Tak wyglądał:

Przybył ze swoim ‘’bratem’’.
Zmarła ich opiekunka.....
Jego towarzysz został wyadoptowany ,dzięki akcji na Katowickim rynku.
Kolo (tak ma na imię został)
Przyszła odwiedzić go dziewczynka Natalia. .szuka dla niego, domku...
Przyszła przytuliła go...pracownica patrząc na nich powiedziała dziwne słowa....
No to teraz się zacznie................
Okazało się że kotek bardzo cierpi...nie wychodzi na kociarnie. .chce się tulić..,nie je
A .gdy się go przestaje głaskać strasznie miauczy...
Widok, straszny.......
Gdy przyszłyśmy tam wczoraj nie poznałam go ...chudy ,brudny, jest w strasznym stanie
Mysz_7 zaczęła go głaskać gdy odeszła ..i zamknęła drzwi on wspiął się na kraty i
Przeraźliwie miauczał.......długo .........bardzo długo.....
Co tu dużo mówić ...jest to początek końca..


