fip u kociaka kartuskiego

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 09, 2006 18:38 fip u kociaka kartuskiego

kupiłam kotke kartuską z joko czar,po 5ciu tygodniach musiałam ją uśpić z powodu rozpoznania u niej fip-a,w umowie kupna mam zapis że hodowla jest wolna od fipa,od chwili gdy poinformowałam o tym właścicielkę to nie odbiera ode mnie telefonu,emaili,co się robi w takich sytuacjach?

moria

 
Posty: 6
Od: Pon paź 09, 2006 17:48

Post » Pon paź 09, 2006 18:47

A co zawiera umowa w tej kwestii ? Może inaczej zapytam: jaką odpowiedzialność i za co ponosi hodowca-sprzedawca zgodnie z zawartą dwustronną umową?

ezynka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2382
Od: Pon sie 22, 2005 18:18
Lokalizacja: Świecie, kujawsko-pomorskie

Post » Pon paź 09, 2006 18:52

Zrobiłaś sekcję?
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola

Sydney

 
Posty: 14742
Od: Pt mar 19, 2004 10:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon paź 09, 2006 19:58

Zgłoś do związku felinologicznego
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 09, 2006 19:58

w umowie hodowca pisze że jej hodowla jest wolna od między innymi od fipa na co posiada stosowne dokumenty.a ja nie mogę doprosić się tej kobiety o okazanie mi tych dokumentów gdyż ona zupełnie mnie ignoruje

moria

 
Posty: 6
Od: Pon paź 09, 2006 17:48

Post » Pon paź 09, 2006 20:06

Związek felinologiczny....
Koniecznie na piśmie z kopią umowy i obdukcją opd weterynarza - z zaznaczeniem, czy to na pewno fip, czy tylko prawdopodobnie.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 09, 2006 20:07

byłam tak zszokowana uśpieniem mojej fretki że nie pomyślałam o sekcji,czekałam na nią prawie rok i zrezygnowałam z urlopu żeby móc sobie ją kupić,co do związku felinologicznego to napisali mi że mój kociak prawdopodobnie złapał fipa u mnie w ciągu miesiąca gdy u mnie był,mimo że mieszkam sama i to był jedyny kot z jakim ja miałam do czynienia

moria

 
Posty: 6
Od: Pon paź 09, 2006 17:48

Post » Pon paź 09, 2006 20:08

Złapał FIP u ciebie 8O ?? Kto wydał taką opinię?
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon paź 09, 2006 20:17

Jaki test był robiony? Wiele kotów w swoim życiu styka się z FIP, ale nie znaczy to automatycznie, że na niego zachorują. Dlatego ważny jest rodzaj badań, które się robi. No i przede wszystkim sekcja, bez której nie da się udowodnić, czy zwierzę rzeczywiście było chore. :(
Do you think this is wise, boy? Crossing blades with a pirate?
Obrazek

Ćma

 
Posty: 1576
Od: Wto sty 18, 2005 11:51
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 09, 2006 20:29

otrzymałam taką odpowiedz z wrocławskiego cat club który jest oddziałem felis polonii,przez telefon powiedzano mi że opinie wydaje u nich lek weter.natomiast na tym piśmie od nich nie ma żadnej opinii lekarskiej tylko same ogólne stwierdzenia,nie wiem jak kociak złapał fipa u mnie tym bardziej że pierwsze objawy choroby wystąpiły po ok. 4-ech tygodniach,właśnie dlatego teraz zwracam się z prośbą o doradzenie mi gdzie mam sie zwrócić z tym,bo wychodzi na to że hodowca może wszystko zapisać w umowie nie ponosząc żadnej odpowiedzialności a felis polonia jeszcze go poprze

moria

 
Posty: 6
Od: Pon paź 09, 2006 17:48

Post » Pon paź 09, 2006 20:31

Pozwolę sobie jeszcze zacytować z naszego norwegowego forum:

ZAKAŹNE ZAPALENIE OTRZEWNEJ KOTÓW (FIP)

Czynnik chorobotwórczy – koronawirusy
Obawy – postać wysiękowa („mokra”) i nie wysiękowa („sucha”)

Choroba ta jest postrachem każdego miłośnika kotów.
Już od lat prowadzi się intensywne badania tej choroby ale nie do końca wszystko zostało wyjaśnione.
Choroba nie jest wywołana wyłącznie przez samego wirusa, lecz rozwija się dopiero po połączeniu tego zarazka ze swoistymi komórkami obronnymi organizmu.

Należy generalnie odróżnić pojęcie „choroba” i „zakażenie”. Kot może latami być nosicielem wirusa FIP (czyli jest zakażony), samemu nie chorując (nie ma objawów choroby). Dopiero po wystąpieniu pierwszych objawów mówi się o wybuchu choroby.
Okres między zakażeniem a rozpoczęciem się choroby jest trudny do ustalenia, gdyż podlega indywidualnym różnicom.

