Niebieskooka piękność, mix sjama, ogon amputowany :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Sob lut 03, 2007 21:59 Niebieskooka piękność, mix sjama, ogon amputowany :(

Domu szuka piękna, młoda, niebieskooka koteczka. Oczy ma wielkie i wspaniałe :) Jest mixem z kotem sjamskim.
Kotka została znaleziona w opuszczonych garażach, gdzie pewna Pani dokarmia koty. Jej uwagę zwrócił ogon kici w strasznym stanie. Zawieźliśmy ją do weterynarza i okazało się, że nasze przypuszczenia się sprawdziły. Ogon jest do amputacji. Uszkodzone są kregi przy samej pupie... Biedaczka musiała bardzo długo żyć z ogonem w takim stanie, ponieważ całe tylne nogi są gołe, bez futerka i w ranach, tam, gdzie dotykał je bezwładny, mokry, brudny ogonek. Operacja zaplanowana jest na pon. o 8 rano. Jak tylko będzie wiadomo coś więcej, od razu dopiszę.
Kicia jest wspaniała z charakteru. Na pewno miała dom. Jest niesamowitą przylepą, ciagle trąca wszystkich głową prosząc o głaskanie. Jest bardzo rozmowna i kochana.
Historia z ogonem jest już tak "stara", że biedactwo nawet nie czuje bólu.
Poszukujemy dla niej domu. Teraz przebywa w domu tymczasowym koło W-wy.
Kontakt: 0-698 66 33 04 lub viktorija@dajmudom.pl
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Więcej fotek:
http://dajmudom.pl/futro.php?id=1118

Nie wiem też jak poradzimy sobie finansowo z operacją...
Napiszę więcej w poniedziałek.
Ostatnio edytowano Pon lut 05, 2007 19:42 przez Viktorija, łącznie edytowano 1 raz
Pomóż bezdomnym zwierzętom
Schronisko w Korabiewicach
www.dajmudom.pl
www.korabiewice.empatia.pl

Viktorija

 
Posty: 212
Od: Pon paź 25, 2004 11:51
Lokalizacja: Komorów

Post » Sob lut 03, 2007 22:10

Kolejna cudna niebieskooka...
Jakaś epidemia czy co? 8O
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 04, 2007 0:46

Viki, kotka śliczna, a łapki w opłakanym stanie.
Trzymam kciuki za operację. Jak już coś będzie wiadomo, dom jakoś znajdziemy.

zasadzkas

 
Posty: 562
Od: Czw gru 21, 2006 23:50

Post » Nie lut 04, 2007 8:53

O mateńko ta kotka wygląda jak moja Pipi. To smutne, ze jest w takim stanie. Jednak operacja z pewnością jej pomoże. Ogonek ma uszkodzony, ale z wydalaniem jest wszystko OK?- mam nadzieję.

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Nie lut 04, 2007 9:18

Jak Misia . Trzymam kciuki żeby wszystko się udało .

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Nie lut 04, 2007 20:13

Piszcie koniecznie co z kotką. Biedna mała- jestem myślami ciągle przy niej.

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Nie lut 04, 2007 23:33

Słuchajcie, sytuacja rozwija sie niestety okronie... Kotka niestety raczej nie kontroluje wydalania... Nie wiem czy pupka sie poprawi po operacji. Jeśli nie, to już naprawdę nie wiem. Przebywa w domu tymcz. u pewnej Pani, ale dziś ta Pani przyszła do mnie 3 razy z awanturami, bo wszsytko!!! w kupie... Uspokoiłam ją, ale boję się, ze ona nie bedzie trzymała kału. I co wtedy z nią? Aż boje sie myśle. Odbyt jest wystajacy i "w zmarszczkach" była krew, jak byliśmy w sob. u weta. Zobaczymy co jutro powiedzą weci w zwiazku z operacją. moze jej podadzą narkoze i jakoś dokładniej to obejrzą. Ale boję się, ze nic z tego... Trzymajcie kciuki. jutro o 8 rano jedziemy do weta.
pa
Pomóż bezdomnym zwierzętom
Schronisko w Korabiewicach
www.dajmudom.pl
www.korabiewice.empatia.pl

Viktorija

 
Posty: 212
Od: Pon paź 25, 2004 11:51
Lokalizacja: Komorów

Post » Pon lut 05, 2007 0:06

Biedna kicia :( . Trzymam kciuki.
Żeby tylko trafiła na dobrego weterynarza, bo z tym też bywa różnie :( .

Beata B.

 
Posty: 647
Od: Pon sty 01, 2007 17:23
Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz

Post » Pon lut 05, 2007 8:56

Biedulinka . Kciuki i pazurki trzymamy .

