Oto nestorka rodu Kłopotyna - 8 letnia dzikuska,która jako jedyna z miotu ostała się przy życiu,wychował ją pies więc nie mruczy tylko warczy i gryzie(rotweiller w kociej posturze) - nie znalazł się jeszcze taki kto da radę ją poskromić(my również się do takich zaliczamy

Kłopotyna z Boniaczkiem
Druga z kolei jest moja ukochana Żabcia(czyli Wega) wyciągnieta jako maluszek z kanału przez mojego już niestety nieżyjącego psa Smoka.Wega miała już nie przeżyć tej "kąpieli" ale komuś się nie udało

Wegunia
Następny w kolejności jest Bono-przepiękny kastrat o duszy wiecznego dziecka i aspiracjach alpinistycznych i wokalnych.Znalazłam go pod maską samochodu w zimie jako 1,5 miesięczne kocię i jakoś udało mi się go wydobyć-wychowała go Wega-która teraz ma połowę jego wagi

Bono
Kolejna jest Falka-maluch który biegał po zatłoczonej ulicy za ludźmi i prosił o pomoc.Kicia miała rozwaloną wargę i wyglądała jakby miała rozszczep podniebienia(na szczęście to zmyłka

Falka
Ostatnim jak na razie nabytkiem jest Azorek-maluch o mentalności psa i potwornych problemach ze zdrowiem.Urodził się chory i tylko on został na świecie ze swojej rodzinki-reszty niestety nie dało się uratować.Pochodzi z ogródków działkowych,jest u nas już pół roku -mam nadzieję że w końcu wydobrzeje(kciuki by się przydały)
Azorek
To moje zwierzaczki w całej okazałości!!!!!!!!!
