Wyszła do nas spod samochodu na parkingu. Na kicianie zaczęła gadać. Jest gruba, więc może w ciąży. Jutro mam sterylkę dwóch panienek (w tym mojej), ale w kolejna sobotę też miałam termin zaklepany, więc tę ciachniemy.
Na razie bezimienna, ale miziasta, łagodna. Uszka tylko zakurzone i dała wyczyścić. Ząbki w miare w porzadku (nie mogłam zajrzeć głębiej w paszczę, bo ona tylko przytulać się chce), choć suche jej trochę wypada z pysia. Odpoczywa teraz w łazience i ugniata sobie kocyk.
A oto nowa





Może jutro uda nam się iść z nią do weta. No i domku szukamy od zaraz
