od lutego tego roku walcze z "nie sikaniem" mego kota...gdy zaczal kropelkowac wetka poddala go kuracji antybiotykowej (Betamox,Vecort, Catosal ,Tolfine) Dzid raz sikal raz nie ....ciagle sie wylizywal i przerazliwie "plakal" ...gdy miesieczna kuracja niewiele pomogla zrobiono usg i okazala sie ze Dzid ma piasek w pecherzu moczowym...nie ma co ukrywac ale bylam zalamana...od momentu kastaracji Dzid jadl tylko to co wet mu kazal tj karme RC i Purine dla kastartow, nie ma problemow z nadwaga, pije duzo wody, ciagle cos psoci...pomimo tego zachorowal... po antybiotykach podawalm mu Furagin i Uro-pet i codziennie sprawdzalam czy sie wysikal...4 miesiace mialam spokoj...i znowu sie zaczelo ..tylko ze tym razem Dzid wogle przestal sikac...i znowu zastrzyki..ktore nic nie pomogly...w koncu narkoza i cewnik...jedyne co uslyszalam to to ze problemy bede sie powtarzac i ze nie mozna kota cewnikowac bez konca... mial ktos moze podobne problemy ze swym pupilem? jestem bezradna..