Zakaźne zapalenie otrzewnej występuje w dwóch różnych postaciach. Klasyczny obraz chorobowy polega na nagromadzeniu się dużej ilości przezroczystego płynu o barwie bursztynowej w jamie brzusznej (stąd wywodzi się też nazwa choroby – wodobrzusze).
Mówi się wtedy o wysiękowej, „mokrej” postaci choroby. Chory kot ma gorączkę, traci apetyt i szybko chudnie. Zwierzę z typowymi objawami choroby sprawia żałosny wygląd: ma wypełniony płynem, rozdęty brzuch, przy całkowitym wychudzeniu. W niektórych przypadkach do schorzenia dołącza się jeszcze zapalenie opłucnej. Nagromadzenie się ogromnej ilości płynu utrudnia oddychanie i parę serca, występuje więc duszność lub duszenie się, a także zaburzenia w krążeniu. W ostatnich latach zamiast postaci wysiękowej choroby coraz częściej występuje postać niewysiękowa charakteryzująca się powstawaniem zapalnych gruzełków i złogów w różnych narządach, w tym i płyn w węzłach chłonnych.
O ile rozpoznanie postaci wysiękowej FIP jest stosunkowo łatwe, o tyle jest Ono znacznie trudniejsze w postaci niewysiękowej.

Objawy chorobowe są bowiem niejednoznaczne i zmieniają się w zależności od zaatakowanego narządu. Mogą więc wówczas występować: biegunka, wymioty, brak łaknienia a także zawiązane z zaatakowaniem ośrodkowego układu nerwowego, jak porażenia mięśni, drgawki, zaburzenia równowagi i zmiany w zachowaniu się zwierzęcia. Obserwowane są też zmiany dotyczące oczu, jak np. krwawienia z rogówki.

Zakaźne zapalenie otrzewnej kotów, niezależnie od postaci w jakiej występuje, przebiega całymi tygodniami w sposób utajony i kończy się zazwyczaj śmiercią zwierzęcia.

Badanie krwi chorego kota jest problematyczne i dyskusyjne. Obecnie stosowana metoda diagnostyczna pozwala jedynie na wykrycie przeciwciał przeciw FIP (1:100, 1:400, 1:1000 itp.) – pozwala jedynie sądzić, że organizm kota ma (lub miał) kontakt z zarazkiem i wytworzył swoiste komórki obronne.
Od miana 1:400 wzwyż mówi się o trwającym zakażeniu, czyli o teście dodatnim.
Miano 1:100 jest wartością graniczną i powinno być jeszcze raz skontrolowane po upływie 3-6 tygodni.
Niektóre zaś koty, mimo utrzymującego się zakażenia FIP, wytwarzają tylko niewiele przeciwciał, tak, że miano 1:100 może wskazywać na zakażenie.

Obecnie też wiadomo, że istnieje wirus należący do tej samej rodziny co wirus FIP, który przy badaniu krwi może również dawać wynik pozytywny.
Jest to stosunkowo niegroźny koronawirus , wywołujący szczególnie u młodych kotów zapalenie jelit połączone z silną biegunką. Wiele kotów przeszło kiedyś w życiu takie zakażenie i wytworzyło swoiste przeciwciała.
Niestety obecnie stosowany test nie daje możliwości odróżnienia przeciwciał przeciw FIP od przeciwciał typowych dla zakaźnego zapalenia jelit.
Tak więc w przypadku stwierdzenia we krwi miana 1:400 i wyższego można mieć nadzieję, że nie jest to zakażenie wirusem FIP, lecz istniejące lub nabyte zapaleniem jelit wywołane koronawirusem.
Jak z tego widać, analiza krwi nie jest niezawodną metodą diagnostyczną. Może jedynie stanowić podstawę do dalszych badań nad ustaleniem diagnozy.

W wielu kręgach hodowców przypisywano zbyt duże znaczenie badaniom krwi, które traktowano jako zabieg profilaktyczny przeciw rozprzestrzenianiu się zakaźnego zapalenia otrzewnej kotów. Miało często taki skutek, że koty z pozytywnym wynikiem testu były likwidowane. Jednak kiedy obecnie wiadomo, że pozytywny wynik testu nie musi świadczyć o zakażeniu tym wirusem, to uśmiercanie reagujących pozytywnie kotów nie znajduje żadnego usprawiedliwienia.

Istnieje jednak i odwrotna strona medalu: pozytywny wynik testu nie świadczy też o braku zakażenia wirusem FIP.
Nie można wtedy wykluczyć możliwości przenoszenia zarazy na inne koty.

Dlatego jeśli mamy pozytywny wynik testu to nie mając pewności, czy zwierzę jest zakażone wirusem FIP, powinniśmy je wykluczyć z hodowli.
Kocięta bowiem zarażają się wirusem FIP od matki i na świat przychodzą już chore.

Jeśli zaszczepimy kota przeciw panleukopenii, to w jego organizmie wytworzą się przeciwciała , które w przyszłości będą niszczyły wszystkie wirusy tej choroby, dostające się do organizmu. W ten sposób kot jest chroniony przed chorobą.

