FFA-Szop-Bieluch nie zyje--nie bylo wyjscia:(((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 01, 2007 11:09 FFA-Szop-Bieluch nie zyje--nie bylo wyjscia:(((((

wczoraj w godzinach poznowieczornych odbyło sie łapanie rannego kota, z ze zdarta skóra na glowie.
łapanie odbyło sie w Szopienicach na osiedlu , gdzie bytuja całe hordy kotów niesterylizowanych niestety :(
nie bylo szans na złapanie kota,Ptasiek polegla ugyziona dotkliwie i wyladowąła u lekarza , szybkie szczepienie na tezec, a teraz zwiedza bytomski szpital zakazny w celu ustalenia czy inne szczepienia nie beda konieczne.
my z Dedi złapałysmy kocura do klatki pułapki( lub kotke ) i zawiozłysmy do lecznicy.
stan tragiczny, dzisiaj ma byc wiadomo co mu jest dokładnie :(
prosze o kciuki
Ostatnio edytowano Wto kwi 03, 2007 11:02 przez pini1, łącznie edytowano 13 razy

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Czw mar 01, 2007 11:16

:ok: :ok: oby wszystko było dobrze
A kiedy pada deszcz Bezdomne koty mokną - Co zrobić masz, sam wiesz: W piwnicy otwórz okno. A kiedy szron się szkli, spod nóg i kół śnieg pryska Zamknięte uchyl drzwi, Zmarznięte wpuść kociska. Bo może być i tak: W twych grzechach zaczną grzebać, A kot - da łapką znak, Uchyli furtkę Nieba..

Magdalena424

 
Posty: 1474
Od: Czw paź 26, 2006 15:16
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw mar 01, 2007 11:16

pini1, trzymam kciuki.
w razie czego, jeśli będzie jakaś pomoc potrzebna, to pisz.
postaram się coś wymyślić.

puss

Avatar użytkownika
 
Posty: 11741
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw mar 01, 2007 11:48

Dziewczyny, wieki podziw
I jeszcze większe kciuki - nie wiem, w jakie kolejności, najpierw za Prasiek, czy najpierw za kocura :)
A do do pogryzień - to kilka razy miałam tę "przyjemność" raz rozorany wierz dłoni, łapa jak bania, kompletnie sztywne wszystki palce przez dobry tydzień, raz dziury w przedarmieniu - efekt podobny. Nie dałam się, wyszłam z tego i dalej żyję :wink:

Ptasiek, trzymaj się :!:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 01, 2007 11:57

:ok:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw mar 01, 2007 11:58

Nie dziwię się, że oskalpowany kot nie chce się dać złapać po tym, co mu zrobiono.
Powiedzcie, bo nie bardzo zrozumiałam, czy w końcu to jego złapałyście, czy jakiegoś innego???
Obrazek

Serggio/Hanuś

 
Posty: 61
Od: Śro paź 18, 2006 21:38

Post » Czw mar 01, 2007 12:10

Trzymam kciuki za Ptasiek i za kota!!
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Czw mar 01, 2007 15:41

Ptasiek trzymam kciuki za Ciebie :ok:
I za kota, żeby udało się go wyleczyć.

fili

 
Posty: 3173
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 01, 2007 15:57

Ptasiek pogryzł kiciak, a nie oskalpowany kot. Ja go nazywam Bieluchem, bo jest cały bielutki (obecnie szary) a tylko troszkę ma czarnych łatek. Przypuszczamy ze się sam oskalpowal, bo ma potwornego świerzbowca. Jedno ucho i pół "twarzy" ma obdarte do zywego mięsa, a drugie ucho trochę też. Widzialyśmy z Ptasiek i taką Magda, (ktora odkryła ze w ogole kot potrzebuje pomocy, a na tym osiedlu są karmicielki!!! _ chbya ślepe do cholery! ) że kot nie ma litości dla samego siebie, drapał się jak wsciekły. Możliwe też ze pogryzł go ten, ktorego wytypowałysmy na przywódcę stada, kiedy na naszych oczach bezczelnie zgwałcił jakas kotke, nie broniła sie wcale, nawet nie miauknęła ( a normalnie przeciez miauczą w trakcie) Kiciaków naliczylysmy conajmniej ze 7...wszystkie na oko po 3-4 miesiace, może niektore mniej. Oprócz tego chyba z 5-6 dorosłych.
Bieluch u weta zachowywał się wzorowo, miałam ochotę go wycalowac po tej biednej główce ale siedzial w klatce do ktorej grzecznie nam sam sam wszedł...
Potrzeby FFA - więcej takich klatek :( Bez klatki nie miałysmy szans...kiciaki istne wampirki...Cudownie, ze Pini i jej klatka nadajechaly z odsieczą - dzięki Pini, ze wybrałaś kotki a nie spanie po podrózy, jestes wielka!!!
Kciuki za Ptasiek i za Bielucha, a także za wykorzystywane skesualnie kotki i ich liczne potomstwo - oby szybko nastapiły sterylki

