Poznań - panna Migotka czeka na swojego człowieka

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt mar 30, 2007 12:47 Poznań - panna Migotka czeka na swojego człowieka

dziewczyny, córka anny57 złapała mamę Didusia (zapewne mamę), która jest kotna. Ania bierze ją na sterylkę aborcyjną, ale potrzebny tymczas na 5 dni, żeby przetrzymac kotę.
może ktoś pomoże z tym tymczasem... ja mam teraz w domu szpitalik koci.

chciałam dodać, że kota wróci później tam skąd przyszła, bo jej tam dobrze.
Ostatnio edytowano Wto kwi 24, 2007 7:39 przez puss, łącznie edytowano 3 razy

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 30, 2007 12:50

Pliss... :(
Proszę o pomoc, bo niestety nie mogę jej przetrzymać :(
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 30, 2007 12:57

kurcze... jakby co to ja mam klatkę od Ani Z.
ale mam trzymać kotę w klatce? :?

Jolek, może Ty pomożesz????

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 30, 2007 12:58

Dzwoniłam do Ani Z..
Będzie rozmawiała z wetką fudacyjną.
Da mi znać, co i jak.
Niestety, dziewczyny przetrzymać jej nie mogą.. Szukamy dalej..
Kasia, jakby co, to podwiozłabyś mnie do tej lecznicy na Os. Lecha? :oops:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 30, 2007 13:03

Aniu, postaram się o transport, bo Duży wyjeżdża, ale jakby coś to mam parę zapasowych opcji :wink:

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 30, 2007 13:32

puss pisze:Aniu, postaram się o transport, bo Duży wyjeżdża, ale jakby coś to mam parę zapasowych opcji :wink:

Rozmawiałam z wetką.
Jestem umówiona z nią jutro o 9 rano.
Nadal nie wiem, co zrobimy dalej.... :roll:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 30, 2007 13:34

Ania, czyli jutro na 9 rano potrzebujesz podwózkę?

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 30, 2007 13:53

widzę że Poznań tym razem zakulał... :?

to może chociaż ktoś finansowo pomoże? :(

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 30, 2007 14:21

no tak, Monika ją weźmie. pacan ze mnie, że nie zapytałam, ale kotę trzeba przewieźć do Moniki i tutaj zaczyna się poszukiwanie transportu 8)

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 30, 2007 14:35

Kasiu, Ty, jak zwykle jesteś niezawodna :1luvu:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob mar 31, 2007 14:19

:P
Kicia,Złotka,( Klara,Filuś,Morti -śpij spokojnie)Avi i Niutek.

Monika D.

 
Posty: 1459
Od: Pon paź 30, 2006 0:05
Lokalizacja: Świebodzin

Post » Sob mar 31, 2007 22:58

Aniu jak kotka??
wiem, że kastracja się odbyła
i była juz naprawde groźna :(
Obrazek

Ania Z

 
Posty: 2370
Od: Śro lip 07, 2004 10:34
Lokalizacja: Lwia Ziemia ;) w Poznianiu

Post » Nie kwi 01, 2007 0:21

Ania Z pisze:Aniu jak kotka??
wiem, że kastracja się odbyła
i była juz naprawde groźna :(

Wiem, że było nie fajnie :(
Sterylka była na ostatnich nogach. :(
Ale jest dobrze.
Pani wet wspaniala, trochę na nas powarczała, bośmy się spozniły, ale bładziłyśmy odrobinę. Nasza wina :oops:
Kota czuje się doskonale, piła już wodę, przed chwilą zjadła odrobinę Animondy.
Wymioty już skonczyły się okolo 19 wieczorem.
Jest żywotna, mruczy i śpi z moją córką na łożku.
Trochę to niefajne jest, bo ma tasiemca i glisty, których to zreszta parę raczyła nam zwrócić, ale jutro dezynfekcja i kota wróci do łazienki.
Dziś nie mam sumienia.
Aniu, bardzo Tobie dziękuję, a właściwie to podziękować Tobie powinna moja nieletnia córka, która postawiła mnie w sytuacji bez wyjścia. Trochę nerwów straciłam, ale na szczęście wszystko skonczyło się dobrze.

Z ostatniej chwili... Kota mruczy, napiła się odrobinkę śmietanki, zrobiła siooo..
Aniu, nie martw się, ja trochę sterylek przeżyłam, dam radę...
Przepraszam, że nie pisałam wcześniej, ale siedziałam przy niej prawie cały dzień.
Trochę miałam ostatnio stargane nerwy, ale chyba dziś, mam nadzieję, się już wyspię, chociaż do końca to nie wiadomo jeszcze :roll:
Kotka zostanie u mnie, jak wyzdrowieje, to będę myśleć...
No bo jest tak dzika, jak ja :wink:
Kocha ludzi i jest cudnie miziasta,
Ma około półtora roku, jest biała w czarne plamki i kocha ludzi bardzo.
Zmieniam po raz setny wątek, ale malutka śpi, mruczy i tuli się do mnie :1luvu:
Ostatnio edytowano Nie kwi 01, 2007 3:21 przez anna57, łącznie edytowano 12 razy
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 01, 2007 0:27

Monika D. pisze::P
Monika, dzięki wielkie za pomoc :1luvu:
Mam nadzieję, że Kasia Tobie już wyjaśniła, jaki mamy plan działania...
Myślę, że chyba dobry..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie kwi 01, 2007 3:02

Kicia w piątek przed sterylką...

Obrazek
Obrazek Obrazek

Po sterylce, w kaftaniku, zrobię jej zdjęcia jutro, bo nie chciałam jej stresować...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości