Byłem w schronisku
Proszę Was Szczecinianie o pomoc, tam jest kilkadziesiąt kociaków i takie biedne wszystkie

i tak bardzo prosiły żeby je zabrać.
W gabinecie był kot do uśpienia, w dość ciężkim stanie.
Uprosiłem o leczenie, nie ma wielkich szans, ale chyba warto spróbować - weżmę go na tymczasówkę do siebie jeśli biedak da radę. Łapa do amputacji, KK, zęby do wyrwania i nie wiadomo co jeszce.
Patrzył i prosił wzrokiem o ratunek.
Kociaków jest mnóstwo, stłoczone w dwóch klatkach, proszę, pomóżcie im..