Pierwszą noc chciała przespać w łóżku z moją córką,ale niestety była tam już Alpina,więc spała trochę u mojego syna,a trochę u mnie i TZ.
Wsypałam jej karmę dla kociąt,ale ona woli Acanę dla dorosłych.Jak powąchała mięsko,to dostała skrzydeł.Myślałam,że mi palce pogryzie.Wylizała talerzyk,czego nie robi nigdy Alpinka.W ogóle jest inna od persa.Wskakuje na stół w kuchni i oblizuje kanapki.
Mio spodobało się akwarium.Ciągle siada przy nim i łapką próbuje złapać rybki
Dziewczynki omijają się coraz mniejszym łukiem.Już nie syczą,ale mała ciągle jeszcze ucieka


Może kiedyś się zaprzyjaźnią.