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw mar 01, 2007 16:33

Matko- jak Pwoeiść Grozy pisana przez Caty :lol: Ptasiek- odmaczaj i trzymaj się :wink: Wiem jak to boli. Zresztą na pocieszenie powiem, że wiele osób wie :wink: Bieluch musiał wariować już skoro aż sobie rany zrobił..... Teraz wiem, że akcja Futerko nie była zupełnie szalona.... Dobrze swoją drogą, że to rany od drapania a nie faktycznie oskalpowanie.... Chociaż zakazić taką dużą powierzchnię jest niestety bardzo łatwo.... Trzymam kciuki za Biełucha :wink:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 01, 2007 16:39

Slonko - dokladna diagnoza ma byc na wieczór, narazie dostaje zastrzyki (wczoraj przez klatkę dostawal, bo nie wyjmowalysmy go, aby nie denerwować)

Ps - własnie dzwonila do mnie Pini - stan Bielucha jest tragiczny, ona jedzie badac krew na FIP i bialaczkę...Biedny Bieluch caly czas spi...chyba nie widzi na jedno oczko... :cry: :cry: :cry:

dedi

 
Posty: 3288
Od: Pt maja 26, 2006 10:39
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw mar 01, 2007 21:09

Heh jak tak czytam to czuje choćbym przyszła z frontu ;)
Nic mi nie jest. Odrazu na pogotowie pojechałam, dostałam szczepionkę na tężca, a na drugi dzień czyli dziś sprawdzenie czy potrzebne mi jest szczepienie przeciwko wściekliźnie. Lekarz mówił, że od 30 lat na śląsku nie było wścieklizny, a kot nie podleciał do mnie i mnie nie zaatakował więc on nie odczówa potrzeby kłucia. Jednak mama chciała żeby mi zrobili na wszelki wypadek. Przez opuchliznę nie mogę dobrze zgiąć palca, ale nic mnie nie boli praktycznie.

Tak z ciekawości jak długo działa ta szczepionka?

Trzymam kciuki za kocurka :ok::ok:
Obrazek

Obrazek

Ptasiek

 
Posty: 404
Od: Nie wrz 17, 2006 12:49
Lokalizacja: Katowice (Mysłowice)

Post » Czw mar 01, 2007 21:55

ja bym rozwazyła podanie antybiotyku, u mnie po ugryzieniu przez dziekiego kocura wdalo sie zakażenie, dośc poważne niestety, mimo natychmiastowej dezynfekcji
choć przez pierwsze dwa dni opuchizna tylko była
zapytaj lekarza

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Pt mar 02, 2007 11:00 kot

wiesci :(
kocurek bidulek w stanie tragicznym -odwodniony i zapchlony i ta rana

http://upload.miau.pl/2/21287.jpg

http://upload.miau.pl/2/21295.jpg

rana na glowie to rana prawdopodobnie po swierzbowcu wyglada okropnie

zrobilismy mu badania na Fip i bialaczke na szczescie ujemny :D

badania krwi lacznie z leukogramem i poziomem mocznika i kreatyniny( wyniki dzisiaj)

koszt leczenia na ta chwile 80 pln
jesli ktos chcailby wspomoc jego leczenie prosze o wplaty na konto Fundacji z dopiskiem kot-szopienice
Ostatnio edytowano Pt mar 02, 2007 11:19 przez pini1, łącznie edytowano 1 raz

pini1

 
Posty: 7035
Od: Nie cze 30, 2002 19:56
Lokalizacja: katowice

Post » Pt mar 02, 2007 11:09

A jak jego stan psychiczny? :(
Obrazek

Obrazek

Ptasiek

 
Posty: 404
Od: Nie wrz 17, 2006 12:49
Lokalizacja: Katowice (Mysłowice)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 72 gości