Patrycja26

 
Posty: 721
Od: Nie paź 08, 2006 16:50

Post » Pon lut 05, 2007 9:29

Jak ją zabieraliśmy do weta, to okazało się, ze w nocy, a raczej chyba nad ranem, odpadł jej ogon sam... Nawet nie było tak bardzo dużo krwi. Biedaczysko. Operacja i tak sie musi obyć, bo trzeba skrócić kiutk, a przede wszystkim wszystko oczyścić. Ale nie wiem, czy ona sie z tego wyliże... Wet ma też obejrzeć odbyt w narkozie. Opearcja pewnie teraz trwa... Trzymajmy kciuki!
Pomóż bezdomnym zwierzętom
Schronisko w Korabiewicach
www.dajmudom.pl
www.korabiewice.empatia.pl

Viktorija

 
Posty: 212
Od: Pon paź 25, 2004 11:51
Lokalizacja: Komorów

Post » Pon lut 05, 2007 9:47

Trzymamy :ok: :ok: :ok:

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34368
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pon lut 05, 2007 9:48

o Boże...

jeśli będzie potrzebna pomoc finansowa, to się dołożę...
trzymam kciuki za zdrowie malutkiej...

puss

 
Posty: 11740
Od: Czw lis 09, 2006 13:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon lut 05, 2007 11:03

Pomoc finansowa byłaby na wagę złota, bo finansuję to z własnych, prywatnych pieniedzy, a ostatnio mamy jednego zwierzaka za drugim, co chwilę jakieś wydatki, wozenia, bezyna, leczenie, telefony... Drugą osobą zaangażowaną fin. jest Pani, która dokarmia bezdomne zwierzaki w okolicach w aż 10 miejcach! Też ze swojej kasy... Paranoja normalnie!
Jedyną przeszkodą moze być to, ze mogę podać tylko swoje prywatne konto...
Co do kici, to przed chwilą dzwonili, możemy juz ją odbierać, więc wiem nieiwle, ale cokolwiek już mogę Wam przekazać. Kitka jest o operacji dot. ogonka, ale w tej chwili nie mozna jeszcze powiedzić nic o odbycie. Jest w bardzo złym stanie. jest tam wielkie zakażenie, zapalenie itd. Musi dostawać codzinnie antybiotyk i dopiero po jakimś czasie, jak przynajmniej zejdzie opuchlizna, bedzie mozna stawiać jakieś dalsze diagnozy. Z pewnoscia kicia przeszła uraz kregosługa. Pewnie ja ktoś czymś zdzielił...
kurczaki, Pani u którj ją przechowywałam już za bardzo jej nie chce... Nie wiem, moze uda mi się ja jescze jakoś ubłagać... Ja mam 36 m2 mieszkania, psa itp. Najgorsze, ze łazienka ma "wolnej przesztrani" z metr, ale nie mam tam kafelków i mam nieobudowaną starą wannę... Jak tam nafajda, to koniec. Nie mam jej gdzie zamknąć, zeby łątwo było zmywac powierzchnię. Zastanwiam się, czy jej nie przetrzymywac w jakimś wielkim psim kontenerze. Moze któraś z Was wie o kimś, kto mógłby mi pożyczyć kontener na wielkiego psa na jakiś czas? Oczywiście bym ja wypuszczała, ale jednak tylko wtedy, kiedy mogłabym ją pilnować i zbierać kupy... A resztę czasu, no a przede wszystkim noce, spędzałaby przez najbliższe, najcięższe dni w tym kontenerze. TYlko ona taka gaduła jest. ciagle wyje, rozmawia, wiec nie wiem, czy dałabym radę ja tam trzymac. Jednak jak ta Pani sie nie zgodzi, to bede zmuszona, bo w tym mieszkaniu nie ma żadnego miejsca, które byłoby odp. na czas leczenia...

Podsumowując, zaraz dowiem się ile wyniesie cały rachunek i wam napiszę oraz poszukuje wielkiej klatki, kontenera dla duzych psów.
Pomóż bezdomnym zwierzętom
Schronisko w Korabiewicach
www.dajmudom.pl
www.korabiewice.empatia.pl

Viktorija

 
Posty: 212
Od: Pon paź 25, 2004 11:51
Lokalizacja: Komorów

Post » Pon lut 05, 2007 11:06 ...

uszka do góry na pewno się wylize i trzymam kciuki za nowy domek!

acid_harmony

 
Posty: 239
Od: Nie lut 04, 2007 16:47
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 05, 2007 11:23

Teraz dopiero doczytałam.. :cry:

Może ktoś ma do pożyczenia klatkę wystawową? :?
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28886
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości