Od kilku dni przychodzi na podwórze mojej mamy - brudny, głodny, milutki i śliczny.
Ma może z 10 miesięcy, niekastrowany (do "naprawienia" w najlbliższym czasie), wie, co to kuwetka....
Nie może tam zostać - biją go i przeganiają koty mojej mamy, przychodzi jeść tylko wtedy, kiedy one są w domu...
Może ktoś ma dom stały lub tymczasowy dla takiego miłego kotka?