Jak kiedyś pisałem, chciałem wziąć drugiego kota, ale moja TŻ nie wyrażała zgody, po długich dyskusjach zgodziła się!
Od niedzieli mamy drugiego czworonoga w domu - Tedunia, siedmiomiesięcznego kotka, jeszcze posiadającego jajka:) (ale już nie długo).
Tedunio, podobnie jak Buka został przyniesiony z Wrocławskiego schroniska, początek był ciężki, bo Buka była wściekła jak byk, ale po tych paru dniach już jest nieźle. Kochać, to się chyba nie kochają, ale już się tolerują i bawią razem, poza tym on łazi za nią krok w krok.
Mały ma wprawdzie biegunkę, ale mam nadzieję, że to tylko tymczasowe od schroniskowego żarcia i zmiany diety.
Pozdrawiam wszystkich.




