Dawno mnie tu nie było i nie moge znaleźć naszego wątku, mam nadzieje ze mi wybaczycie to zaniedbanie forum miau, ale jak juz gdzies wspomniałam, najpierw nie bylo neta, a potem tak zapuscilismy korzenie na Aishy Amaizing, ze tak jakos wyszło...
Jest nas trójka - ja Dedi czyli tzw Duża oraz Kitty (5 latek) i Figa ( 8 miesięcy) Poprzednio jak tu byłam to nie było Figustuska, ale na Aishy rozkazali sie dokocic i teraz jest.
Obie kocice są miloscią mojego życia, która sie staram dzielic sprawiedliwie na oba footerka.
Kitunia wzięła się z rury i dlatego jest czasem "rurakiem-ponurakiem" natomiast Figunia została uratowana przed utopieniem przez takiego jednego palanta, co nie umie wysterylizowac swojej kocicy i ...szkoda o nim gadać...
Moje "myszaki" nie bardzo sie kochają na codzien ale zauwazyłam, ze jak jedna choruje to druga nie odstępuje jej na krok i czuwa...
Kitunia jest alergikiem wiec bywa ze choruje w najmniej przewidywanych momentach.
Figustus zachorowała mi do tej pory raz, ale za to strachu było ze ho ho - po prostu dostała za silna szczepionkę na wsciekliznę (przyczynilismy sie do tego, ze pani wet która te szczepionke podała nie pojawiła sie wiecej w lecznicy, bo nasz wet zwany Myszą nie był zbyt zadowolony z tej pomyłki)
Ps - moge wstawić fotki kić, ale nie wiem czy to tak jak na Aishy sie kopiuje z fotosika, czy jakos inaczej?