Dziwne wnioski mi sie nasuwaja,wiec sie konsultuje
Od przyjazdu Stelki (1.5 miesiaca) koty mi nieustannie choruja.Na poczatku Martelkowe zapalenie gardla (spowodowane stresem dokocenia),dostal antybiotyki.Po ok. tygodniu okazalo sie,ze Stelka ma kk.Przechorowala spokojnie,po ok tygodniu bylo ok,jedynie z infekcja oka walczylismy troche dluzej.I tu sie zaczelo.Martel zalapal od niej kk.Znow antybiotyki.Po tygodniu poprawa,koniec z antybiotykami.Infekcja oka bez zmian,musimy zalatwiac gentamycyne z Polski,bo tu uznali ze jest zbyt agresywna i nie chcieli jej nam przepisac.Mija tydzien,Martel ma nawrot kk.Dosc konkretny,do kichania i zainfekowanych oczu dochodzi tzw. limping syndrome (wirus rzucil mu sie na stawy,kot utykal na zmiane na wszystki 4 lapy).Be przerwy spal,nie chcial jesc,nie wychodzil ze swojego ukrycia przez kilka dni.Nie bardzo podobal mi sie pomysl z kolejnym antybiotykiem (3 raz w przeciagu 5-6 tygodni),ale nie bylo wyjscia.Kotu zaczelo sie poprawiac.
No i tu dochodze do beta glukanu.Naczytalam sie o nim na forum.Mielismy problemy ze znalezieniem go tutaj,nikt o niczym nie wiedzial,nawet weci.W koncu udalo sie kupic kapsulki w internecie.Zaczelam go podawac obu kotom pod koniec ostatniej kuracji antybiotykowej Martela.Kot wyzdrowial i sytuacja wydawala sie stabilna.Zdrowy byl przez ok. 1.5 tyg.Trzy dni temu nie wstal na sniadanie,znow nie mogl chodzic.Tego samego dnia Stelka miala sterylke,wiec przy okazji odbioru jej z lecznicy skonsultowalismy go.Temp. w normie,oczy czyste,lapy po obmacaniu ok.A w domu znow utyka i nie daje sie dotknac.
Dzis rano kot prawie zupelnie zdrowy.Zaskoczenie,bo wygladalo to jak ostatni nawrot,a wtedy pomogly tylko antybiotyki.
Kotuchy dostawaly beta glukan co wieczor.Jednak dzien przed sterylka Stelki nie dostaly,bo mala miala zakaz jedzenia czegokolwiek,a ja im to w jogurcie podawalam.No i teoretycznie wiem,ze pominiecie jednej dawki nie moze spowodowac nawrotu chroby,ale zbieg okolicznosci jest niesamowity.
Nastepnego dnia dostaly swoje porcje,no i kot mi zdrowieje.
Pewnie brak jednej dawki nie mial nic wspolnego z nawrotem choroby.Ale jestem pewna,ze szybki powrot do zdrowia bez lekow zawdzieczamy beta glukanowi.Az sie boje go za jakis czas odstawic...
Przepraszam,ze post taki dlugi,ale tez duzo sie w zwiazku z chorobami dzialo.
Czy u kogos beta glukan tez tak zadzialal?