
Mam nadzieję, że postęp cywilizacyjny idzie w tym kierunku, abyśmy mogli wyposażyć swoich pupili w takie nadajniki i odnajdywać je w każdym momencie...
Pozdrawiam,
Kasia
Moderator: Estraven
jagoholic pisze:W USA jest taki popularny system bazujący na połączeniu usługi GPS i GSM http://www.globalpetfinder.com/ Może u nas któryś z operatorów telefonii komórkowej wpadnie na taki pomysł?
W styczniu tego roku zaginął mój ukochany Brzydal i bardzo ciężko to przeżyłem. Gdyby miał takie urządzenie, dziś byłby ze mną...
Orange ma w swojej ofercie lokalizację, ale najmniejsza nawet komórka byłaby zbyt niewygodna dla kotka, ponadto system nie należy do najdokładniejszych.
jagoholic pisze:Szukałem, szukałem i znalazłem: http://thecatlocator.com/
Urządzenie jest selektywnym odbiornikiem radiowym z anteną kierunkową pozwalająca na namierzenie z dosyć dużą precyzją kota noszącego obróżkę z miniaturowym nadajnikiem. Zamówiłem, zapłaciłem e-kartą mBanku i po 10 dniach zapukał listonosz, skasował VAT od ceny zakupu i przekazał mi paczkę. Łączny całkowity koszt zakupu 812zł.
Urządzenie wygląda bardzo solidnie, antena kierunkowa jest nieco inna niż na zdjęciach, bo jest przykręcona na stałe do obudowy i ma składane ramiona. Ponadto w komplecie jest pokrowiec na urządzenie.
Co najważniejsze, radiolokator po prostu działa, dostałem go dzisiaj więc jeszcze go trochę potestuję zanim wydam ostateczny werdykt, ale zapowiada się obiecująco. Producent deklaruje skuteczność w terenie otwartym do 1.6km, tego jeszcze nie sprawdziłem, ale dam znać.
PcimOlki pisze:jagoholic pisze:Szukałem, szukałem i znalazłem: http://thecatlocator.com/
Urządzenie jest selektywnym odbiornikiem radiowym z anteną kierunkową pozwalająca na namierzenie z dosyć dużą precyzją kota noszącego obróżkę z miniaturowym nadajnikiem. Zamówiłem, zapłaciłem e-kartą mBanku i po 10 dniach zapukał listonosz, skasował VAT od ceny zakupu i przekazał mi paczkę. Łączny całkowity koszt zakupu 812zł.
Urządzenie wygląda bardzo solidnie, antena kierunkowa jest nieco inna niż na zdjęciach, bo jest przykręcona na stałe do obudowy i ma składane ramiona. Ponadto w komplecie jest pokrowiec na urządzenie.
Co najważniejsze, radiolokator po prostu działa, dostałem go dzisiaj więc jeszcze go trochę potestuję zanim wydam ostateczny werdykt, ale zapowiada się obiecująco. Producent deklaruje skuteczność w terenie otwartym do 1.6km, tego jeszcze nie sprawdziłem, ale dam znać.
Mam poważne wątpliwości co do funkcjonalności i zasięgu powyższego w warunkach zabudowy miejskiej. Producent nie jest nawet łaskaw podać parametrów urządzenia. Takie coś może być pomocne na dużej otwartej przestrzeni, w warunkach wolnych od zakłóceń. Ciekawe na jakiej częstotliwości to działa i z jaką mocą. Stawiam na zasięg ~200m o ile blok czy pagórek nie zasłoni.
jagoholic pisze:Potestuje w mieście i dam znać co stwierdziłem. Bateria w nadajniku to CR2032, popularna 3V pastylka, ponoć wystarcza na 5 tygodni (zalecena wymiana co miesiąc). W UK są popularne urządzenia lokalizacyjne GPS, ale u mnie to się narazie nie sprawdzi, bo mapy GPS nie obejmują okolic mojej działki.
PcimOlki pisze:Z drugiej strony, jeśli ktoś ma duże futro, które udźwignie telefon, to są aparaty z wbudowanym GPS-em. Wystarczy napisać soft do tego. Komure można jeszcze odchudzić o wyświetlacz i klawiaturę, w tym przypadku niepotrzebne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 253 gości