Perska kotka z piwnicy - nie przestanie sikać...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 05, 2006 10:07 Perska kotka z piwnicy - nie przestanie sikać...

Jest to kotka z tego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=44427

Jej historia ujęła nas za serce i w sobotę przywieźliśmy ją do Wawy. Droga była długa i dość stresująca dla kotki - dwa razy zrobiła siusiu :oops: :oops: :oops:

Razem z nią wieźliśmy do warszawy syjamską Biankę, której nowy domek dała Krówka. By dziewczynom było raźniej, ustwiliśmy kontenerki tak, by kotki się widziały - taki pomysł był rzeczywiście doskonały, bo większość drogi dziewczyny patrzyły na siebie z zainteresowaniem.

Najbardziej baliśmy się reakcji Chiquity na nowego przybysza. Poza tym z domku tymczasowego wiedzieliśmy, że persica porozstawiała tamtejsze koty po kątach i wprowadziła w domu ogólny terror :twisted:

Gdy późnym wieczorem weszliśmy w końcu do domu, oczywiście chiquita przybiegła i z wielkim zainteresowaniem zaczęła obwąchiwać kontener. Kiedy zorientowała się, że w środku siedzi jakieś futro, natychmiast się napuszyła i zaczęła ostrzegawczo prychać.

W końcu wypuściliśmy persiczkę by zwiedziła dom. Pierwsze co zrobiła - znalazła miske z jedzeniem 8) Spokojnie zjadła, napiła się i poszła zwiedzać 8) 8) 8)

Spokojnym, nienerwowym krokiem dotarła do kuwety, z której od razu skorzystała jakby robiła to już w niej od dawna 8O Byliśmy wniebowzięci! Chiquita śledziła jej każdy krok, ale trzymała się z daleka. Wiedziała że jej marne 2,5 kilo wagi nie ma szans z taką masą :evil:
Pierwsze minuty po przyjeździe:
[img=http://img19.imageshack.us/img19/6943/poprzyjezdzie9up.th.jpg]

Wspólny posiłek:
[img=http://img150.imageshack.us/img150/4172/wspolnyposilek1vh.th.jpg]

Niestety już wieczorem zaczęły sie problemy. Persica zaczęła.... sikać 8O Sikała jedząc, śpiąc, idąc. Sikała po prostu pod siebie, jakby w ogóle nie czuła, że to robi. Śpiąc sikała pod siebie i spała w tych sikach 8O 8O 8O Byłam przerażona i załamana. Wszystko śmierdziało a ja nie nadążałam ze szmatą. W niedzielę zsikała się na nasze łóżko i także w tym spała. Kupiłam taki odplamiacz neutralizujący zwierzęce zapachy. Obsikane były panele (pod łóżkiem), kanapa w salonie, wszystkie możliwe koce. Tragedia! Ale największym smrodkiem była ona sama, bo cała była wytarzana w tych swoich sikach. W domu zaczęło być czuć zapach kocich siuśków. Miałam dość - postanowiłam ją wykąpać. W kąpieli było nieźle, trochę protestów i miałków, ale generalnie spokojnie. Tylko ten zapach.... :roll: Wyszorowałam ją porządnie dwa razy, ale ten zapach ciągle było czuć. Po wyściu wysuszyłam ją jednym ręcznikiem i zawinęłam grubo w drugi ręcznik i zabrałam pod kocyk. Chciałam podsuszyć ją potem suszarką ale przeraźliwie się jej bała, więc odpuściłam po 5 sekundach. udało się jednak ją podsuszyć z odległości 2 metrów - taką odległość od tej strasznej, wyjącej maszyny koteczka tolerowała i nawet jej się podobało. gdy kotka trochę podeschła, niestety miałam wrażenie, że całe jej futerko juz jest przsiąknięte tym strasznym zapachem. Nic jednak więcej nie mogłam zrobić. zaczęłam koteczkę czesać. oj, jak jej się to podobało :D:D:D Rozkładała się na łóżku, brzuszek wystawiała, plecy, no bosko po prostu :D:D:D Gdy do domu wrócił marek koteczka była już prawie sucha i pięknie rozczesana. na szczęście już nie śmierdziała (to znaczy trochę tak, ale już dużo mniej) Niestety z tyłu i na bokach sierść się wybarwiła na żółto od siuśków :cry: Nie wiem co z tym zrobić...
Przebarwienia:
[img=http://img137.imageshack.us/img137/1201/przebarwienia2ys.th.jpg]

Po kąpieli kotka ani razu nie zsiusiała się pod siebie. Wieczorem jakby się rozluźniła i przestała się stresować. poczuła się o wiele pewniej. Przez całą noc także nie było siuśkowych niespodzianek :D:D:D Oby tak było dalej. Wczoraj w końcu do weta nie poszliśmy, bo bałam się, że kotka sie przeziębi. Idziemy więc dziś wieczorem.
Wieczorny relax:
[img=http://img213.imageshack.us/img213/3205/wieczornyrelax1rb.th.jpg]

Mam nadzieję, że to siusianie to była kwestia stresu związanego z podróżą i nowym miejscem. Koteczka jest kochana, bardzo miziasta, niesamowicie opanowana, spokojna i baaaaardzo żarłoczna :D Wygląda to tak, jakby jadła na zapas. W końcu nie dziwne - wiele dni siedziała w piwnicy bez jedzenia i picia. Acha i koteczka boi się gwałtownie zbliższjącej się do niej dłoni - jakby miała jakieś złe doświadczenia, jakby ją ktoś wcześniej bił :(:(:( kochana kociczka - na pewno po jakimś czasie zrozumie, że już nie musi się bać :)

Niestety póki co nie mamy cyfrówki i wszystkie zdjęcia robimy komórką :roll:
Ostatnio edytowano Czw cze 08, 2006 13:01 przez gosik96, łącznie edytowano 5 razy
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 05, 2006 10:11

Gratuluję dokocenia pięknotką i życzę jak najszybszego ustapienia problemów :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 05, 2006 10:24

gosik96 gratulacje i mizianki dla puchatej łakomczuszki :lol:

zabarwieniami futra się nie przejmuj, są specjalne preparaty usuwające z firm:Yvs Saint Bernard, 1 all systems (piszę z pamięci, przeparszam za błędy :oops: )-szukaj ich w sklepabh internetowych- Animalia i Krakvet je mają. Konecznie odwiedź forum Planety Persji- znajdziesz tam dużo potrzebnych wiadomości i porad. Sprawdź jej dokładnie skórę i kup spray ułatwiający rozczesywanie+specjalistyczny szampon+odżywkę, ale bardzo dobrych firm, wiem, że są drogie, ale to koncentraty, początkowo wystarcza opakowanie 250 ml, ten jednorazowy wydatek, bardzo ułatwi ci pielęgnację futerka
Żegnaj Kocio
Żegnaj Puniu
ŻEGNAJ PIMPELUSIU

bbd2

 
Posty: 1720
Od: Śro lut 01, 2006 14:31
Lokalizacja: kraków/dopiero od kilkunastu lat:)

Post » Pon cze 05, 2006 10:28

kciuki za koteczkę żeby się nie stresowała, żeby siuśki trafiały do kuwetki i żebyscie się razem wszyscy dobrze czuli :D
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon cze 05, 2006 10:59

bbd2 pisze:Sprawdź jej dokładnie skórę i kup spray ułatwiający rozczesywanie+specjalistyczny szampon+odżywkę, ale bardzo dobrych firm, wiem, że są drogie, ale to koncentraty, początkowo wystarcza opakowanie 250 ml, ten jednorazowy wydatek, bardzo ułatwi ci pielęgnację futerka


na szczęście jej sierść jest wyjątkowo łatwa w rozczesywaniu. Na razie niestety nie mogę spobie pozwolić na szampon i odżywkę po 50 zł, bo czekają mnie wydatki związane z weterynarzem - kotka nie była sterylizowana, szczepiona i ma problemy z zębami i być może z nerkami, więc kupiłam taki z olejkiem migdałowym za 20zł. Kupiłam też płyn do przemywania oczu i karmę dla persów. Skórę dokładnie przepatrzyłam rozczesując pasemko po pasemku. Koteczka nie pozwalała się dotykać w jednym miejscu na tylniej łapce - zrócę na to uwagę wetowi.

Dziękuję wam za ciepłe słowa otuchy :D. Mam nadzieję, że "siusiowe" problemy już nie powrócą, bo inaczej wpadnę w depresję :?
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 05, 2006 12:24

trzymamy kciuki za koteczkę :ok:
no i za domek :ok:
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon cze 05, 2006 15:17

gosik96--->
Bardzo się cieszymy, że kotka się zadomowiła :)
Z tego co napisałaś wynika, że kotki raczej nie wchodzą sobie w drogę i nie ma między nimi żadnych "kłótni".Mamy nadzieję,że kociaki się polubia i będą sie razem dobrze czuły ;)
Dziwi nas tylko to,że nie załatwiała się do kuwety-podczas pobytu u nas nie było takich problemów.Owszem, czasami zdażyło jej się pobrudzić jakieś rzeczy,ale to tylko przez ogonek, który sobie osikała.
Mamy nadzieję, że weterynarz doradzi Wam coś w tym temacie i,że kotek nie ma żadnych problemów z pęcherzem.
To, że kicia nie lubi dotykania po łapkach jest chyba normalne (nasze persiki też za tym nie przepadają).
Prosimy o kolejną relację po wizycie u weterynarza.
Pozdrawamy Aśka i Tomek :)

bananowiec

 
Posty: 7
Od: Wto maja 30, 2006 23:06
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon cze 05, 2006 20:59

gosik kocica jest sliczna :D jaka duza wydaje się w prownaniu do Chiquity 8)
mam nadzieje, ze nie bedziecie miec wiecej problemow z sikaniem (wiem jak bardzo jest to meczace, bo moj pies ma chory pecherz :( )

Krówka.

 
Posty: 47
Od: Śro mar 16, 2005 23:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 05, 2006 22:28

Gratuluję dokocenia Gosiu i życzę wiele radości. Jak tam po wizycie u weta?
Obrazek
tornado w Alabamie;P

Blond Tornado

 
Posty: 5322
Od: Pon cze 13, 2005 1:29
Lokalizacja: Poznań/ Birmingham

Post » Wto cze 06, 2006 8:56

Niestety, nie jest dobrze :( Wczoraj gdy wróciłam z pracy, okazało się, że dwa miejsca są obsiusiane a kotka cała brudna. Ewidentnie siusiała śpiąc i nawet tego nie czuła...

Poszłam z nią do weta, do znanej pani doktor z wątku "weci polecani, specjalistki od kotów. Opowiedziałam jej po krótce historię koteczki i przeszłyśmy do ogólnego "przeglądu" koteczki. Co się okazało:
- kotka wcale nie ma 3 lat, tylko conajmniej 7-8. Jako że u persów określenie wieku jest dość trudne, pani doktor powiedziała, że wcale by się nie zdziwiła, gdyby kotka miała lat "naście" :roll:
- kotka miała bardzo wypełniony pęcherz, pomimo, że tuż przed wyjściem z domu robiła siusiu do kuwetki
- podsikiwanie może mieć różne przyczyny:
a) może byś spowodowane urazem kręgosłupa (kotka ma bezwładny ogonek), i to jest ta gorsza opcja
b) może być spowodowane zapaleniem pęcherza lub czymśtam (chyba jakimiś kamieniami) i to jest lepsza bo być może da się wyleczyć

Pani doktor pobrała mocz do analizy (koteczka to istny anioł w porównaniu do chiquity, którą muszą do zastrzyku trzymać 3 osoby) przez brzuszek. Koteczka dostała też antybiotyk w zastrzyku, i będzie go dostawać co 48 godzin jeszcze 2 razy.

Dziś mają być wyniki analizy moczu - wtedy zobaczymy co dalej.

Drugim problemem niestety jest chiquita, która persiczce żyć nie daje. jako że w bezpośrednim starciu nie miałaby z nią szans, podbiega do niej od tyłu, atakuje szybko i ucieka. Persiczka jest za wolna, by jakkolwiek się bronić. Strasznie mi jej szkoda a strofowanie chiquity na nic się zdaje. Nie mam ich też jak odizolować, bo mimo, że mieszkanie jest duże, to nie ma w nim drzwi :roll: Najdziwniejsze jest to, że chiquita raz podbiega nastawiona pokojowo, a raz jest agresywna. Persiczzka się jej zwyczajnie boi.

Noc przebiegła bez siusiania pod siebie. Zobaczymy jak będzie w dzień... dziś chyba znów ją muszę "podkąpać" bo cała śmierdzi sikami. Ehhhh, czy są może pieluchy dla kotów? :D:D:D

W ogóle jest ona tak starsznie kochana, taka grzeczna, spokojna, miziasta i przesłodko żarłoczna, że tym bardziej mi jej szkoda jak chiquita ją atakuje, dodatkowo łamiąc wszelkie zasady uczciwej walki (zachodzenie od tyłu, atak bez ostrzeżenia itp.).

