Millarca nie ma w tej chwili dostępu do komputera i prosiła o założenie wątku.
Ktoś oddał chyba wczoraj czarnego egzotyka po zmarłej osobie. Kocurek ma ok. 10 lat, jest skrajnie zestresowany i bardzo zaniedbany. Leży w jednym miejscu przykryty jakąś szmatką, wzięty na ręce wtula się, nic nie je. Wetka schroniskowa boi się, że w tym stanie kocurek przeżyje najwyżej kilka dni. On MUSI znaleźć dom. W tym wypadku zrezygnowano z obowiązującej dość ściśle w schronisku kwarantanny. Jeśli tylko ktoś przyjdzie chętny, to kocurek będzie wydany, bo to dla niego sprawa życia i śmierci.
Kocurek ma zniszczoną sierść, bliznę po wrzodzie na rogówce jednego oczka, oczka wogóle chore (być może chlamydia) i rozpaczliwie potrzebuje domu i miłości.
Gdy wydobrzeje - będzie piękny. Czarny z bursztynowymi oczami.
Zdjęć narazie nie ma bo nie ma kto zrobić. Ja narazie nie mam czasu ani głowy jechać.
Błagamy o domek!!!