Dziewczęta, finansowo nie pomogę, nie mam najmniejszej możliwości na to, niemniej proponuję, żeby wykorzystać ( chodzi o zbiórkę, a może i rzecz najcudowniejszą - kochającego Dwunoga ) namiary, które są w temacie mojego Pręgowanego zwanego Tygryskiem. Jak wejdę w ten temat, to zbiorę i tu wkleję.
A ja, jako ulicznica, pozwolę sobie na taką prośbę do Zakoconych
Życie kotów ulicznych jest ciężkie, jeśli koteczka jest dzika, to znaczy, że ulica nie była jej nie rozpieszczała. Jak ciężko jest zdobyć pożywienie, gdy nie widzi się z jednej strony.
Oko boli, głowa boli, po raz kolejny w brzuszku dzieciaki, zimno, ktoś z boku czymś rzucił, nie widać czym, ale trzeba szybko uciekać. Pies szczeka - trzeba uważać. Jeszcze tylko ulica. Tylko..
Udało się
O- jest coś w miseczce, doszłam,
DZISIAJ JESZCZE DOSZŁAM ( choć szczeptem, żeby nie zapeszyć, powinno być to napisane )
Dama ze swojej strony dzielnie zrobiła wszystko, żeby jej pomóc - nawet dała się złapać
Kochani Miau-Forumowicze - Nie wierzę, że to wspaniałe miejsce pozostawi ją bez pomocy

.
( Wrocławskie, wprost z ulicy, jeszcze pachnące

Buziaki dla Koteczki )