Persiczka nie ma jeszcze stałego imienia. Póki co nazywam ją "czupurka", ale pewnie jakieś oryginalne imię samo do niej przyjdzie.

Później wstawię kilka zdjęć, bo póki co mam problemy ze stronami do wstawiania.

Proszę o dobre fluidy dla czupurki, by pęcherz wyzdrowiał i by chiquita przestała być dla niej taka niedobra :)
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 06, 2006 9:18

Obiecana dawka zdjęć:

Przy śniadanku:
Obrazek
Obrazek

Poranna toaleta:
Obrazek
Obrazek

Wspólny deser - jogurt z żywymi kultuarami bakterii, o dziwno jedzony w "pokoju":
Obrazek

Na tym wspólnym zdjęciu powyżej widać trochę różnicę wagowo-wielkościową. Chiquita - waga piórkowa - 2,5 kg. Czupura - waga ciężka - 4,5 kg :D
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 06, 2006 9:41

Trzymam kciuki za zdrowie persiczki :ok:
Oby wszystko było jak najlepiej...

Kattys

 
Posty: 7599
Od: Pon lut 07, 2005 16:11
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto cze 06, 2006 9:41

kocica jest przecudna, a według mnie wspólne jedzenie jogurcika to dobra wróżba! Chicita ją probuje zdominować ale myśle ze z czasem przestanie-kciuki oczywiście są za piękną, trzymaj sie i bądź dzielna-moja koteczka poparaliżowe teraz ma problemu z kupalami i też ją kąpie-trzeba walczyć, tysiąc dobrych mysli...
Obrazek

amelka

 
Posty: 2562
Od: Śro sty 04, 2006 13:05
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto cze 06, 2006 13:51

O kurcze!Ta wiadomośc nas bardzo zaskoczyła-zwłaszcza jezeli chodzi o wiek Czupurki :/ Chcieliśmy dobrze, a okazało sie, że przyswożyliśmy Wam pełno kłopotów :/
Mam nadzieję, że szybko zwalczycie u niej wszelkie dolegliwości i będziecie z niej zadowoleni.Trzymam kciuki za skuteczne leczenie.
Zapytaliście się weta co jej sie dzieje z łapką?
Obcieliście jej pazurki?Podczas pobytu u nas obcieliśmy jej pazurki przy przednich łapkach, niestety z tylnymi nie daliśmy rady.
Z niecierpliwością czekam na kolejne relacje i postępy w zaprzyjaźnianiu się kotków.
P.S.:Bardzo fajne zdjęcia-zwłaszcza gdy kociaki są na nich razem.Nie myślałem,że chiquita jest taka maleńka 8O
Pozdrowienia
Tomek

bananowiec

 
Posty: 7
Od: Wto maja 30, 2006 23:06
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto cze 06, 2006 14:09

bananowiec pisze:O kurcze!Ta wiadomośc nas bardzo zaskoczyła-zwłaszcza jezeli chodzi o wiek Czupurki :/ Chcieliśmy dobrze, a okazało sie, że przyswożyliśmy Wam pełno kłopotów :/


Nie no spokojnie - co do wieku, to przecież wet wam powiedział, że ma 3 lata. Nie mamy absolutnie pretensji. Z resztą wiek nie ma dla nas znaczenia - staruszce też należy się domek i miłość.

Mam nadzieję, że sikanie się wyleczy (a jeśli to pęcherz to powinno się wyleczyć), bo ja jestem wyjątkowo wrażliwa na zapachy i naprawdę nie jest to dla mnie łatwe przeżycie. W miejscach, w których kotka się kładzie rozkładam profilaktycznie koce, by nie dopuścić do obsiusiania bezposrednio kanapy czy łóżka, ale nie nadążam już z ich praniem... No nic, trzeba być dobrej myśli - zobaczymy jakie będą wyniki moczu.

Niestety zrobić wspólne zdjęcie dziewczynom jest niemalże niemożliwe - one trzymają się od siebie raczej z daleka, no chyba że chiquita ma akurat fazę ataku... Tylko przy jedzeniu jest spokojnie :)

Jutro napisze jakie są wyniki.
Obrazek Obrazek

gosik96

 
Posty: 406
Od: Wto maja 09, 2006 8:00
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: label3 i 73 gości