Czorcik & Amelia - co z tym Krakvetem?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 27, 2006 20:29 Czorcik & Amelia - co z tym Krakvetem?

Witam wszyskich Kociarzy.
Mam na imię Mirka i zakocona jestem od kiedy tylko pamiętam (w wieku 10 lat przyniosłam 1 kota znajdkę spod balkonu i tak już zostało). Od niedawna nie mieszkam już z rodzicami i zbieram własną gromadkę (kociarnio-psiarnia została u rodzicieli). W chwili obecnej mamy jednego rezydenta - półroczne diable wcielone o adekwatnym do charakteru imieniu Czort. Kotuch jest zaadoptowany za pośrednictwem Cichego Kąta i niezrówananej Fili :) Niedawno napisałam w mailu Fili, że planujemy w przyszłości adopcję siostry dla Czorta i okazało się, że jego przyrodnia siostrzyca-tygrysica nadal szuka swoich Ludzi. I tak oto za niedługo kociczka dołączy do Nas (bałam się, że 38m2 to za mało ale po przeczytaniu waszych postów, przestałam się stresować). Tak więc, czeka mnie dokacanie.
Trzymajcie kciuki.
Pozdrawiam wszystkich kociarzy i mam nadzieję, że zostanę tu na dłużej.
Ostatnio edytowano Sob cze 02, 2007 9:45 przez Ayane, łącznie edytowano 17 razy
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Pon lis 27, 2006 20:34

Witam Cie serdecznie na forum. BARDZO się cieszę, że Donia dołączy do Czorcika :D To wspaniała wiadomość. Szczególnie, że łączy je wspólna historia i wspólnie uratowane przez Fili życie.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon lis 27, 2006 20:41

Dla niewtajemnicznych w historię Czorcika i Doni: oto i ona: http://azyl.schronisko.net/adopcja1306-0.html

Na zdjęciu obydwa kociaki, kiedy były bardzo małe. Czort jest czarno-biały a Donia tygrysia.

Już się nie umiem doczekać aż mała dołączy do nas.
Ostatnio edytowano Sob kwi 28, 2007 23:13 przez Ayane, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro lis 29, 2006 14:20

Witaj Mirko :D
Dopiero dzisiaj zauważyłam Twój post. :oops:
Ogromnie się cieszę, że jesteś z nami na forum.

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie gru 03, 2006 23:08

A Donia (jeszcze Donia bo szykuje się dla niej nowe imię) postanowiła grać na zwłokę. Rozkichała się nam koleżanka, z oczek troszkę ropki pociekło, apetycik coś nie za bardzo był. Pojechałyśmy więc do weta w piątek, dostaliśmy antybiotyk i inne leki, dzisiaj powtórka, i jeszcze we wtorek mamy przyjechać.
Przeprowadzka więc na razie zawieszona, ale jesteśmy z Ayane w stałym kontakcie i czekamy na poprawę zdrówka Doni (jeszcze Doni).

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob kwi 28, 2007 22:37

Minęło kilka miesięcy... Zawsze zazdrościłam wielu z Was tego, że wasze koty mają swoje wątki i postanowiłam moim kontunuwać wątek w którym kiedyś się z Wami przywitałam (umarł szybko).

Donia zmieniła imię na Amelia i już się z nami oswoiła - a był to proces żmudny i długi (oswoiła na tyle na ile to możliwe w jej przypadku bo Amelia to kot z depresją życiową, bojący się każdej zmiany, z zaawansowaną hipochondrią i tolerujący człowieka jedynie w pozycji siedziącej lub leżącej - inaczej czmycha w bezpieczny zakątek).
Za to Czorcik jak to Czorcik - diabelskie nasienie kocha ludzi i uwielbia zwracać na siebie uwagę.
Czort jest już szczęśliwym kastratem a Amelka jest na ostatniej prostej przed cięciem (po majówce).

Było by mi bardzo miło gdybym mogła z Wami dzielić się moimi kocimi (i nie tylko) przeżyciami.

