym podjechać ;-)

Sylwka - była naczczo, a kroplówki jakiej i w jakim to odkładnie celu? Ja się na weterynaryjnych sprawach niebardzo znam, a teraz aż mi się ręcę trzęsą, bo się o rudzielca boję... więc zrobię wszystko co trzeba :D

Lili

 
Posty: 2311
Od: Wto lut 05, 2002 21:48
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 29, 2007 8:47

Skoro mocznik i kreatynina są podwyższone [Sylwka, dzięki za linka] to organizm wymaga `przepłukania`, by zbić te wskaźniki. Utrzymywanie tego stanu grozi uszkodzeniem nerek.
Poza tym Lili jest odwodniona - musi dostać płyny, bo inaczej grozi to zapaścią. Wg. mnie stan jest dość poważny - na dodatek ta wątroba.
Co wet mówił na te wyniki? Poszłabym natychmiast z kotem.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 29, 2007 8:50

Przy tak podwyższonej kreatyninie moja wetka już płukałaby kota (chociaż wlewy podskórne z soli fizjologicznej, bo kreatynine trzeba szybko z kota wypłukać a samym piciem się nie da. Zwiększona kreatynina uszkadza nerki) ale trzeba na wyniki popatrzeć całościowo a to może ogarnąć tylko wet znający kota. Do tego bardzo podwyższony hematokryt, zwiększona ilość czerwonych krwinek i hemoglobiny mogłyby wskazywać, że krew jest zagęszczona a kot odwodniony. Rozmaz też jest dziwny i generalnie gdzie nie spojrzeć to jest coś nie tak. Zarówno nerki jak i wątroba mają jakieś problemy - wygląda jakby coś się zaczynało psuć. Ja porozmawiałabym poważnie z wetem.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 532 gości