Inaczej przedstawia się sprawa w przypadku FIPA. Przeciwciała skierowane przeciwko tej chorobie wprawdzie przyczepiają się do wnikających do organizmu wirusów, jednak nie potrafią ich unieszkodliwić. Jest akurat odwrotnie, gdyż choroba rozwija się nie pod wpływem samych wirusów, lecz pod wpływem cząsteczek składających się z wirusa i przyczepionego do niego przeciwciała.
Jest więc jasne, że szczepienie kota przeciw FIP, wywołujące wytwarzanie się przeciwciał jest bardzo problematyczne.

Leczenie Fipa ogranicza się jedynie do łagodzenia dolegliwości a także przez stłumienie czynności układu immunologicznego do zapobiegania dalszemu tworzeniu się cząstek wirus-przeciwciało. W ten sposób udaje się jedynie opóźnić, lecz nie całkowicie wyleczyć samą chorobę. Chore zwierzę wymaga intensywnej opieki. Należy je oddzielić od innych kotów, gdyż choroba jest zaraźliwa.
Po śmierci kota należy dokładnie wyczyścić a następnie wydezynfekować podłogę, dywany, meble a przede wszystkim ulubione miejsca chorego kota.
Nowy kot powinien być wprowadzony dopiero po 3 tygodniach od dezynfekcji.

ISTOTNYM - jeśli nie najważniejszym czynnikiem wpływającym na zachorowanie jest stan stresu u zwierząt.

Dlatego też najbardziej narażone są koty przebywające w schroniskach dla zwierząt, na wystawach lub zmieniające miejsce zamieszkania lub właściciela.
Obecnie więc jedynym najskuteczniejszym zabiegami profilaktycznymi jest trzymanie kotów w warunkach bezstresowych, zgodnych z ich naturą, regularne kontrolowanie zdrowia u lekarzy weterynarii, zbilansowane i pełnowartościowe żywienie – i o czym nie należy nigdy zapominać – okazywanie im miłości i zainteresowania.

Na podstawie Książki Doris Quinten- Graef „Co dolega mojemu Kotu”

za VETSERSERWISEM:

- szczepionka przeciw Fip podawana jest donosowo u kotów powyżej 16 tygodnia życia, kolejna dawka podawana jest 3-4 tygodnie później.

- w wyniku ostatnich badań przeprowadzonych na Cornell University dowodzą, że niektóre Koty po szczepieniu są bardziej wrażliwe na działanie wirusa FIP niż przed podaniem szczepionki. Dlatego aktulanie nie jest zalecane szczepienie kotów przeciwko FIP.

- w Polsce dostępne są następujące szczepionki: Primucell FIP (Pfizer)

http://www.vetserwis.pl/szczepienia_kot.html

Warto poczytać http://kotek.com.pl/modules.php?name=Ne ... cle&sid=38
Do you think this is wise, boy? Crossing blades with a pirate?
Obrazek

Ćma

 
Posty: 1576
Od: Wto sty 18, 2005 11:51
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 09, 2006 20:49

Czuję , że będziesz musiała dochodzić swoich racji w sądzie .
Pod warunkiem , że masz umowę zawartą z hodowcą . Przebieg choroby i leczenia od weterynarza, opinie ( najlepiej nie jednego ) , sekcja zwłok
Na związek nie licz bo zawsze będzie bronił hodowcy.
Jak się dowiedziałaś o chorobie kociaka , to próbowałaś go leczyć ? czy od razu uśpiłaś?
dlaczego nie kontaktowałaś się wcześniej z hodowcą , że coś jest nie tak z kociakiem? , przecież musiał mieć jakieś objawy ?
Napisz dokładnie jak to było.
Twoje informacje są bardzo ogólne.

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 09, 2006 20:50

Czuję , że będziesz musiała dochodzić swoich racji w sądzie .
Pod warunkiem , że masz umowę zawartą z hodowcą . Przebieg choroby i leczenia od weterynarza, opinie ( najlepiej nie jednego ) , sekcja zwłok
Na związek nie licz bo zawsze będzie bronił hodowcy.
Jak się dowiedziałaś o chorobie kociaka , to próbowałaś go leczyć ? czy od razu uśpiłaś?
dlaczego nie kontaktowałaś się wcześniej z hodowcą , że coś jest nie tak z kociakiem? , przecież musiał mieć jakieś objawy ?
Napisz dokładnie jak to było.
Twoje informacje są bardzo ogólne.

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 09, 2006 20:56

Tym bardziej, że potrzeba naprawdę szczegółowych badań, żeby stwierdzić z całą pewnością, że to było FIP. :(
Do you think this is wise, boy? Crossing blades with a pirate?
Obrazek

Ćma

 
Posty: 1576
Od: Wto sty 18, 2005 11:51
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon paź 09, 2006 21:03

Ćma pisze:Tym bardziej, że potrzeba naprawdę szczegółowych badań, żeby stwierdzić z całą pewnością, że to było FIP. :(

A w przypadku śmierci kota nieodzowna jest sekcja.

Na podstawie jakich badań weterynarz zdiagnozował FIPa? Czy przed uśpieniem kota konsultowałaś się z innym lekarzem?

Oberhexe

 
Posty: 23476
Od: Nie sie 18, 2002 21:34
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: RaymondJep i 54 gości