Nie moze tez sie pogodzic nasz kocur, caly dzien chodzi po domu, zaglada we wszystkie katy i miauczy rozpaczliwie

Nasza Klarunia wygladałą dokładnie jak Iskierka z wątku o adopcji...

Zastanawiam się czy przygarnąć takiego malucha.
Wiem że nie zastąpi nam Klary, ale może pomoże ukoić nasz ból i tęsknotę....
Nie wiem co o tym sądzić, jestem strasznie zdołowana...
Nasz kocur jest typem dominanta. Nie lubi zwierząt w domu. Nie możemy przygarnąć dorosłego kota ani dorosłej kotki. To by wywołało wielką wojnę.
Natomiast taki maluch... Kocur miał dwa lata jak z przytuliska uratowaliśmy cztero-tygodniową Klarę. Na początku był bardzo nieufny i wyraźnie niezadowolony... Trochę się bałam o małą... po dwóch dniach pilnowania okazało się że sie w sobie zakochali bez pamięci...
Qrcze, strasznie się marzę jak sobie wspominam.... Strasznie za nią tęsknię...

Stąd moje pytanie - czy nowa mała koteczka w domu to dobry pomysł?