Od kilku dni Puma biega po całym domu, tak jakby miała ruje, i "sika" czerwonym śluzem!
A jak chce się załatwić, to leci jej po kropelce, albo jak z węża strażackiego.
I do tego jakby nas unikała, zawsze śpi z nami, a przez te dni gdzieś po kątach.
Zupełnie nie wiem co jej jest. Do tej pory załatwiała się bezproblemowo w kuwecie.
Czy znaczy teren?
Czy ma kłopoty z pęcherzem?
Czy może to jest związene z układem rozrodczym?
Będziemy wdzięczni za pomoc i rady!
Pozdrawiamy: Czarek i Karina oraz oczywiście Puma