Oto zdjęcia Czorta z pierwszego w życiu spacerku:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie kwi 29, 2007 21:08

nikt nas nie czyta :(
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie kwi 29, 2007 23:32

Ayane pisze:nikt nas nie czyta :(

A wcale, że nieprawda. 8)

Cudne zdjęcia. :D

varia

 
Posty: 13824
Od: Sob sty 31, 2004 22:28

Post » Nie kwi 29, 2007 23:46

Ayane pisze:nikt nas nie czyta :(


A właśnie, że czyta i się wzrusza! :D :D :D
To niesamowite czytać dobre wieści od kotuchów które niemal cudem uratowano przed śmiercią. Fili zrobiła coś niesamowitego, ratując im życie.
A potem trafił im się taki dom! Razem! :D :D :D

Kiedy się patrzy na takie wątki, to człowiek nabiera dodatkowej pewności, że warto, że trzeba i że to wszystko ma sens. Nawet jeśli po drodze jest strasznie smutno.

Czorcik jest pięknym kotem! A jakież ma oczyska! :D :D :D

Pokażesz też Amelkę? :) :D

Ps.
38 m2 to nie pałac, ale parę kotów wejdzie. 2 są w sam raz. :D

Ps.2
To doskonały pomysł, żeby ożywić ten wątek. Będę zaglądał regularnie :D

janykiel

Avatar użytkownika
 
Posty: 2457
Od: Wto lip 05, 2005 19:54
Lokalizacja: miejscowy od 2002: ex Gandalf Jarka, ex janykiel3, ex ascalithion:P, ex Jose AB

Post » Pon kwi 30, 2007 18:33

Jakiż on piękny jest :D Ja chcę jeszcze zobaczyć Amelkę :twisted:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pon kwi 30, 2007 19:55

Czorcik był taki spokojny na pierwszym spacerku czy tylko na zdjęciach tak wyglądał :?: Ja sobie mojego Lakusia na smyczce nie wyobrażam :roll:
Obrazek

Kasia89

Avatar użytkownika
 
Posty: 2367
Od: Nie kwi 22, 2007 14:14
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro maja 02, 2007 14:49

Ja jestem i będę stałą czytelniczką tego wątku :)
Zdjęcia przepiękne!

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw maja 03, 2007 6:12

Dziękuję kochani :)
Czorcik, który w domu jest najodważniejszym kotem na świecie na podwórku okazał się mniej pewny siebie, ale był też bardzo ciekawy świata. Największą frajdą było dla niego położenie się pod krzaczkiem i obserwowanie wszystkiego wokół. Myślę, że z każdym kolejnym spacerem będzie bardziej swobodny. Za to Amelcia, moja kochana histeryczka podczas nieobecności Czorta w domu stłukła wazon a po powrocie obsyczała go, obfuczała i pacnęła łąpą. Zdecydowanie nie była zwolenniczką zapachów jakie na sobie przyniósł. Foch trwał całą noc, dopiero rano przy śniadaniu zachowywała się wobec niego normalnie.
Poniżej pare zdjęć, niestety malutkich bo z komórki (aparatu własnego się nie dorobiłam jeszcze).
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Ayane

 
Posty: 1381
Od: Pon lis 27, 2006 20:14
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw maja 03, 2007 10:42

Ayane, piękne koty, Czorcik to prawie jak moja kota :)

Moja Zelda też spaceruje na smyczy bardzo chętnie, właściwie na lince, takiej 5 m, nawet na działce (na którą jeździmy od maja do września) łazimy po polach razem, boję się, że jak ją puszczę to gdzieś zniknie i nie znajdzie drogi powrotnej :?
Najfajniej jest na wyjazdach, np. nad morzem, jesteśmy niezłą sensacją :lol:

Myszeńk@

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw maja 03, 2007 14:20

Donia-Amelia też cudna - klasyczny buras z prawie beżowym brzuszkiem :D
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 671 gości